Przeczytasz tekst w ok. 2 min.
Jarosław Kaczyński chce wprowadzić postulat Mariana Kowalskiego i pastora Pawła Chojeckiego, aby kopnąć w stolik i rozwalić stary układ, który oplótł Polskę, szczególnie w regionach i samorządach.
Stąd też pomysł, aby przy najbliższych wyborach samorządowych wprowadzić dwukadencyjność stanowisk prezydentów miast, burmistrzów czy wójtów. Przyjęcie takiej zasady doprowadziłoby do automatycznego niedopuszczenia do startu w wyborach dużej ilości obecnych włodarzy w samorządach.
Często są to ludzie, którzy władają gminami, miejscowościami czy miastami nawet po kilkanaście lat, w międzyczasie tworząc lokalne sitwy i kliki, w które są uwikłani inni miejscowi notable, jak sędziowie, prokuratorzy czy policjanci.
Jest to właściwy postulat i tak też jest odczytywany przez opozycję, która oczywiście zaczyna podnosić lament. Wicemarszałek senatu, Bogdan Borusewicz, który kiedyś był opozycjonistą solidarnościowym, a dziś jest jednym z głównych aktywistów lewactwa i wspiera KOD, oskarża Jarosława Kaczyńskiego, że ten chce doprowadzić do przedterminowych wyborów samorządowych i przeprowadzić je jeszcze w tym roku.
To też jeden z postulatów Mariana Kowalskiego, o którym niejednokrotnie mówiliśmy w telewizji Idź Pod Prąd.
Innym tematem, o którym ostatnio mówił Jarosław Kaczyński, jest konieczność ukarania posłów opozycji, którzy w dniu 16 grudnia i kolejnych dniach zablokowali prace Sejmu Rzeczpospolitej.
Kaczyński przypomniał, że jest przepis, który mówi o uniemożliwianiu wykonywana obowiązków funkcjonariuszom publicznym, a…