Przeczytasz tekst w ok. 7 min.

Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy.

„Wygląd zewnętrzny Starzyńskiego był dość banalny: niewysoki krępy jegomość, z dość pospolitymi rysami twarzy i w dodatku starannie czeszący swoje blond włoski «z rozdziałkiem». Kontrastem tej banalności fizycznej były oczy. Nie żeby duże, nie żeby oprawa, ale blask. W bardzo wielu powieściach naczytałem się o ludziach, co mieli «stalowe spojrzenie», ale na 50 lat swego życia naprawdę tylko jednego takiego spotkałem: Starzyńskiego. Jego szare, rzeczywiście «stalowe» oczy patrzyły przenikliwie, blask oczu był mocny, chociaż niegroźny; częsty uśmiech był jakby uzupełnieniem sensu spojrzenia” (Ivánka 1964, s. 113).

Przyszły prezydent Warszawy przyszedł na świat w ukochanej przez siebie stolicy 19 sierpnia 1893 roku jako trzeci syn Alfonsa i Stefanii.[1] Młodzi Starzyńscy wywodzili się ze zubożałej szlachty silnie opartej na tradycji patriotycznej.[2] Ojciec, niemy i głuchy od dzieciństwa, parał się rzemiosłem, matka była nauczycielką. Nie mogąc zbilansować budżetu domowego, państwo Starzyńscy zdecydowali się opuścić stolicę, by szukać lepszych warunków bytowych, najpierw w Żyrantowie, potem we wsi Sierżniki pod Łowiczem, a następnie w Łowiczu, gdzie otworzyli zakład stolarsko- tokarski, w którym pracował ojciec, matka natomiast uczyła w szkole.

Jako najmłodszy z rodzeństwa Stefan zawsze był wpatrzony w starszych braci, których nie bez refleksji naśladował. Najstarszy z braci Starzyńskich Roman[3] studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim filozofię, a po uzyskaniu absolutorium rozpoczął również studia prawnicze, przerwane przez Wielką Wojnę. Będąc już od szkoły średniej członkiem konspiracji patriotycznej, w czasie studiów związał się z krakowskim oddziałem Związku Walki Czynnej oraz Towarzystwem „Strzelec”. Drugi z braci Mieczysław[4] nie pozostawał w tyle, podobnie jak Roman brał czynny udział w strajku szkolnym 1905 roku, za co Starzyńskich relegowano ze szkoły. W odróżnieniu od starszego brata Mieczysław wybrał inną drogę kariery, jednak pozostał wierny zasadom wyniesionym z domu. Rozpoczynając studia na Wydziale Inżynierii Dróg, Kolei i Mostów Politechniki Lwowskiej zaczął również aktywnie działać w organizacji młodzieżowej „Życie” i Lwowskim Związku Strzeleckim. Natomiast po wybuchu konfliktu w 1914 roku został sklasyfikowany jako obywatel wrogiego mocarstwa i oskarżony o szpiegostwo spędził dwa tygodnie w krakowskim więzieniu.[5] Po wyjaśnieniu nieporozumienia wstąpił do Legionów Polskich, gdzie czekał już na niego starszy brat Roman. Pierwsze lata życia Stefana przebiegały podobnie. Również on wziął udział w strajku szkolnym, podobnie jak bracia należał do konspiracji patriotycznej i za swoje przekonania trzykrotnie był aresztowany, w tym raz skazany na miesiąc twierdzy. Jako ośrodek studiów wybrał Warszawę, gdzie uczęszczał na ekonomię w Wyższych Kursach Handlowych im. Augusta Zielińskiego oraz podjął naukę na Uniwersytecie Warszawskim. Wraz z wybuchem wojny przeniósł się do Łodzi, gdzie nauczała jego matka, by wkrótce przystąpić do Legionów Polskich w Krakowie.

Starszy brat Roman zatroszczył się o swojego najmłodszego brata, już na początku służby wciągając go do oddziału wywiadowczego 1 Pułku Piechoty Legionów Polskich pod dowództwem Rajmunda Jaworowskiego. Legiony nie tylko były ziszczeniem młodzieńczych pragnień walki za wolność narodu polskiego, ale również okazały się zaczynem politycznym mającym ogromne znaczenie w trakcie wzrastania narodu. To znaczenie nasiliło się po przewrocie majowym. Przynależność i wierność sztandarom legionowym otwierała później drogę niejednej błyskotliwej karierze, a w kręgu ludzi, którzy wykorzystali daną im szansę, znalazł się Stefan Starzyński.[6]

Umiejętności organizacyjne najmłodszego z braci Starzyńskich szybko dostrzeżono, a on sam został dowódcą plutonu w 2 batalionie 5 pułku piechoty I Brygady. Dobrze spisał się w bitwach nad Srochodem i Rudką Sitowicką oraz Sitowiczem. Został skierowany na kurs oficerski, po którym powrócił do plutonu.

Trzej bracia Starzyńscy po lipcowym kryzysie przysięgowym roku 1917 znaleźli się jako rosyjscy poddani w rosyjskim obozie internowania w Beniaminowie. Z obozu Stefan zostaje zwolniony wiosną 1918 roku. Podejmuje pracę w zakładzie kierowanym przez dawnego dowódcę Andrzeja Wierzbickiego w Warszawskim Towarzystwie Przemysłowców. Działa jednocześnie w konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej, z ramienia której 7 listopada zostaje wysłany do Lublina z poleceniem zameldowania się u komendanta organizacji Edwarda Rydza-Śmigłego, dopiero co obejmującego resort wojskowy w utworzonym Tymczasowym Rządzie Ludowym Republiki Polskiej pod prezesurą Daszyńskiego.[7]

Odrodzonej Ojczyźnie podówczas 25-letni Starzyński mógł ofiarować swoje zdolności organizatorskie, zdobyte wykształcenie oraz niespożyte siły i pracowitość. Natomiast przebyta epopeja legionowa, internowanie i przynależność do POW nie tylko były powodami do dumy i świadectwem świadomego patriotyzmu, ale zapewniały również wdzięczność kraju, co przekładało się na przebieg jego późniejszej kariery. Pierwsze kroki w wolnym kraju Stefan Starzyński skierował ku wojsku. Został w listopadzie 1918 roku referentem w dowództwie lubelskim. Służył następnie w Chełmie, później jako adiunkt dowódcy w 35. pp został skierowany do odbycia kursu adiunktów sztabowych, po powrocie z którego otrzymał przydział w II oddziale Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Za przydziałem stał jego starszy brat Roman, jednak siedząca służba nad tematyką wschodnią zbytnio nie pasjonowała Stefana, który na swoją prośbę jesienią 1919 roku przeniesiony zostaje do 10 Pułku Artylerii Polowej. Stamtąd w połowie listopada zostaje skierowany jako oficer łącznikowy do Naczelnego Dowództwa Wojsk Ukraińskich, by zorganizować przejazd wojsk pod dowództwem Semena Petlury przez ziemie polskie. Jednak wskutek tej działalności Starzyński zapadł na tyfus, a jego długotrwała kuracja zakończyła się w maju 1920. Wtedy powrócił do pułku. W wojnie z bolszewikami początkowo działał w linii, by następnie objąć dowództwo nad oddziałem II 12 DP, z którego został przeniesiony do 9 DP, gdzie pełnił obowiązki szefa sztabu w stopniu kapitana. Został zdemobilizowany w lipcu 1921 roku. Swoją karierę zakończył na stanowisku referenta w II oddziale Sztabu Generalnego. Był w delegacji polskiej do Komisji Mieszanej Reewakuacyjnej i Specjalnej w Moskwie, której przewodniczył Antoni Olszewski, ówczesny minister przemysłu i handlu. Ze swoich obowiązków, polegających na organizacji i kontrolowaniu ponad setki pracowników,[8] Starzyński wywiązywał się znakomicie, co wzbudzało wśród zwierzchników podziw, natomiast niechęć wśród innych.[9]

Podczas służbowego pobytu w Moskwie i czuwaniu nad delegacją Starzyński poznaje młodą wdowę po legioniście Paulinę Tylicką z Chrzanowskich. Przechodzi na protestantyzm i zawiera związek małżeński z Pauliną.[10] Okazali się dobraną parą, pomimo pracoholicznego charakteru męża Paulina była mu zawsze oddana do bezdzietnej śmierci 29 maja 1939 roku.

W 1924 roku Starzyński opuścił pełniony urząd w delegacji i powrócił do Warszawy. Owocem obserwacji państwa ZSRR były dwie broszury, jakie po powrocie Stefan opublikował pod pseudonimem Stepol[11]: Jak jest naprawdę dzisiaj w Rosji? i Zagadnienia narodowościowe w Rosji Sowieckiej. Dzięki wstawiennictwu Władysława Grabskiego szybko znalazł zatrudnienie w Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów, gdzie powierzono mu wyjaśnienie afery „Guzohanu”.[12] W swoich działaniach wsławił się niezłomnością, blokując diety posłów uwikłanych w korupcję, za co został zwolniony przez zastępcę Grabskiego, Jerzego Zdziechowskiego. Na brak zajęć Stefan jednak długo nie narzekał, gdyż w maju tego samego roku dokonał się przewrót pod przewodnictwem Piłsudskiego i kompanów z Legionów.

Dzięki zażyłości z Adamem Skwarczyńskim, redaktorem dwutygodnika „Droga”,[13] Stefan uzyskuje pracę i zaczyna pisywać do czasopisma, które nabrało szczególnego znaczenia po dojściu do władzy rządu Piłsudskiego. Natomiast napisany jeszcze przed przewrotem majowym Program Rządu Pracy w Polsce wprowadził Starzyńskiego na salony polityczne, czyniąc go ważnym graczem w środowisku piłsudczykowskim. Nie minął długi czas od zmiany u steru władzy, gdy Stefan został powołany do Gabinetu Prezesa Rady Ministrów.[14] Było to swojego rodzaju novum w polityce polskiej, a opis w ustawie oddaje w pełni zakres jego działania: „Premier dla spełnienia należycie swoich funkcji, powinien mieć ludzi, niezwiązanych z urzędnictwem, a posiadających jego zaufanie, ludzi, których nie obowiązują reguły ścisłej bezstronności urzędniczej, a którymi premier posługuje się , jako pełnomocnikami w swej działalności politycznej, i w szczególności ma możność kontrolowania, czy działalności aparatu urzędniczego odpowiada jego intencjom politycznym”. Starzyński zatem dzięki swojej niespożytej energii oraz umiejętności sprawnego zarządzania personelem został nobilitowany do grona ludzi wyjątkowych, tak jak i on piłsudczyków z krwi i kości. W kręgu piłsudczykowskim Gabinet Prezesa Rady Ministrów składający się z ludzi nieformalnie związanych z partiami politycznymi nazywany był małą radą ministrów, w której skład wchodziły takie persony, jak marszałek Walery Sławek, Janusz Jędrzejewicz, Henryk Józewski.[15] W okresie swojego zaangażowania w Gabinecie dwukrotnie był wiceministrem skarbu, jednak był i moment, w którym z powodu swego trudnego charakteru i niechęci wobec przełożonych został zepchnięty na boczny tor – jako wiceprezes w Banku Gospodarstwa Krajowego. Natomiast w 1930 roku w tzw. wyborach breskich został posłem z listy BBWR,[16] kończąc przedwcześnie kadencję w 1933 r. i zrzekając się mandatu. W tym samym roku został komisarzem generalnym Obywatelskiego Komitetu Pożyczki Narodowej. Osiągnął pełny sukces będący podwaliną przyszłej prezydentury.

Poza pracą rządową Starzyński dość mocno udzielał się literacko, ostro krytykując endecję i jej korupcyjne działania doprowadzające kraj do ruiny. Poza tym organizował wydawnictwa zbiorowe będące manifestami nowoczesnej państwowej myśli gospodarczej.[17] Natomiast autorów poszczególnych prac nazywał „Pierwszą Brygadą Gospodarczą”.

W swojej działalności politycznej Starzyński był również częstym przedmiotem ataków i intryg. Głośna była w szczególności sprawa kartelu drożdżowego, w której zarzucano Starzyńskiemu malwersacje. Jednak oskarżenia lobbysty Stefana Olpińskiego oraz Henryka Przewłockiego okazały się pomówieniami, a sam Starzyński otrzymał satysfakcję, natomiast oskarżających go jegomościów skazano odpowiednio na 10 i 4 miesiące więzienia. Intrygom jednak nie było końca. W 1937 roku Władysław Studnicki opublikował broszurę Mianowany, niepowołany administrator p. Stefan Starzyński, w której powtórzył zarzuty z wcześniejszych spraw. Starzyński wytoczył mu proces i go wygrał.
cdn. (część druga: https://idzpodprad.pl/historia/polak-protestant-stefan-starzynski-cz-2/)

Michał Farfos

Przypisy:
[1] Ojciec Alfons Karol (1860-1917), matka Stefania Jadwiga z Lipskich (1862-1932).
[2] Dziadek Starzyński brał udział w powstaniu styczniowym.
[3] Roman (1890-1938).
[4] Mieczysław (1891-1941).
[5] Został zadenuncjowany jako obywatel rosyjski przez proboszcza ze Skawiny.
[6] Żołnierze Legionowi mieli nie tyle szczęście, że urodzili się w odpowiednim czasie, lecz zawierzyli myśli Piłsudskiego, za co spotkała ich nagroda. Choć sam Marszałek powiedział o tym pokoleniu, że jest pokoleniem gównianym, jednak własne pokolenie określił mianem szubrawców, co sugeruje, że nie do końca należy brać te określenia dosłownie
[7] Powstały z inicjatywy zakonspirowanego kierownictwa obozu piłsudczykowego rząd funkcjonował do powrotu Piłsudskiego z więzienia w Magdeburgu, gdy rząd Daszyńskiego oddał się do dyspozycji Marszałka.
[8] Tak zwana Komisja Specjalna została powołana do rewindykacji mienia kulturalnego, które wskutek grabieżczej polityki zaborcy znalazło się na terenie Rosji.
[9] Przyczyną niechęci wobec Starzyńskiego był przede wszystkim jego nieustępliwy charakter oraz skłonność do zarozumiałości, obgadywania innych, za co naprawdę trudno było go lubić. Jednak wkrótce te cechy ustąpiły, a Stefan, jak podaje jego współpracownik Julian Kulski, po prostu wydoroślał.
[10] Stefan Starzyński był już wcześniej żonaty, a jego trzyletni związek okazał się niefortunny. Jego pierwsza żona Józefa Wróblewska po trzech latach opuściła męża i związała się z działaczem PSL, a późniejszym bohaterem afery szpiegowskiej Sylwestrem Wojewódzkim, z którym udała się chyłkiem przez Wolne Miasto Gdańsk do ZSRR w 1931 roku. Szczęście kochanków nie trwało zbyt długo, bowiem na terenie ZSRR zostali oni aresztowani, a Sylwester rozstrzelany w 1937 roku. Jadwiga uniknęła dłuższego więzienia, za to została wysłana w głąb kraju do Ałma Aty (dzisiejszy Kazachstan).
[11] Kryptonim składa się z połączenia pierwszych liter imion małżonków (Stefcio-Polusia).
[12] Afera związana z zaopatrzeniem armii w żywność.
[13] Droga” założona 1 lutego 1922 roku była ideową kuźnią, której zadaniem było odnowienie partii politycznych z dawnych nałogów, czyli: „tańszego demagogicznego sposobu uzyskiwania popularności wśród mas i braku poczucia odpowiedzialności za ogół spraw państwowych”, jak pisał Skwarczyński.
[14] Organ ten powstał na mocy rozporządzenia z 28 sierpnia 1926 r.
[15] Wszyscy trzej byli wielce szanowani przez Piłsudskiego, a dwóch pierwszych w późniejszych latach zostało premierami.
[16] Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem, organizacja polityczna okresu międzywojennego w Polsce utworzona w roku 1927 przez Walerego Sławka.
[17] Ukazały się dwa takie tomy: Zagadnienia gospodarcze Polski współczesnej i Na froncie gospodarczym, oba w 1928 r., oraz w 1931 ponad 1300-stronicowy tom zatytułowany Pięć lat na froncie gospodarczym.

Artykuł pochodzi z magazynu „Idź Pod Prąd”, nr 142-144 2016r. Oryginalnie ukazał się pod tytułem „Wielcy Nieznani: Stefan Starzyński”.