Unia chce nam wmusić uchodźców
Katoliccy biskupi przeciwko Trumpowi
Dania chce przedłużyć czas obowiązywania kontroli na granicy z Niemcami
Dziennik włoskiego episkopatu zatrudnił komunistę.
Premier Słowenii ostrzega przed wojną
- Jestem z dumny z tego, że udało nam się w ubiegłym roku uporać z rekordowym napływem imigrantów. Ale jesteśmy małym krajem. Nie możemy sobie pozwolić na powtórzenie takiej sytuacji. Gdyby szlak bałkański został z powrotem otwarty, wybuchłby konflikt w regionie - mówi w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Die Welt”.
- Powinniśmy robić, co w naszej mocy, by uchronić Bałkany przed konfliktem, a strefę Schengen przed rozpadem. Jeśli przybędzie zbyt wielu nielegalnych imigrantów, wszystkie kraje zamkną swoje granice. Doprowadzi to do sporów - przekonuje Cerar. Według niego zamknięcie granic oznacza bowiem, że dany kraj nie jest gotów przyjąć dalszych uchodźców z krajów sąsiedzkich.
- W ten sposób powstaje efekt domina. To byłoby bardzo niebezpieczne dla naszej gospodarki i turystyki. Jeśli Austria zamknie swoją granicę, imigranci utkną u nas. A wiemy, że Austria szykuje się do takiego kroku - dodaje szef słoweńskiego rządu. Jego zdaniem nastąpi to jeszcze we wrześniu lub najpóźniej w październiku. Cerar uważa, że Grecja jest po części odpowiedzialna za kryzys uchodźczy.
Szef MSW Austrii Wolfgang Sobotka oświadczył, że jeśli Węgry nie przyjmą z powrotem migrantów, którzy przekroczyli ich wspólną granicę, Austria pozwie ten kraj do sądu. Jak zaznacza Reuters, Wiedeń wielokrotnie oskarżał Budapeszt o pozwalanie migrantom, by wkraczali na terytorium Austrii, mimo że na mocy porozumień z Dublina ubiegający się o azyl powinni zostać w pierwszym kraju, do którego dotrą. Z kolei Węgry utrzymują, że większość migrantów, którzy znaleźli się na ich terytorium, przybyło wcześniej do innych państw Unii Europejskiej, głównie do Włoch i Grecji. Węgierski premier Viktor Orban wielokrotnie podkreślał, że każdy imigrant oznacza zagrożenie dla bezpieczeństwa i ryzyko terroryzmu. Nie wykluczał również, że jesienią na bałkańskim szlaku migracyjnym trzeba będzie zmierzyć się z podobnym napływem migrantów, jaki obserwowano w zeszłym roku. W poniedziałek Węgry do 8 marca przyszłego roku przedłużyły stan kryzysowy wprowadzony rok temu z powodu kryzysu migracyjnego.
Warto zauważyć, że w Austrii wzrasta poparcie dla prawicowej Austriackiej Partii Wolności. Według sondaży możliwe jest, że październikowe wybory prezydenckie wygra właśnie kandydat prawicy Norbert Hofer. Jak zauważa Reuters, w innych krajach europejskich jego zwycięstwo mogłoby się stać przełomowym momentem dla polityków, których popularność wzrosła na fali kryzysu migracyjnego.
Mołdawscy żołnierze biorą udział w manewrach na Ukrainie mimo zakazu swojego...
Polacy na Ukrainie będą uczyć się po polsku
Harlow: marsz milczenia i kolejna napaść na Polaków
Wczoraj wczesnym rankiem w angielskim Harlow doszło do kolejnej napaści na Polaków. Tym razem dwóch Polaków zostało zaatakowanych w centrum miasta przez 4 lub 5 napastników.
Polacy zostali odwiezieni zostali do lokalnego szpitala. Jednemu z nich opatrzono rany cięte głowy, drugiemu złamany nos. Poszkodowani to mężczyźni w wieku ok. 30 lat. Miejscowa policja informuje o możliwym "przestępstwie nienawiści", jednak podobnie jak w przypadku poprzedniego ataku, nie chce jednoznacznie określić motywów sprawców.
Do pobicia doszło zaledwie kilkanaście godzin po marszu milczenia, którym upamiętniono ofiarę poprzedniej napaści – Arkadiusza Jóźwika. W marszu wzięło udział ponad tysiąc Polaków.
Zgromadzeni Polacy przybyli z całej Wielkiej Brytanii otoczyli ławkę, gdzie przed tygodniem doszło do tragedii. Tu nastąpiły przemowy zaproszonych gości. Następnie przeszli w milczeniu, z polskimi flagami, przez miasto.
W związku z napaściami premier Beata Szydło wyśle trzech ministrów: Ministra Spraw Zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, Ministra Sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobro, oraz Ministra Spraw Wewnętrznych – Mariusza Błaszczaka. aby porozmawiali ze stroną brytyjską o bezpieczeństwie Polaków na Wyspach.