Przeczytasz tekst w ok. 9 min.

Małgorzata Gazda

Niniejszy artykuł poświęcony jest przedstawieniu wyników realizowanego przeze mnie w marcu tego roku projektu, którego celem było zbadanie, jakie są aktualne poglądy polskich protestantów na kwestie dotyczące sporu ewolucjonizm-kreacjonizm. Zwróciłam się do kilkuset lokalnych wspólnot protestanckich w Polsce (zborów lub parafii) o przedstawienie stanowiska w sprawie tej kontrowersji ze szczególnym uwzględnieniem odpowiedzi na trzy sformułowane przeze mnie pytania:

1. Czy opis stworzenia w Księdze Rodzaju jest dosłowną relacją z rzeczywistego przebiegu zdarzeń, czy metaforycznym ujęciem, które podlega interpretacji w świetle ustaleń nauki?
2. Czy Bóg stworzył oddzielnie każdy rodzaj organizmów żywych na drodze specjalnych aktów stwórczych, czy dokonał stworzenia przez kierowanie bądź ustanowienie praw przyrody kierujących ewolucją biologiczną od pierwszej żywej komórki do całej różnorodności świata ożywionego?
3. Jaki jest wiek Ziemi (czy są to tysiące, miliony, czy miliardy lat)? Co wpływa w sposób decydujący na stanowisko zboru w tej sprawie?

Ogółem skierowałam moją prośbę drogą elektroniczną do 400 lokalnych wspólnot lub ich pastorów bądź proboszczów, w tym do zborów związanych w Konfederację Ewangelicznych Kościołów Reformowanych (4), zborów Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w RP (11), zborów Kościoła Bożego w Chrystusie (47), zborów Kościoła Chrystusowego (26), zborów Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP (83), parafii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP (Luterańskiego) (79), pastorów parafii Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w RP (24), zborów Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP (8), zborów Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan w Polsce (19), zborów Kościoła Wolnych Chrześcijan (20) i zborów Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce (79).

Otrzymałam odpowiedzi od 85 przedstawicieli zborów lub parafii, jednak w części z tych wiadomości jedynie odsyłano mnie po informacje do innych osób lub do Biblii. Merytorycznych odpowiedzi, w których przedstawiono stanowisko (choć nie zawsze uwzględniając wszystkie trzy pytania) lub stwierdzono brak takiego stanowiska, udzieliły 64 osoby (najczęściej w imieniu zboru, niekiedy jednak tylko w swoim imieniu).

Bardzo często podkreślano fakt, że wśród różnych kościołów protestanckich, także w obrębie jednej denominacji, możliwy jest duży pluralizm poglądów na temat stworzenia. Wspólnym mianownikiem wszystkich protestantów jest tylko uznawanie, że stworzenie powstało jako realizacja Bożego zamysłu czy projektu. Z punktu widzenia większości wyznań sprawa szczegółowych kwestii dotyczących stworzenia jest drugorzędna dla chrześcijan i jako taka pozostawiona jest członkom kościołów do indywidualnej oceny. Pastorzy zborów Kościoła Chrystusowego przywoływali zasadę swojego kościoła: „W sprawach zasadniczych – jedność, w sprawach drugorzędnych – wolność, we wszystkim – miłość”.

W dużej części zborów i parafii nie wypracowano w związku z tym wspólnego stanowiska na temat kontrowersji związanych ze stworzeniem. Spektrum poglądów w niektórych zborach może więc rozciągać się od kreacjonizmu młodej Ziemi (z jego dosłownym rozumieniem opisu stworzenia z Księgi Rodzaju i datowaniem wieku Ziemi na kilka – kilkanaście tysięcy lat) do teistycznego ewolucjonizmu (przyjmującego twierdzenia głównego nurtu nauki na temat ewolucji Wszechświata i życia, ale przypisującego Bogu przyczynową i kierującą rolę w tych procesach). Brak wspólnego stanowiska zadeklarowało 26 zborów (co stanowi około 41% spośród 64 odpowiedzi), w tym: 2/6 zborów Kościoła Bożego w Chrystusie, 1/4 zbory Kościoła Chrystusowego, 7/16 zborów baptystycznych, 5/6 parafii luterańskich (a zapewne przy większej liczbie danych byłaby to powszechna odpowiedź, gdyż rzecznik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, pani Agnieszka Godfrejów-Tarnogórska, poinformowała mnie, że parafie nie wypracowują wspólnych stanowisk w takich kwestiach), dwóch pastorów (2/2) Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego (chociaż ksiądz biskup dr Edward Puślecki przedstawiający stanowisko Kościoła napisał, że opis stworzenia uznawany jest za alegoryczny, co zawężałoby w pewnym stopniu spektrum różnorodności poglądów, jednak odpowiedzi na pytanie o sposób dokonania stworzenia oraz o wiek Ziemi wyraźnie dopuszczały różne zdania na te tematy), 2/2 parafie ewangelicko-reformowane oraz 7/16 zborów zielonoświątkowych.

W wypadku Adwentystów Dnia Siódmego 5/5 zborów deklaruje jednakowe poglądy w omawianej sprawie, chociaż pojedyncze osoby w zborach mogą mieć zdanie odmienne. Również wszyscy przedstawiciele (4/4) zborów Kościoła Wolnych Chrześcijan, (1/1) zboru Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan oraz (2/2) Ewangelicznych Kościołów Reformowanych jednoznacznie zdefiniowali stanowiska reprezentowane przez lokalne wspólnoty. Stanowiska te okazały się ponadto zbieżne ze sobą nawzajem.

Najczęściej deklarowanymi poglądami (37 z 64 odpowiedzi, czyli ok. 58%) było uznawanie dosłowności opisu stworzenia z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju (w kilku odpowiedziach uściślano jednak, że być może „dni” nie musiały trwać 24 godziny, szczególnie pierwsze trzy dni, zanim Bóg stworzył Słońce, Księżyc i gwiazdy, a tym samym narzędzia systemu rachuby czasu) oraz łączące się z tym pojmowanie procesu stworzenia różnorodności form życia jako tworzenie przez Boga wszystkich odrębnych rodzajów organizmów żywych w specjalnych aktach stwórczych (Bóg powoływał wszystko do istnienia natychmiast, gdy wypowiadał rozkaz). Często pojawiało się też uściślenie, że w obrębie stworzonych rodzajów (tzw. baraminów) mogła już w sposób niecudowny powstawać dalsza różnorodność gatunków – bazująca jednak na puli genetycznej zawartej przez Boga w danej stworzonej grupie.

Powyższy pogląd zadeklarowały 2/2 Ewangeliczne Kościoły Reformowane, 5/5 zborów Adwentystów Dnia Siódmego, 2/6 zborów Kościoła Bożego w Chrystusie, 2/4 zbory Kościoła Chrystusowego, 7/16 zborów baptystycznych, 1/6 parafii luterańskich (jako pogląd większościowy w parafii), 0/2 pastorów parafii ewangelicko-metodystycznych, 0/2 parafii ewangelicko-reformowanych, 1/1 zbór Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan, 4/4 zbory Kościoła Wolnych Chrześcijan i 9/16 zborów zielonoświątkowych.

Podawano różne argumenty w celu uzasadnienia powyższego poglądu, zarówno biblijne, jak i odwołujące się do danych empirycznych. Niemniej jednak wyraźnie widać, że Biblia traktowana jest jako nadrzędna wobec nauki. W wielu odpowiedziach przejawiało się zdanie, że twierdzenia nauki są zmienne, a często również „skażone światopoglądowym uprzedzeniem” ludzi je formułujących, dlatego nie warto polegać na nauce jako na głównym autorytecie.

O dosłownym znaczeniu opisu stworzenia z Księgi Rodzaju świadczyć ma więc m.in. fakt, że w innym miejscu Biblii (2 Mojż. 20:11) występuje odwołanie do siódmego dnia – odpoczynku po stworzeniu – przy ustanowieniu przez Boga 24-godzinnego sabatu. Literalne rozumienie „dnia” z początku Księgi Rodzaju ma też wspierać zasada gramatyki hebrajskiej, według której przypisanie liczebnika porządkowego do słowa „dzień” determinuje zawężenie jego znaczenia do 24-godzinnego okresu czasu. Językowa analiza tekstu hebrajskiego ma również wykazywać, że struktura opisu stworzenia jest typowa dla tekstów historycznych, natomiast nie zawiera żadnych zwrotów, które mogłyby świadczyć o jego charakterze metaforycznym czy poetyckim.

Jeśli chodzi o wyżej wymieniony pogląd na temat metody stwarzania form życia, argumentowano, że nie ma powodu, by wątpić w specjalne stworzenie w ciągu kilku dni wszystkich odrębnych rodzajów organizmów mocą jedynie Bożego rozkazu. W innych miejscach Biblii opisywane są bowiem również inne sytuacje, kiedy samo słowo wypowiedziane przez Boga miało moc sprawczą – np. uciszenie burzy przez Jezusa. Argumentowano także, że sam Jezus traktował dosłownie początek Księgi Rodzaju, ponieważ pouczając Żydów na temat małżeństwa, odwołał się do faktu, że „od początku stworzenia uczynił ich Bóg mężczyzną i kobietą” (Mar. 10:6). Według osób przedstawiających ten argument zaprzeczył tym samym ewolucji człowieka od innej formy życia. W niektórych odpowiedziach zwrócono również uwagę na to, że dosłowne rozumienie historii opisanej na początku Biblii dostarcza wyjaśnienia problemu, dlaczego istnieje na Ziemi zło i śmierć. Odrzucenie historyczności upadku Adama i Ewy oraz poglądu, że śmierć pojawiła się na świecie dopiero po tym wydarzeniu jako kara za grzech, podważałoby sens odkupieńczej śmierci Jezusa, która jest sednem chrześcijaństwa. Z tego względu dla znacznej części protestantów sprawa metody stwarzania jest kwestią zasadniczą, kluczową dla ich wiary, a nie drugorzędną.

Oprócz argumentów biblijnych na poparcie omawianego poglądu pojawiły się też argumenty o charakterze przyrodniczym. Wskazywano na to, że mutacje nie dodają organizmom nowej informacji, a dobór naturalny jest mechanizmem eliminującym, a nie twórczym. Zwracano uwagę, że naturalną tendencją w świecie jest wzrost nieuporządkowania (czy entropii), a nie samoczynne porządkowanie, które z kolei wymaga dopływu energii i wcześniej istniejących mechanizmów jej ukierunkowanego wykorzystywania. Podkreślano również fakt, że nie odkryto dotąd żadnych skamieniałości „ogniw pośrednich”.

Większość zborów przyjmujących powyższy pogląd (30/37) opowiada się jednocześnie za młodym wiekiem Ziemi – wynoszącym od kilku do kilkunastu tysięcy lat. W jednej z odpowiedzi wyrażono jednak pogląd, że mimo iż w rzeczywistości Ziemia ma kilka tysięcy lat, to jej rzetelne naukowe badanie będzie wykazywało wiek kilku miliardów lat, gdyż została stworzona z pozorem wieku. Dla zobrazowania tego poglądu podano inny przykład stworzenia z pozorem wieku – wino uczynione przez Jezusa w Kanie Galilejskiej. Miało ono tylko kilka chwil, ale w odbiorze było stare. Naukowiec, badając je swoimi metodami, doszedłby do wniosku, że ma ono np. 30 lat i – jak podsumowano – ze swojej perspektywy miałby rację. Podobnie ze swojej perspektywy rację mają naukowcy mówiący o kilkumiliardowym wieku naszej planety.

W innych odpowiedziach zwolenników dosłownego traktowania opisu stworzenia zwrócono uwagę na to, że Biblia nie wyklucza możliwości, iż sama planeta mogła powstać na długo przed „pierwszym dniem” stworzenia. W związku z tymograniczono się do stwierdzenia, że sześć dni stworzenia miało miejsce kilka tysięcy lat temu. Jedną ze szczegółowych hipotez przedstawionych w ramach tego ogólnego podejścia jest tzw. teoria przerwy czasowej. Według niej między stworzeniem nieba i Ziemi z 1 wersetu Biblii a opisem stanu Ziemi (że była pustkowiem i chaosem) z 2 wersetu miały miejsce wydarzenia, które doprowadziły do zniszczenia planety stworzonej wcześniej w uporządkowanej postaci. Opisane dalej (od 3 wersetu) działanie Boga w trakcie sześciu dni stworzenia interpretuje się tutaj nie jako pierwotne stwarzanie, ale raczej jako „odtwarzanie” porządku na Ziemi. W innej odpowiedzi stwierdzono, że Biblia nie mówi nic na temat wieku Ziemi i w związku z tym raczej można w tej sprawie zaufać naukowcom. Natomiast w innym zborze niektóre osoby obliczają, że Ziemia ma około 2,5 mld lat. Nie dokonują tego jednak na podstawie danych empirycznych, ale odwołują się do wersetu z Biblii 2 Piotra 3:8, a właściwie jego pierwszej części: „[…] u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień”. Obliczone na podstawie biblijnych chronologii około 7000 lat od stworzenia człowieka mnożą x 365, uzyskując liczbę dni 2 555 000. Następnie mnożą tę liczbę x 1000 lat (gdyż jeden dzień jest jak tysiąc lat).

Najczęściej podawanym uzasadnieniem poglądu o młodym wieku Ziemi jest wiek obliczony z biblijnych genealogii aż do Adama. Gwarancją dokładności ma być tutaj kultura, w której zakorzeniona była dokładność w zapisywaniu genealogii. Ponadto wskazuje się, że przyjęte w nauce datowanie wieku Ziemi opiera się na założeniach wstępnych, które same są wątpliwe i na tej podstawie podważa się wiarygodność tych datowań. Znajdowanie wytworów ludzkich w pokładach węgla ma świadczyć o tym, że pokłady te uformowały się później niż twierdzą naukowcy.  Przywoływano również odkrycia świadczące przeciwko tezie, że warstwy skalne powstawały przez miliony lat – np. skamieniałe pnie drzew tkwiące pionowo w skale i przecinające kilka takich warstw mają sugerować, że warstwy skalne powstały szybko. Ich szybkie powstanie nie jest jednak przypisywane bezpośredniej aktywności stwórczej Boga, ale raczej jest wiązane z późniejszym wydarzeniem, które miało zmienić strukturę geologiczną Ziemi. Tym wydarzeniem miał być oczywiście potop z czasów Noego.

Pisano więc również na temat wiarygodności „geologii potopu”. W jednej z odpowiedzi wyrażono następującą opinię: „Biblijny obraz wód wypływających z wnętrza Ziemi w świetle ostatnich badań nie wydaje się już tak fantastyczny. Najnowsze znaleziska minerałów wulkanicznych z dużą zawartością związanej wody oraz badania echolokacyjne sugerują obecność ogromnego płaszcza wodnego wewnątrz Ziemi na dużej głębokości”. Niektórzy protestanci mają jednak całkowicie odmienne zdanie na ten temat i zarówno z powodów naukowych, jak i teologicznych są przeciwni traktowaniu potopu jako przyczyny obecnego ukształtowania warstw skalnych na Ziemi. W jednej z odpowiedzi wyrażono to następująco: „tzw. geologię potopową odrzucam jako pseudonaukową i niebiblijną zarazem”.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na ogólne stwierdzenie, które pojawiło się w kilku (6/64) odpowiedziach. Formułowano ten pogląd różnie, ale poniższy cytat dobrze oddaje jego zasadniczą treść:
„Biblia nie jest podręcznikiem do geografii, fizyki czy genetyki. Nie pokazuje nam, jak dokładnie przebiegały procesy stworzenia. Ona jedynie pokazuje nam, jaki jest Bóg i jakie są relacje między Bogiem i człowiekiem”.
Biblia odpowiada więc na inne pytanianiż nauka, zatem w rzeczywistości nie ma między nimi konfliktu. (W jednej odpowiedzi przedstawiono następującą opinię: „z kwestii początku Wszechświata niepotrzebnie uczyniono część linii frontu pomiędzy ateistami i wierzącymi”).

W praktyce powyższe stanowisko wiąże się z przyjmowaniem metaforycznego charakteru tych fragmentów Biblii, które odczytywane literalnie zawierają twierdzenia sprzeczne z twierdzeniami współczesnej nauki. Do takich fragmentów oczywiście zalicza się opis stworzenia z Księgi Rodzaju, gdzie napisano m.in., że Słońce zaistniało po pojawieniu się roślin, a płazy – po pojawieniu się ptaków. Ogółem wszystkich odpowiedzi, w których skłaniano się do metaforycznego rozumienia opisu stworzenia, było razem 10, z czego 5 udzielili przedstawiciele zborów Kościoła Zielonoświątkowego (jako prywatny pogląd). Tylko raz zadeklarowano takie stanowisko w imieniu zboru (jednego zboru Kościoła Chrystusowego). Pozostałych czterech odpowiedzi udzielili przedstawiciele Kościoła Bożego w Chrystusie, Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego oraz Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.

Jeśli chodzi o poglądy na temat metody stwarzania, to wprost i jednoznacznie za jakimś rodzajem kierowanej ewolucji opowiedziało się trzech przedstawicieli różnych zborów, zaznaczając jednak, że w tej kwestii wyrażają jedynie swoje prywatne stanowisko. W odpowiedzi jednego zboru Kościoła Chrystusowego stwierdzono wprawdzie, że nie wiadomo, jak dokładnie było, jednak kierowana ewolucja jak najbardziej jest jedną z akceptowanych możliwości. Ponadto wyrażono zachwyt nad tym, że istnieje „zgodność chronologiczna etapów stwarzania świata w metaforycznym opisie Księgi Genesis z tym, co mówi nam nauka badająca księgę natury”.

Pojawiło się również kilka odpowiedzi, w których zadeklarowano pogląd, że Ziemia jest stara – ma kilka miliardów (lub co najmniej milionów) lat. Jednoznacznie takie przekonanie wyraził jeden zbór Kościoła Chrystusowego oraz pięciu przedstawicieli innych wyznań, jednak wyłącznie jako swoje osobiste stanowisko.

Przyjmowanie tego poglądu wynika w głównej mierze z uznawania wiarygodności ustaleń nauki, ale podawane bywa również uzasadnienie biblijne. Podstawą tego uzasadnienia jest cytowany już fragment z 2 Listu Piotra, 3:8 („[…] u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień”). Argumentuje się, że Bóg nie jest związany ani czasem, ani nazewnictwem jednostek czasu, dlatego też „dni” z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju mogą być jedynie symbolicznym oznaczeniem pewnych, znacznie dłuższych z naszej perspektywy, okresów czasu.

Zaprezentowane wyżej wyniki stanowią jedynie pewien zarys stanu rzeczy w badanej dziedzinie. Potwierdzenie znajdują w nich wielokrotnie powtarzane zapewnienia o niejednorodności poglądów w środowisku protestanckim na temat szczegółowych zagadnień związanych ze stworzeniem. Co ciekawe, w odpowiedziach widać również wyraźnie, że wśród protestantów zdania są podzielone nawet w kwestii ważności tej sprawy dla chrześcijan. Większość z nich prawdopodobnie zgodziłaby się, że czas stworzenia samej Ziemi nie ma istotnego znaczenia. Sprawa historycznej rzetelności podawanych w Biblii opisów i chronologii dla niektórych protestantów byłaby zapewne ważna, choć raczej pośrednio – jako składowa wiarygodności Biblii. Jednak jeśli chodzi o kwestię dosłowności opisu stworzenia i metody stwarzania, stawiana bywa ona na skrajnych pozycjach – dla jednych jest pobocznym tematem, praktycznie zupełniepomijanym w nauczaniu, dla innych jest  przydatnym elementem wzmacniającym wiarę w Boga i zachwyt nad Bożą mocą, a jeszcze inni widzą ją jako sprawę fundamentalną dla całego chrześcijaństwa.