Dzisiaj tematem odcinka było retoryczne pytanie: Czy po zdradzie zaufasz Kaczyńskiemu? Program poprowadziła Kornelia Chojecka.
Jarosław Kaczyński na 93. miesięcznicy Katastrofy Smoleńskiej wczoraj przed Pałacem Prezydenckim powiedział: – Rok 2018 to rok, w którym dojdziemy do celu, kiedy te marsze przestaną być potrzebne, czas podsumowania. Chwała tym, którzy stali tutaj z krzyżem, którzy walczyli o prawdę, na czele z Antonim Macierewiczem. [Okrzyki „Antoni, Antoni”…]
Kornelia Chojecka: Nasi Klubowicze z Warszawy byli na miesięcznicy z transparentami Telewizji Idź Pod Prąd i „Chcemy Powrotu Pana Macierewicza” IPP TV. Krzyczano również „Jarek, Jarek”. I co powiedział Jarek?
– Ufajcie! Ufajcie, że idziemy drogą w tym samym kierunku, że ten kierunek nie ulegnie najmniejszej zmianie, że dojdziemy do celu, że będziemy mieli nową, prawdziwie nową, prawdziwie niepodległą, prawdziwie godną, prawdziwie silną Polskę!
Marian Kowalski: Wyczuwa się niesmak u zwolenników PiS i zarówno na tych obchodach warszawskich były mieszane refleksje, i w Krakowie było znacznie ostrzej, nie wiem jak w innych stronach Polski. Moi znajomi, którzy głosują na PiS stanęli w takim poważnym rozkroku moralnym, nie wiedzą, co robić. Czy przyjąć tę wersję stoicko-konserwatywną, że „nic się nie stało, zrobimy swoje, tylko, po co pokazywać swoje atuty przeciwnikom”. Albo przyjąć drugą wersję: to jest rzeczywiste udawanie, że „Polacy, nic się nie stało”… Uważam, że stało się, ponieważ mówienie, że Antoni Macierewicz będzie bardziej użyteczny jako szef jakiejś podkomisji – to jest zupełnie czcza gadanina. Tym bardziej, że entuzjazm byłej pani premier Kopacz, która stwierdziła, że wszystkie postulaty personalne, jakie opozycja (agentura) adresowała wobec tego rządu, zostały spełnione. PO ma powody do radości.
Paweł Chojecki: Takie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, po jego zdradzie, mogło być powiedziane bez gwizdów i okrzyków: hańba i zdrada (!), tylko w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze stadem bezmyślnych baranów, ludzi, którzy absolutnie są pozbawieni zdolności do samodzielnego myślenia i wnioskowania. Niestety ta część wyborców PiS, która przybyła na tę miesięcznicę z pełną odpowiedzialnością, używam takich epitetów do tych ludzi… Jak można krzyczeć w jednym przemówieniu: Antoni i Jarosław?!
– Ten sam tłum wiwatuje na cześć Jarosława, który zdradził Antoniego i na cześć Antoniego, który został zdradzony. Ci udzie absolutnie nie wyciągają żadnych wniosków, z tego co się dzieje, nie potrafią myśleć samodzielnie, jedynym ich wektorem myślenia jest zaufanie czy wiernopoddańczy kult Jarosława Kaczyńskiego. Prezes geniusz i co on nie zrobi to jest super – komentuje pastor Paweł Chojecki.
– „Gazeta Polska” ma ogromne „zasługi” na rzecz ogłupiania tych ludzi. To właśnie „Gazeta Polska” (dokładnie kluby) uczyniła Dudę człowiekiem roku 2015. A ostatni rok, kiedy było już wiadomo, że największym szkodnikiem w rządzie jest Morawiecki, to redaktor Sakiewicz i jego świta ogłosili Morawieckiego człowiekiem roku! – dodaje pastor.
– Ten bezmyślny, głupi tłum to jest owoc pracy autorytetów polskiej prawicy pisowskiej. W Krakowie była odmiana (pozdrawiamy naszych klubowiczów!), nasi klubowicze wiedli prym, kiedy zostało wymienione nazwisko Dudy, wtedy hasła: zdrada! hańba! się rozniosły po Wawelem…
– Chciałem żeby również Warszawie to wybrzmiało, i także Jarosławowi, nie tylko Dudzie. Cieszymy się również ze słów naszego przyjaciela Pawła Piekarczyk w Telewizji Republika – kontynuuje Paweł Chojecki.
Kornelia Chojecka: Przedwczoraj mówił w Telewizji Republika: Spór, który teraz się ujawnił dotyczy fundamentów. Udawanie, że jesteśmy w jednej drużynie, to pudrowanie syfilisu!!!
Paweł Piekarczyk zwróci Andrzejowi Dudzie Krzyż Kawalerski Polonia Restituta, który otrzymał od niego za osiągnięcia w upamiętnianiu Żołnierzy Wyklętych. – Prezydent stanął po stronie ludzi WSI/WSW, a nie polityka, który z wielką odwagą od wielu lat z tym środowiskiem walczył – wyjaśnia znany niepodległościowy pieśniarz.
Paweł Chojecki: Zaraz na niego naskoczyli i Cenckiewicz i Borowski, że źle, że my wszyscy to jedna drużyna…
Marian Kowalski: To są typowe mechanizmy działania PZPR, tam było tak: dochodziło do zmiany pierwszego sekretarza niejednokrotnie w okolicznościach tragicznych, tj. po 70. roku gdy wymordowano Polaków na wybrzeżu. Gomułka odchodził, przyszedł Gierek. Wszyscy wiedzieli doskonale, że system jest wadliwy, że doszło do gigantycznej manipulacji i prowokacji, ale zrobiono kolejne spotkanie: partia – Gierek, Gierek – partia i nikt się nie upomniał o Gierka, jak go Jaruzelski wsadził do więzienia. Jest to dokładnie ta sama mentalność, w której gadanina o jakiejś wielkiej misji bycia w jedności może przynieść kiedyś korzyści. Oczywiście korzyści PRL ta jedność nie przyniosła, bo to państwo zbankrutowało, także PZPR nie przyniosła, bo się rozpadła, ale beneficjentami tej masy upadłościowej była grupa najcwańszych, cynicznych łotrów, których pielęgnowano właśnie okrzykami o jedności. Wcale nie dziwię się, że ta grupa z miesięcznic smoleńskich opiewa zdrajcę i zdradzonego, skoro ta partia i jej działacze zupełnie nie są w stanie powiedzieć jaki wektor w geopolityce przyjmują.
– Z jednej strony cieszą się na słowa Donalda Tumpa i mówią o współpracy polsko-amerykańskiej, a zaraz potem chwalą „kapitalizm” chiński. Jak się komuś robi wodę z mózgu mówiąc, że można jednocześnie można być w stanie wojny i w sojuszu z tym samym państwem, to i ludzie tak samo uwielbiają i zdrajcę i zdradzonego. To jest moralny upadek.
Kolejne tematy poruszane w programie to: prześladowanie chrześcijan w Polsce i na świecie, polski katolicyzm, globalny kościół Facebooka, o którym pisaliśmy wcześniej w naszym magazynie, sprawa generała Kraszewskiego.
Zapraszamy do wysłuchania całego odcinka: