Przeczytasz tekst w ok. 3 min.

Stany Zjednoczone od lat dostawały sygnały o rosyjskich przygotowaniach do destabilizacji Ukrainy i zajęcia Krymu, zwrócił uwagę portal Christian Science Monitor, powołując się na depesze ambasady USA w Kijowie udostępnione przez Wikileaks. (1)

 Grudzień 2006
Dwa lata po Pomarańczowej Rewolucji. Depesza ambasady amerykańskiej w Kijowie. (2)
Autor dokumentu, powołując się na opinie swoich licznych kontaktów, stwierdza, że od Pomarańczowej Rewolucji prorosyjskie siły finansowane z Moskwy systematycznie podsycają społeczne napięcia na Krymie, podgrzewając niechęć etnicznych Rosjan wobec Ukraińców i Tatarów poprzez manipulowanie takimi sprawami, jak status języka rosyjskiego, NATO i tatarskie zagrożenie wobec Słowian. Wysiłki te mają na celu destabilizację Krymu, osłabienie Ukrainy i przeszkodzenie w zbliżeniu Ukrainy do Zachodu.

 

Wedle depeszy liczba aktywistów prorosyjskich jest względnie nieduża, jednak są skuteczni w kształtowaniu opinii publicznej i kontrolowaniu przestrzeni informacyjnej na półwyspie.

W dokumencie wymienione są osoby oraz instytucje biorące czynny udział w tym procederze. Najbardziej aktywna według cytowanych opinii jest Flota Czarnomorska, w szczególności jej wywiad i służby informacyjne, a ponadto politycy i agitatorzy z Rosji regularnie odwiedzający Krym, media, wydawnictwa, fundacje, organizacje młodzieżowe, narodowe i etniczne, grupy paramilitarne.

Wedle depeszy rządzący nie potrafili sobie poradzić z tymi problemami. Przedstawiciele władz centralnych Ukrainy przyznawali, że mają ograniczoną kontrolę na władzami Krymu.

Sierpień 2008
Komisja NATO-Ukraina na spotkaniu zwołanym na prośbę Kijowa omawia rosyjską interwencję w Gruzji. Ambasador Ukrainy przy UE Konstantyn Jelisjejew zwraca uwagę na działania Rosji wobec Ukrainy:
– osłabianie i zaburzanie równowagi sił politycznych wewnątrz Ukrainy,
– wzniecanie protestów, szczególnie na Krymie,
– prowadzenie antyukraińskiej kampanii informacyjnej,
– próby dyskredytacji władz ukraińskich,
– zajmowanie silnego stanowiska w sprawach wrażliwych dla Ukrainy,
-wywieranie presji na Ukrainę przez zagrożenie wycofaniem się z Porozumienia o Przyjaźni, Współpracy i Partnerstwie z 1997r., w którym zastrzeżone jest poszanowanie terytorialnej integralności Ukrainy przez Rosję. (3)

 

Listopad 2008
Ambasador Ukrainy w rozmowie z ambasadorem USA w Mołdawii ostrzega, że Rosja prowadzi grę o przejęcie kontroli nad wybrzeżem Morza Czarnego od Mołdawii przez Krym po Kaukaz. (4)

 

Październik 2009
7 miesięcy po resecie stosunków USA-Rosja władze Rosji są w trakcie wprowadzania poprawek w ustawie „O obronie” pozwalających na operacje wojsk rosyjskich poza granicami kraju, m.in. w obronie obywateli Rosji przebywających za granicą.

Depesza ambasady amerykańskiej w Kijowie (5) omawia dwa artykuły autorstwa Wołodymira Horbulina, byłego doradcy prezydenta Ukrainy, w których przewiduje konfrontację rosyjsko-ukraińską przed rokiem 2015. Według Horbulina Moskwa zdaje sobie sprawę, że musi szybko wykorzystać szansę, jaką daje jej sytuacja niezgody między politykami Ukrainy oraz międzynarodowa izolacja. Okno dla Rosji będzie się zamykać w 2015, gdy do władzy dojdzie nowe pokolenie ukraińskich polityków. Zdaniem Horbulina rosyjski atak na Kijów „będzie zdecydowany i bezlitosny”. Nie wyklucza użycia wojska przez Moskwę.

Zwraca też uwagę, że rosyjscy dziennikarze już porównują Ukrainę do Gruzji. Według niego psychoza kreowana przez rosyjskie media może stworzyć drogę do konfliktu zbrojnego.

Autor depeszy zaznacza, że wiele innych kontaktów zgadza się z wizją opisaną w artykułach. „Ogólne wrażenie jest takie, że rosyjska akcja wojskowa przeciw Ukrainie, choć wciąż mało prawdopodobna, jednak nie jest wykluczona” – podsumowuje.

Inne kontakty prezentują nawet mocniejszy pogląd. „Moskwa będzie zadowolona dopiero wtedy, gdy przyłączy całą Ukrainę lub jej większą część do Federacji”, „zagrożenie militarne jest realne”. Rozmówcy twierdzili także, że decyzja USA o nieumieszczaniu tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce ośmieliła promoskiewskie siły na Ukrainie i zostawiła siły prozachodnie w poczuciu oblężenia.

 

Głosy przewidujące możliwość rosyjskiego ataku na Ukrainę znajdujemy także poza Ukrainą

W rozmowie z ambasadorem USA w listopadzie 2009 o możliwości ataku Rosji na Ukrainę mówi Radosław Sikorski. (6)

 Gruziński analityk Soso Tsiskarishvili uznaje, że decyzja o wyemitowaniu orędzia Miedwiediewa do Ukraińców (sierpień 2009) z Soczi jest ostrzeżeniem, że jeśli Ukraina będzie kontynuować politykę zbliżenia z Zachodem, może mieć na Krymie takie same kłopoty, jak Gruzja w Abchazji i Osetii Południowej. Pisze również, że jeśli Zachód nie odpowie należycie na rosyjskie groźby, to nic nie będzie w stanie powstrzymać Rosji przed powtórzeniem sytuacji z Gruzji na Krymie. (7)

 

Wypowiedzi władz rosyjskich nie pozostawiały wątpliwości co do zamiarów Kremla.

W maju 2008 minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow stwierdza, że Rosja zrobi wszystko, żeby zapobiec wejściu Ukrainy do NATO. To stanowisko powtarza wielu przedstawicieli rosyjskich władz. (8)

Miesiąc wcześniej Władimir Putin na zamkniętym spotkaniu Rosja-NATO miał powiedzieć wprost, że jeśli NATO przyjmie Ukrainę, to może ona przestać istnieć jako jedno państwo, a Rosja zajmie Krym i wschodnią część Ukrainy. (9)

 
Przypisy: