Przeczytasz tekst w ok. 6 min.

tekst z nowego numeru magazynu „Idź Pod Prąd”
Od redakcji Idź Pod Prąd:

Na ostatnim Polskim Zjeździe Filozoficznym, który odbył się we wrześniu tego roku w Lublinie, dr Małgorzata Gazda, członek redakcji „Idź Pod Prąd”, wygłosiła referat pt. „Spór o «podpis w komórce» – analiza Stephena C. Meyera argumentu na rzecz projektu w przyrodzie”. Nagranie tego wystąpienia można znaleźć na naszym kanale na YouTube. W części poświęconej dyskusji nad tezami referatu krytyczny głos zabrali prof. Anna Lemańska i ks. prof. Grzegorz Bugajak, oboje z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Głos chciał zabrać jeszcze prof. Kazimierz Jodkowski z Uniwersytetu Zielonogórskiego, ale prowadzący dyskusję uniemożliwił to, powołując się na brak czasu. Ponieważ zainteresowało nas, co prof. Jodkowski chciał powiedzieć o treści referatu dr Małgorzaty Gazdy, zwróciliśmy się do niego z prośbą, by umożliwił czytelnikom naszego miesięcznika poznanie jego opinii. Poniżej drukujemy nadesłany tekst.

Prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski

Chciałem wypowiedzieć się nie o treści referatu dr Gazdy, ale zareagować na to, co powiedzieli profesorowie z UKSW. Zapowiedziałem to zresztą na samym początku, ale wtedy prowadzący dyskusję ks. dr Poznański uznał nagle, że mamy na to za mało czasu. Jeśli redakcja IPP chce poznać, co miałem powiedzieć, to zanim to zrobię, muszę parę zdań poświęcić na streszczenie każdej z tych wypowiedzi.

Pani profesor Lemańska przywołała pogląd, że znamieniem nauk empirycznych jest jej metoda, która polega na eksperymentowaniu. A ponieważ jej zdaniem teoria inteligentnego projektu nie jest eksperymentalnie sprawdzalna, to jest nienaukowa.

Pani profesor Lemańska myli się podwójnie.

Po pierwsze, teoria inteligentnego projektu poddaje się eksperymentalnemu sprawdzaniu w wielu swoich dziedzinach. Na przykład w kryminalistyce hipoteza inteligentnego projektu (czyli mówiąc językiem właściwym dla tej dziedziny – hipoteza morderstwa) jest sprawdzana empirycznie na bardzo wiele wyrafinowanych sposobów: badane są linie papilarne, stan uzębienia, grupy krwi, badana jest obecność rozmaitych substancji we krwi, przeprowadza się sekcje zwłok, robi się badania DNA itd. itd. Oczywiście, czasami takie empiryczne badania jest trudno przeprowadzać. Jest tak na przykład w problematyce, której dotyczył referat pani dr Gazdy – pochodzenia kodu genetycznego. Ale nawet i tu możliwe jest empiryczne obalenie wniosku, że kod genetyczny jest rezultatem projektu. Wystarczy bowiem pokazać nawet nie, jak powstał, ale jak mógł powstać bez udziału inteligencji. I wielu uczonych próbuje to pokazać. Dwa lata temu w Arizona State University ogłoszono, że została ufundowana nagroda 5 milionów dolarów dla tego uczonego, który pokaże, jak kod genetyczny mógł powstać bez udziału inteligentnego projektanta. 31 maja bieżącego roku w londyńskim Royal Society powiększono ją do 10 milionów dolarów. [1] Popperowska falsyfikacja hipotezy inteligentnego projektu jest możliwa, a zatem ta hipoteza jest empirycznie testowalna. [2]

Po drugie, pani profesor Lemańska przywołuje dziś już coraz bardziej archaiczne rozumienie istoty nauk przyrodniczych, bo pochodzące z XIX wieku. W XX wieku coraz większą rolę zaczęły odgrywać eksperymenty myślowe, a w drugiej połowie XX wieku – symulacje komputerowe. Co więcej, dominująca dziś wśród fizyków teoretycznych teoria superstrun jest według opinii większości uczonych nietestowalna empirycznie. Miejsce dawnego realnego eksperymentu zajmują analizy wirtualne o matematycznym charakterze. Według Leonarda Susskinda „Teoria strun jest najambitniejszym wysiłkiem fizyków–teoretyków, by wyjaśnić prawa przyrody”, ale „bezpośrednie obserwacyjne potwierdzenie […] prawdopodobnie nie jest możliwe”. [3] Podobnie nieempiryczny charakter mają rozważania odwołujące się do pojęcia wieloświata (multiverse), przynajmniej w tej jego wersji, w której się mówi o wielości wszechświatów niekontaktujących się ze sobą, w których panują odmienne prawa przyrody. Eksperymenty, oczywiście, nadal odgrywają ważną rolę w nauce, ale przykłady teorii superstrun i koncepcji wieloświata pokazują, że wymóg eksperymentalności jakiejś koncepcji nie może być traktowany jako warunek sine qua non naukowości. Nauka nie stoi w miejscu, zmienia się, a wraz z nią zmienia się jej metodologiczna nadbudowa. Nauka współczesna zaczyna przypominać średniowieczną naukę, w której dominowała spekulacja. [4]

Ks. prof. Bugajak z kolei przedstawił dwa zarzuty. Podkreślił najpierw, że nie tylko teoria inteligentnego projektu wyjaśnia pochodzenie życia, bo jak często podkreśla prof. Włodzimierz Ługowski, istnieje ok. 150 naturalistycznych teorii, które lepiej lub gorzej pochodzenie życia wyjaśniają. A jeśli nawet przyjmiemy, że teoria ID wyjaśniła to pochodzenie, to uczeni mogą już najwyżej iść na piwo, bo nie mają w tej sprawie nic do roboty, badania naukowe się skończyły.

Rzeczywiście naturalistyczni uczeni mnożą rozmaite hipotezy, jak mogło powstać życie. Ale czy naprawdę istnienie 150 teorii świadczy, że naturalistyczni uczeni cokolwiek wiedzą o pochodzeniu życia? Jest raczej tak, że skoro istnieje aż tyle teorii, to uczeni praktycznie niczego jeszcze nie wiedzą. Przypomina się tu historia pewnego wywiadu, jaki w latach trzydziestych ubiegłego wieku przeprowadzono z Einsteinem, który po dojściu Hitlera do władzy mieszkał i pracował w Ameryce. Wywiad ten wyglądał mniej więcej tak:

Herr Einstein, czy słyszał Pan, że w Niemczech 150 fizyków aryjskich napisało książkę, w której obalili Pańską teorię względności?

Einstein uśmiechnął się: – Aż 150? Gdyby mieli rację, wystarczyłby jeden.

Jeśli koncepcja ID jest niesłuszna, wystarczy jedna naturalistyczna teoria, nie trzeba ich aż 150.

W drugiej sprawie ks. prof. Bugajak ma rację, tylko wyprowadza z niej niewłaściwy wniosek. Każda teoria, jeśli jest akceptowana, do pewnego stopnia kończy sprawę, skoro udziela odpowiedzi na jakiś problem. Dotyczy to każdej teorii, nie tylko ID. Na szczęście w środowisku naukowym nigdy nie zachodzi sytuacja, by wszyscy uczeni akceptowali bez żadnych wątpliwości jakąś jedną teorię. Jedni idą na piwo, a drudzy starają się obalić obowiązującą teorię. I to spośród nich właśnie rekrutują się przyszli uczeni, którzy przełamują uznaną w danej epoce tradycję. Dlatego właśnie jest tak niezwykle szkodliwe zwalczanie teorii alternatywnych.

Teoria ewolucji na przykład przewidywała, że w ciągu setek milionów lat w organizmach biologicznych nagromadzi się mnóstwo błędów genetycznych na tyle niewielkich i nieznaczących w walce o byt, że dobór naturalny ich nie wyeliminuje. [5] Błędy te nazwano śmieciowym DNA. Ponieważ większość DNA stanowią takie fragmenty, które nie kodują żadnych białek, uznano, że jest to potwierdzenie teorii ewolucji. Z racji śmieciowego charakteru ewolucjoniści nie postulowali badania, jaką rolę odgrywa ta część genomu. Dla teoretyków ID z kolei, a jeszcze bardziej dla kreacjonistów, wniosek, by śmieciowego DNA nie badać, był absolutnie nie do przyjęcia. Z punktu widzenia teorii ID jakieś błędy w zapisie genetycznym oczywiście istnieją, ale nie mogą stanowić jego olbrzymiej większości, gdyż sprzeciwia się to samej idei inteligentnego projektu. Nie ma powodu, by inteligentny projektant tworzył głównie śmieci. [6] Ta niezgodność po kilkudziesięciu latach została rozstrzygnięta zgodnie z tym, co o śmieciowym DNA sądzili teoretycy ID – odkrywa się coraz więcej rozmaitych funkcji tych części genomu, które ewolucjoniści nietrafnie uznali za śmieciowe.

Na marginesie tego przykładu można zauważyć jeszcze jedną rzecz. W metodologii nauk mówi się, że jeśli zostanie odrzucona jakaś konsekwencja teorii, to podważona jest sama ta teoria. Richard Dawkins bardzo mocno kilkadziesiąt lat temu wskazywał, że z teorii ewolucji wynika istnienie olbrzymiej ilości „śmieci” w DNA. Jeśli rzeczywiście taki wniosek wynika, to skoro dzisiaj odkrywa się funkcjonalność rzekomo śmieciowego DNA, podważa to samą teorię ewolucji. Ale dzisiaj Richard Dawkins jakoś na ten temat się nie wypowiada. Może na starość cierpi na zaniki pamięci?

Przypisy:

[1] Por. Jennifer Kabbany, „Investors offer $10 million to recreate the origin of information. So far, no one can do it”, The College Fix September 10, 2019, https://www.thecollegefix.com/investors-offer-10-million-to-recreate-the-origin-of-information-so-far-no-one-can-do-it/; „Artificial Intelligence + Origin of Life prize, @10 Million USD”, https://www.herox.com/evolution2.0.

[2] O naukowości teorii inteligentnego projektu pisał w wielu publikacjach Dariusz Sagan (por. na przykład „Spór o naukowość współczesnej teorii inteligentnego projektu na przykładzie Michaela Behe’ego koncepcji nieredukowalnej złożoności”, Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria 2004, Rocznik 13, Numer 3 (51), s.37–54; „Filtr eksplanacyjny: wykrywanie inteligentnego projektu na gruncie nauk przyrodniczych”, Roczniki Filozoficzne 2009, t. LVII, nr 1, s. 157–193; „Naturalizm metodologiczny a zagadnienie prawdy w nauce”, w: Andrzej Zachariasz (red.), Poznanie a prawda, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2009, s. 167–173; „Naturalizm metodologiczny – konieczny warunek naukowości?”, Roczniki Filozoficzne 2013, t. LXI, nr 1, s. 73–91; „Teoria inteligentnego projektu a naukowa debata nad pochodzeniem”, w: Kazimierz Jodkowski (red.), Teoria inteligentnego projektu – nowe rozumienie naukowości?, Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy t. 2, Wydawnictwo MEGAS, Warszawa 2007, s. 79–122; „Zarzut nietestowalności teorii inteligentnego projektu”, Studia Philosophica Wratislaviensia 2013, vol. VIII, fasc. 3, s. 43–59; Metodologiczno–filozoficzne aspekty teorii inteligentnego projektu, Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy t. 6, Instytut Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2015, rozdział 3, §2).

[3] Leonard Susskind, „A Universe Like No Other”, New Scientist 2003, November 1, vol. 180, no. 2419, s. 36, 41 [34–41].

[4] Pisałem o tym piętnaście lat temu (Kazimierz Jodkowski, Zalety i wady wieloaplikacyjnego kryterium demarkacji Wojciecha Sadego, Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria 2004, Rocznik 13, Numer 3 (51), s. 33–34 [27–36].

[5] Por. np. Richard Dawkins, Ślepy zegarmistrz czyli, jak ewolucja dowodzi, że świat nie został zaplanowany, Biblioteka Myśli Współczesnej, PIW, Warszawa 1994, s. 188–189.

[6] Por. Jonathan Wells, The Myth of Junk DNA, Discovery Institute Press, 2011.

ZOBACZ TEŻ referat profesora Jodkowskiego z XI Polskiego Zjazdu Filozoficznego:

* * *

Nowy numer magazynu „Idź Pod Prąd” (80 stron), a w nim m.in.:

– przemówienie wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a podczas wizyty w Warszawie
„Wybierz wolność!” – tekst redakcyjny pastora Pawła Chojeckiego
– wywiad z producentem filmu „Legiony” Maciejem Pawlickim
– relacja z V zjazdu Klubów Telewizji Idź Pod Prąd
„Trzecia świątynia” – artykuł Ivana Belostenki
– Marcin Palimąka: „Globalna waluta Facebooka”
– Karolina Chojecka: „Smród onuc, czyli jak wywęszyć ruską propagandę”
– blok tematyczny dotyczący wydarzeń na Dalekim Wschodzie
– blok historyczny
– gazetka kreacjonistyczna dla dzieci
– wywiady