Wystąpienie premiera ws. Białorusi było żałosne! Zero konkretów – Andrzej Sośnierz w IPP
Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2min.
„Posiedzenie Sejmu było żałosne! Premier nie powiedział nic nowego” – tak poseł Andrzej Sośnierz (Porozumienie) ocenił posiedzenie w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Między innymi o tym kryzysie dyskutowano dziś w Telewizji Idź Pod Prąd w programie „Czas Patriotów”. Dr Tomasz Pawłuszko (Instytut Sobieskiego) zwrócił uwagę, że na własne życzenie mamy obecnie kryzys dyplomatyczny. Pastor Paweł Chojecki ocenił, że sytuacja na granicy z Białorusią to owoc celowych działań rządu PiS. Rozmowę prowadziła red. Kornelia Chojecka.
„Z przykrością uczestniczyłem w posiedzeniu Sejmu, które […] było żałosne, dlatego że premier i ministrowie opowiadali rzeczy, które można było sobie przeczytać w gazecie. Ani jednej wiadomości ponad to, co już wiedzieliśmy. Więc po co to było? Premier powinien był coś zapowiedzieć, jakieś dalsze kroki, sankcje. Trzeba spowodować, żeby Białoruś zabolało też to, co my zrobimy, a nie wypłakiwać się na salonach europejskich i prosić: Pomóżcie. Takie wojny hybrydowe to nie jest żaden nowy wynalazek, przecież to jest cała polityka Rosji. […] To jest metoda rosyjska od dawna, nic nowego. Oni tworzą takie wojny, które są wojnami, a nie wiadomo, czy są – w związku z tym przeciwnik nie wie, czy już strzelać, czy nie” – komentował poseł Andrzej Sośnierz.
Głos w dyskusji zabrał też dr Tomasz Pawłuszko, ekspert geostrategii i obronności z Instytutu Sobieskiego i Uniwersytetu Opolskiego:
„Niby chcemy poprosić [o pomoc naszych sojuszników z NATO i Unii Europejskiej], ale nie chcemy, bo nie chcemy się przyznać do słabości. […] Mamy kryzys dyplomatyczny, trochę na własne życzenie, bo nie bardzo wiemy, jak wybrnąć z tej izolacji, którą od kilku miesięcy przeżywamy w dyplomacji”.
Zdaniem pastora Pawła Chojeckiego rząd PiS celowo doprowadził do napiętej sytuacji na granicy:
„Kto dopuścił do takiego rozpalenia tego pożaru? Kilka dni temu dr Pawłuszko w naszej telewizji przedstawił właśnie tezę, że wygląda to bardzo dziwnie, iż polska dyplomacja nie uruchomiła kanałów pomocy międzynarodowej – NATO czy Unii Europejskiej. […] To, co mamy na granicy, to nie jest żaden kryzys – to jest owoc celowych działań PiS-u!”.