Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

„Wzywam wszystkich światowych przywódców, każdego, kto słyszy – jeśli nie pomożecie nam tego zatrzymać, to też ponosicie odpowiedzialność”, „Prosimy o środki, które ochronią nas przed okropnościami, jakie teraz widzicie w Buczy, w Irpieniu, w innych miejscach” – z tym poruszającym apelem zwraca się do świata ukraińska parlamentarzystka Kira Rudik, która pojechała na miejsce rosyjskich zbrodni i rozmawiała z naocznymi świadkami ludobójstwa. „Zadbamy o to, żeby Putin i jego żołnierze stanęli przed międzynarodowym trybunałem” – mówiła w rozmowie z red. Cezarym Kłosowiczem w Telewizji Idź Pod Prąd.

ZOBACZ WYWIAD:

Cezary Kłosowicz: Była pani w Buczy, Co pani tam zobaczyła?

Kira Rudik: Widziałam grozę i okropieństwo ludobójstwa popełnianego na ukraińskim narodzie, widziałam masowe groby, ponad 300 ludzi, 300 martwych ciał. Wiele osób miało ręce związane za plecami. Niektórzy byli zabici z całymi rodzinami. Niektórzy umarli sami.

Rozmawiałam z ludźmi, którzy przeżyli. Rozmawiałam z ludźmi, których dzieci zmarły na zapalenie płuc, bo przez 39 dni ukrywały się w piwnicy i nie widziały nawet promienia słońca. Rozmawiałam z kobietami, które były gwałcone przez rosyjskich żołnierzy na oczach swoich dzieci. Rozmawiałam z kobietami, które oglądały śmierć swoich mężów i to, jak Rosjanie rozjeżdżają ich ciała czołgami, dla zabawy. Rozmawiałam z ludźmi, których dzieci płonęły żywcem w budynkach trafionych rakietami.

Widziałam mnóstwo bólu, zniszczenia, okropności, okrucieństw.

Pojechaliśmy tam, razem z innymi liderami parlamentarnymi, bo chcemy, żeby świat wiedział, co tam się stało. Przywieźliśmy międzynarodowych dziennikarzy, żeby pokazali to ludziom, żeby to sfilmowali, żeby były dowody na to, co się dzieje.

Wzywam wszystkich światowych przywódców. Teraz, kiedy wszyscy zwlekają i wahają się, czy dać nam broń, w innych miastach okupowanych przez rosyjską armię dzieją się te same koszmary, tylko jeszcze tego nie widzimy. Dlatego wzywam każdego, kto słyszy – jeśli nie pomożecie nam tego zatrzymać, to też ponosicie odpowiedzialność. To czterdziesty dzień wojny na Ukrainie – i w czterdziestym dniu prosimy o to samo, co w dniu pierwszym. Prosimy o ciężką broń, o broń dalekiego zasięgu, o ochronę przeciwlotniczą, o samoloty. Prosimy o środki, które ochronią nas przed okropnościami, jakie teraz widzicie w Buczy, w Irpieniu, w innych miejscach. Bo wiemy, że Rosjanie się nie zatrzymają. Bo wiemy, że nadal będą zabijać Ukraińców – tylko dlatego, że istniejemy, bez żadnego powodu, bez konkretnego celu. Ludzie w Buczy nie byli uzbrojeni, nie stawiali oporu, chcieli tylko przetrwać. Rosyjscy żołnierze ich zabili, tylko dlatego, że nas nienawidzą. I za to będą osądzeni.

Tworzymy listę wszystkich rosyjskich żołnierzy i dowódców, którzy są za to odpowiedzialni. I zadbamy o to, żeby odbył się proces analogiczny do procesów norymberskich. Tak jak naziści zostali osądzeni po II wojnie światowej, tak Rosjanie również zostaną osądzeni. Dopilnujemy tego, dopilnujemy, aby nikt nie został zapomniany i aby nikomu nie wybaczono.

W Buczy rozmawiała pani z ludźmi, którzy przeżyli. Co mówili o zachowaniu Rosjan?

Mówili, że Rosjanie zachowywali się jak barbarzyńcy, byli bardzo zdziwieni, że w wielu domach są toalety, nie widzieli tego w Rosji. Próbowali zabierać z domów kuchenki, żeby odesłać je do Rosji. Kradli kobietom kolczyki, wiecie, pamiątki odziedziczone po babci, i odsyłali do Rosji. Gwałcili kobiety. Pili alkohol, zachowywali się całkowicie barbarzyńsko. Do Ukraińców mówili: „Jesteście brudem, a my uwolnimy świat od brudu”. To robili, tak mówili.

Mówiła pani w innych wystąpieniach, że miejsca z czerwonymi krzyżami, białymi flagami, były pierwszymi celami ataku.

Na samym początku wszyscy myśleli, że normalne rzeczy, jak umieszczenie czerwonego krzyża na samochodzie, który przewozi rannych, wywieszenie białej flagi na samochodzie z dziećmi, to będą dobre znaki, aby zapewnić bezpieczeństwo. Ale potem zobaczyli, że to są dla Rosjan główne cele ataku.

Tak jak pamiętacie, koło teatru w Mariupolu na ziemi były napisy „Dzieci” – i w to właśnie Rosjanie uderzyli rakietą. Podobnie było w Buczy. Miejsca z napisami „Dzieci” były atakowane najpierw. Wygląda na to, że taka jest rosyjska strategia. Zabijać, uderzać tam, gdzie to sprawi najwięcej bólu.

Czy ma pani informacje o tym, co dzieje się w innych miejscach wciąż okupowanych przez Rosjan?

Mamy bardzo ograniczone informacje, ale wnioskując z tego, co widzieliśmy w Buczy, w Irpieniu i innych miejscach, spodziewamy się, że dzieją się jeszcze gorsze rzeczy. W Buczy przynajmniej nie było głodu, ludzie mieli jeszcze zapasy jedzenia. Wiemy, że w Mariupolu ludzie jedzą gołębie, psy, wiemy, że głodują.

Co Ukraina i inne kraje mogą zrobić, aby postawić Władimira Putina i innych sprawców przed sądem?

Ukraina zbiera dowody, zadbamy o to, aby zebrać wszystkie możliwe dowody zbrodni rosyjskich żołnierzy. Słyszeliście, co wczoraj mówiła Rosja. Mówią, że to się nie zdarzyło. Byliśmy w stanie wojny z Rosją przez osiem lat i wiemy z pewnością, że tak będą postępować – zaprzeczać wszystkiemu. I dlatego zbieramy informacje. Zadbamy o to, żeby Putin i jego żołnierze stanęli przed międzynarodowym trybunałem. Ale do tego potrzebna jest pomoc państw Zachodu, potrzebna jest pomoc i wsparcie, nie tylko potępienie i nadzieje, potrzebne będzie mocne stanowisko zachodnich państw i zachodnich przywódców. Teraz tego nie widzimy. W czterdziestym dniu wojny ciągle prosimy o te same rzeczy. Dziś będzie posiedzenie ONZ i moje pytanie do Organizacji Narodów Zjednoczonych jest takie: Czym są te zjednoczone narody, czy chcecie być zjednoczeni z Rosją? Czy Rosja nie powinna być natychmiast wyrzucona z tej organizacji? Bo ja myślę, że tak powinno się stać.

Dlaczego Rosjanie robią tak straszne rzeczy Ukraińcom?

Władimir Putin to powiedział: On odmawia nam prawa do istnienia. Powiedział, że Ukraina to wymyślony naród, wymyślone państwo, że zawsze była częścią Rosji, tylko tego nie wiedziała.

Ale my wiemy, co zbudowaliśmy na Ukrainie, co osiągnęliśmy, za czym stoi nasz naród – i wiemy, że to, co mówi Putin, to nieprawda. Jesteśmy wolnymi ludźmi i wolnym krajem. Chcemy być odpowiedzialni za swoje własne wybory. Za to jesteśmy gotowi walczyć, za to jesteśmy gotowi oddawać życie.

Co powiedziałaby pani Rosjanom, którzy ciągle popierają Putina?

Powiedziałabym, że mają na rękach krew ukraińskich dzieci, że w pewnym momencie uświadomią sobie, co się dzieje i za co są odpowiedzialni, i będą mieć pokolenia ludzi, którzy wstydzą się siebie. I że ciągle jest czas, aby obalić Putina. Jest czas, by to zatrzymać.

Czy według pani jest możliwe, że Władimir Putin rzeczywiście stanie przed sądem?

Myślę, że w czasie II wojny światowej nikt nie wierzył, że Hitler stanie przed sądem. A gdyby sam się nie zabił, to stanąłby przed sądem. Wierzę więc, że w którymś momencie znajdziemy sposób, żeby pociągnąć Putina do odpowiedzialności.

Dziękuję za rozmowę. Kira Rudik, ukraińska parlamentarzystka, była gościem Telewizji Idź Pod Prąd. Modlimy się za Ukrainę, o wasze zwycięstwo, o sprawiedliwość.

Dziękuję, chwała Ukrainie.