Mike Pence urodził się w rodzinie irlandzkich katolików. Już jako nastolatek angażował się w działalność Demokratów. Dzisiaj mówi jednak o sobie: „Jestem chrześcijaninem, konserwatystą i Republikaninem – w tej kolejności”. Jak do tego doszło? Poznaj historię wiceprezydenta USA, który przyjeżdża do Polski na 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
W dzieciństwie Pence kilka razy w tygodniu chodził do kościoła katolickiego, podobnie jak jego bracia był ministrantem i uczęszczał do szkoły parafialnej. Jednak – jak przyznaje po latach – nie traktował Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela. Daniel Murphy, przyjaciel Pence’a wspomina, że Mike miał rozterki co do swojej przyszłości, czy powinien zostać księdzem, czy też zająć się polityką. Jednak w czasach licealnych późniejszy wiceprezydent USA odszedł od katolicyzmu, stwierdził, że to nie dla niego. „Odkryłem, że wciąż mi czegoś brakuje” – wyznaje Pence.
W 1977 roku rozpoczął naukę w Hanover College w stanie Indiana. W czasie studiów natknął się na młodych ludzi, którzy mówili o osobistej relacji z Jezusem Chrystusem. „Chociaż doceniam moje katolickie wychowanie, to nigdy nie doświadczyłem takiej relacji” – wspomina Pence. Obserwując biblijnych protestantów, zauważył, że mają oni coś, czego jemu brakuje – radość i pokój niezależne od okoliczności.
Pewnego dnia Mike został zaproszony na wieczorne spotkanie biblijnych chrześcijan wraz ze swoim znajomym Johnem Gable. Jak przyznają jego znajomi, te spotkania bardzo go poruszyły. Zaczął zadawać dużo pytań i samodzielnie czytać Biblię. W końcu przyszły wiceprezydent USA zauważył, że jego kolega John ma na szyi krzyż. Wtedy powiedział: „John, postanowiłem, że zostanę chrześcijaninem. Skąd masz ten fajny krzyż? Chcę iść do przodu i już teraz zostać chrześcijaninem”. Do dziś pamięta odpowiedź kolegi: „Mike, musisz go nosić w sercu, zanim założysz go sobie na szyję”. „To po prostu mnie uderzyło. Myślę, że stałem tam przez 10 minut, ponieważ czułem, jakby [Jezus] zerwał zasłonę, spojrzał na mnie i powiedział: Widzę Cię. Widzę Cię tam, gdzie naprawdę jesteś”.
Kilka tygodni później inny znajomy, Mike Stevens, który urodził się katolikiem, ale w liceum osobiście zwrócił się do Chrystusa, zaprosił Pence’a na festiwal muzyki chrześcijańskiej Ichthus w stanie Kentucky. To tam, wiosną 1978 roku, życie przyszłego wiceprezydenta USA zmieniło się na zawsze.
„Słyszałem mnóstwo wspaniałych piosenek i wiele kazań” – wspomina Pence. „I usłyszałem te słowa, które słyszałem, odkąd byłem małym chłopcem: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne [Ewangelia Jana 3:16 – przyp. red.]. Ale w tę deszczową sobotnią noc to brzmiało inaczej. Zdałem sobie sprawę, że oznaczało to również, że Bóg tak umiłował mnie, że dał swego jedynego Syna, aby uratować mnie. I przytłoczony nie przez poczucie winy, ale przez wdzięczność wypełniającą moje serce, tej nocy wyznałem wiarę w Jezusa Chrystusa jako mojego osobistego Pana i Zbawiciela. I to wszystko zmieniło.”
„Dla Mike’a to był punkt zwrotny. To nie był krok – to był skok. Uwolnił w nim głęboką pasję” – potwierdza jego przyjaciel Jay Steger.
Ta decyzja spowodowała zerwanie więzi z dwiema instytucjami, które były kluczowe dla rodziny Pence’a – z kościołem rzymskokatolickim i Partią Demokratyczną. Nie spodobało się to szczególnie matce Pence’a. Do dziś jest jedynym z sześciorga rodzeństwa, który nie należy do kościoła katolickiego.
Po nawróceniu Mike Pence nadal uczęszczał do kościoła katolickiego, gdzie poznał swoją żonę, był również katolickim liderem młodzieżowym. Z kościoła katolickiego odszedł dopiero w 1995 roku. Dziś wiceprezydent Pence wraz z żoną uczęszcza do protestanckiego biblijnego kościoła College Park Church w Indianapolis.
Przemiana duchowa Pence’a wpłynęła na jego postrzeganie świata polityki. W rodzinie Pence’ów ubóstwiano Johna F. Kennedy’ego, Demokratę i pierwszego irlandzko-katolickiego prezydenta USA. Jako nastolatek Mike był koordynatorem młodzieżowym w środowisku Demokratów. Choć w wyborach prezydenckich 1980 roku Mike Pence jeszcze głosował na Demokratę Jimmy’ego Cartera, to zaczął interesować się polityką Ronalda Reagana i stanowczym sprzeciwem Partii Republikańskiej wobec aborcji.
15 lipca 2016 r. Prezydent Donald Trump oficjalnie ogłosił, że wybrał Mike Pence’a na wiceprezydenta USA. Prezydent Trump nazwał Mike’a Pence’a „człowiekiem honoru, charakteru i uczciwości”.
Patrząc w przyszłość, wiceprezydent USA mówi, że to nie on decyduje, co będzie dalej. To zależy od Boga!