Wczorajsze powtórzenie głosowania Sejmu było nielegalne! – współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy [WYWIAD IPP]
Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2min.
„Wczorajsza reasumpcja głosowania absolutnie nie była legalna!” – stwierdził w rozmowie z Telewizją Idź Pod Prąd mec. Michał Wawrykiewicz, współorganizator protestów Wolne Media. „Marszałek Sejmu jest wprost odpowiedzialna za złamanie Regulaminu Sejmu i może ponieść za to odpowiedzialność” – dodał współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy. Rozmawiała Eunika Chojecka.
Eunika Chojecka: Panie mecenasie, co działo się wczoraj w Sejmie? Czy wczorajsza reasumpcja głosowania była legalna?
Mec. Michał Wawrykiewicz: Absolutnie nie była legalna. Reguluje to art. 189 Regulaminu Sejmu, który mówi wyraźnie, że ponowne głosowanie, czyli reasumpcję, można przeprowadzić jedynie wówczas, kiedy istnieją uzasadnione wątpliwości co do wyniku głosowania. Tutaj żadnych wątpliwości co do wyniku nie było – był on jednoznaczny. Większość rządząca przegrała to głosowanie, potem dwie osoby mówiły, że pomyliły się co do swojej decyzji. Nie jest to jednak uzasadniona wątpliwość co do wyniku głosowania. Uzasadniona wątpliwość mogłaby być, gdyby ktoś nacisnął zielony guzik, żeby zagłosować na tak, a system odnotowałby to jako nie, albo jeżeli głosujący byliby podłączeni on-line i system źle by zadziałał. Tutaj po prostu głosowanie zostało przez rządzących przegrane i postanowili głosować do skutku. Odbyły się jakieś targi czy szachy w tym ciemnym saloniku i ponowne głosowanie wykazało inny wynik arytmetyczny, ale tak się nie robi. To jest sprzeczne z Regulaminem Sejmu i z zasadą parlamentaryzmu. To jest bardzo poważne naruszenie prawa.
E.Ch.: Czy Pana zdaniem jest możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności tych posłów PiS, którzy sprawili, że reasumpcja miała miejsce?
M.W.: Zarządziła to Marszałek Sejmu i to ona jest wprost odpowiedzialna za złamanie Regulaminu Sejmu. Owszem, może ponieść odpowiedzialność. Nie mówimy tutaj o odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, jak o tym mówi wiele osób. Przepisy Konstytucji, ustawa o Trybunale Stanu nie przewidują takiej odpowiedzialności Marszałka Sejmu. (…) W tej sytuacji – jeśli chodzi o prawo karne, czyli o przestępstwo urzędnicze, artykuł 231 Kodeksu karnego, tj. przekroczenie swoich uprawnień – odpowiedzialność może ponieść jedynie przed sądem karnym na wniosek prokuratury, która w takiej sytuacji mogłaby złożyć akt oskarżenia. Do tego oczywiście potrzebna jest niezależna prokuratura. Wiemy, że w dzisiejszych realiach chroni ona interesy rządzących, jest całkowicie podporządkowana i upolityczniona, więc raczej o postawieniu zarzutów nie ma mowy.
W trakcie programu Idź Pod Prąd NA ŻYWO rysownik Andrzej Patalon wyjaśnił, dlaczego Paweł Kukiz zagłosował za #LexTVN?