Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

W sobotnim zamachu bombowym w Stambule zginęło 38 osób, ponad 150 zostalo rannych. Do ataku doszło po meczu tureckiej ekstraklasy. Celem zamachowców byli funkcjonariusze policji chroniący spotkanie.

W pobliżu stadionu wybuchł zdalnie zdetonowany samochód-pułapka, który znajdował się obok autokaru z członkami oddziałów specjalnych. Druga eksplozja miała miejsce niecałe 45 sekund po pierwszej. W pobliskim parku zamachowiec-samobójca wbiegł w grupę policjantów i odpalił silny ładunek wybuchowy.

Do przeprowadzenia zamachu przyznała się organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu. W oświadczeniu napisano, że celem organizacji „nie jest ludność turecka, ale faszystowski reżim AKP”. Policja w Turcji zatrzymała 118 aktywistów prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej.

Tureckie siły powietrzne przeprowadziły naloty na cele Partii Pracujących Kurdystanu w północnym Iraku, niszcząc kwaterę główną bojowników oraz okoliczne stanowiska ogniowe.