Chińczycy z niechęcią podchodzą do osób z innych państw odkąd władze komunistyczne podają, że obecnie większość przypadków koronawirusa, jakie pojawiają się w Chinach, zostały przywiezione zza granicy. Kilkaset osób pochodzących z Afryki zostało wyrzuconych z domów i hoteli. Afrykanie uważają, że ma to związek z rosnącymi w Chinach uprzedzeniami względem obcokrajowców.
Władze Nigerii potępiły rasistowskie postępowanie wobec obywateli ich kraju w Chinach. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nigerii odniosło się do doniesień z chińskiego miasta Kanton. Nigeryjski minister spraw zagranicznych, Geoffrey Oneyama, powiedział ambasadorowi Chin, że ta sytuacja jest nieakceptowalna i zażądał natychmiastowych działań chińskich władz.
Do wiadomości z Kantonu odniosły się też władze Kenii. Kenijskie MSZ złożyło skargę u władz chińskich stwierdzając, że Afrykańczycy w Kantonie stali się ofiarami dyskryminacji. Władze Kantonu miały obiecać, że niezwłocznie zajmą się sprawą.
Zareagowały także władze Unii Afrykańskiej zrzeszającej wszystkie państwa Afryki. Kwesi Quartey – wiceprzewodniczący Komisji Unii Afrykańskiej wezwał chińskiego ambasadora przy Unii Afrykańskiej i powiedział, że wydarzenia w Kantonie są nieakceptowalne i że Afryka docenia relacje z Chinami, ale nie za wszelką cenę.
„W Chinach rozpoczął się proces dyskryminowania [czarnoskórych], którzy wręcz zostali powyrzucani z hoteli, nie wpuszcza się ich do restauracji… A przecież komuniści zawsze utrzymują, że nie są rasistami” – skomentował doniesienia pastor Paweł Chojecki, szef IPP TV. „To nam przypomina nazizm!” – dodała red. Eunika Chojecka w programie Idź Pod Prąd NA ŻYWO.
Chiński ambasador zapewnił, że władze reagują na przejawy rasizmu, aresztują osoby, które wstawiają podburzające wiadomości w mediach społecznościowych, upominają policjantów, którzy nadużywają siły. Władze zapewniły także dwa hotele dla Afrykańczyków. Stwierdził też, że skonfiskowane paszporty i rzeczy osobiste zostały zwrócone właścicielom.
W Nigerii robotnicy zniszczyli chińską fabrykę. W Internecie rozpowszechniono nagranie z jednej z chińskich fabryk w Nigerii. Grupa młodych ludzi niszczy teren fabryki, widać też chmurę dymu z płonącego budynku.
Robotnicy twierdzą, że zarządcy fabryki zamknęli ich w zakładzie na 14 dni po tym, jak prezydent państwa zarządził obowiązek pozostawania w domach. Robotnikom nie zapewniono nawet odpowiedniego wyżywienia.
Cały odcinek programu Idź Pod Prąd NA ŻYWO: