Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Prokuratorzy Czarnogóry ujawnili nazwiska Rosjan, którzy w październiku organizowali zamach na premiera Milo Djukanovica. Edward Szirokow i Władimir Popow zostali oskarżeni o zorganizowanie grupy przestępczej, mającej na celu przygotowanie zamachu stanu i zamordowanie premiera Czarnogóry, co miało w efekcie zapobiec wstąpieniu kraju do NATO.
W związku z odkrytym spiskiem w październiku aresztowano oprócz Rosjan jeszcze 20 obywateli Serbii oraz Czarnogóry. Mieli przygotowane 50 karabinów automatyczych i podobną liczbę pistoletów. Zamach mieli przeprowadzić w dniu wyborów, 16 października.
Władze Czarnogóry uważają, że Rosjanie spotkali się w Moskwie z Aleksandrem Sindżeliciem – szefem organizacji Serbskie Wilki i zawiązali spisek. Przekazali mu też 200 tysięcy euro.
Według nieoficjalnych informacji medialnych, kilkanascie dni po aresztowaniu szef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew, wynegocjował deportowanie zatrzymanych Rosjan i przepraszał za "działania niezależnej grupy, z którą Kreml nie ma nic wspólnego".
Informacjom o deportacji zaprzeczył kilka dni później Kreml i serbski minister praw wewnętrznych.
{vimeo}192451471{/vimeo}
Prokuratorzy Czarnogóry ujawnili nazwiska Rosjan, którzy w październiku organizowali zamach na premiera Milo Djukanovica. Edward Szirokow i Władimir Popow zostali oskarżeni o zorganizowanie grupy przestępczej, mającej na celu przygotowanie zamachu stanu i zamordowanie premiera Czarnogóry, co miało w efekcie zapobiec wstąpieniu kraju do NATO.
W związku z odkrytym spiskiem w październiku aresztowano oprócz Rosjan jeszcze 20 obywateli Serbii oraz Czarnogóry. Mieli przygotowane 50 karabinów automatyczych i podobną liczbę pistoletów. Zamach mieli przeprowadzić w dniu wyborów, 16 października.
Władze Czarnogóry uważają, że Rosjanie spotkali się w Moskwie z Aleksandrem Sindżeliciem – szefem organizacji Serbskie Wilki i zawiązali spisek. Przekazali mu też 200 tysięcy euro.
Według nieoficjalnych informacji medialnych, kilkanascie dni po aresztowaniu szef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew, wynegocjował deportowanie zatrzymanych Rosjan i przepraszał za „działania niezależnej grupy, z którą Kreml nie ma nic wspólnego”.
Informacjom o deportacji zaprzeczył kilka dni później Kreml i serbski minister praw wewnętrznych.
{vimeo}192451471{/vimeo}