Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„To jest wprost ideologizacja, a wręcz fanatyzm” – powiedział ksiądz katecheta Damian Wyżkiewicz o słowach ministra edukacji i nauki. Kilka tygodni temu Przemysław Czarnek ogłosił, że jednym z zadań edukacji jest zbawienie dzieci. Przedstawił również drogę do zbawienia, czyli przestrzeganie 10 przykazań. „Kiedy usłyszałem tę wypowiedź po raz pierwszy, od razu przypomniały mi się słowa Pana Jezusa: oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie. Niech minister zajmie się przede wszystkim edukacją, a kościołom i katolickim, i ewangelikalnym da swobodę katechizowania” – dodał ks. Wyżkiewicz, współautor książki „Ostatni dzwonek. Rozmowy o przyszłości lekcji religii”, na antenie Telewizji Idź Pod Prąd.

CAŁOŚĆ ROZMOWY W IPP TV:

Pod koniec listopada w trakcie Kongresu Edukacji Klasycznej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oświadczył:

„Gdybyście mnie państwo zapytali, czego ja chcę dla swoich dzieci, to w pierwszej kolejności chcę, żeby się zbawiły (…) Jak te dzieci mają się zbawić? One się zbawią tylko wówczas, kiedy nie będą kłamały, kiedy nie będą cudzołożyły, kiedy nie będą zabijały – czyli, kiedy będą przestrzegać 10 przykazań bożych, uniwersalnych rzeczy, które stanowią o dobru człowieka”.

„Kiedy usłyszałem tę wypowiedź po raz pierwszy, od razu przypomniały mi się słowa Pana Jezusa: oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie. Niech minister zajmie się przede wszystkim edukacją pod względem organizacji i pewnych podstawowych spraw, a kościołom i katolickim, i ewangelikalnym niech da swobodę katechizowania” – powiedział w rozmowie na ten temat ksiądz i katecheta Damian Wyżkiewicz.

Ks. Wyżkiewicz mówił również o tym, jak powinna wyglądać rola ministra edukacji w kontekście sprawdzania programu nauczania religii w szkołach:

„Komisja Edukacji Narodowej była instytucją typowo oświeceniową, która miała przede wszystkim nauczyć ludzi czytać i pisać oraz pogłębiać ich wiedzę, natomiast kwestie wiary i wychowania powinno oddać się rodzicom i katechetom, którym rodzice powierzą swoje dzieci. Religia w szkole tak naprawdę jest tylko pewnym przywilejem obywatelskim. (…) Ministerstwo nie może angażować się w wychowanie w żaden sposób, szczególnie mówiąc o zbawieniu. Kiedy ministerstwo sprawdza program nauczania religii, to sprawdza go tylko pod względem merytorycznym – czy nie ma tam rzeczy sprzecznych chociażby ze zdrowym rozsądkiem. W kwestii teologicznej ministerstwo nie powinno się wypowiadać, to Konferencja Episkopatu Polski ma swoich ekspertów z teologii, tak samo jak w przypadku innych wyznań też są eksperci oceniający podręczniki do religii danego wyznania. To absolutnie nie jest zadanie ministra, to już wprost ideologizacja, wręcz jakiś fanatyzm”.

Ksiądz wypowiedział się także o stanowisku Kościoła katolickiego w sprawie słów ministra Czarnka o zbawieniu przez przestrzeganie 10 przykazań.

„Święty Paweł mówił, że nie wystarczy przestrzegać prawa, musi być wiara w Chrystusa i osobowe przyjście do niego. Samo przestrzeganie przykazań to za mało. To już nawet Sokrates uważał, że nie wystarczy być mądrym, żeby być dobrym. Minister Czarnek w swoich refleksjach dosyć mocno popłynął, nawet edukacja klasyczna zaprzecza przekonaniu (…), że wystarczą tylko przykazania. Sama teologia katolicka mówi, że to nie wystarczy”.