Minister Spraw Zagranicznych Turcji Mevlüt Çavuşoğlu powiedział dziś, że stosunki Turcji z USA są bardzo złe.
– Nasze relacje są w bardzo krytycznym momencie. Albo naprawimy nasze stosunki, albo całkowicie się one załamią – powiedział Çavuşoğlu.
Relacje Turcji z Ameryką są napięte od czasu nieudanego zamachu stanu w Trucji, o który tureckie władze oskarżają przebywającego w USA imama Fethullah Gülena. W ostatnim czasie stosunki pogorszyły się z powodu wsparcia, jakiego Amerykanie udzielają Kurdom w Syrii.
Turcja trzy tygodnie temu zaatakowała jednostki kurdyjskie na północy Syrii, w rejonie Afrin.
Władze tureckie chcą rozszerzyć operację wojskową na wschód w okolice miasta Manbidż, gdzie razem z Kurdami działają żołnierze amerykańscy.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan wzywał USA do wycofania swoich sił z tamtego rejonu.
W czwartek do Ankary ma przyjechać sekretarz stanu USA Rex Tillerson, który spotka się tam z prezydentem Erdoğanem oraz ministrem spraw zagranicznych Çavuşoğlu, aby porozmawiać o sytuacji w Syrii.
– Nie chcemy już obietnic, chcemy konkretnych działań Stanów Zjednoczonych. Jeśli w Manbidżu nie zrobią tego, co konieczne, my to zrobimy – powiedział dziś Çavuşoğlu.