Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Ćwiczenia będą się odbywać na dziewięciu poligonach w Rosji i na Białorusi. Według oficjalnych danych ma w nich wziąć udział prawie 13 tysięcy żołnierzy, w tym 5,5 tysiąca Rosjan. Zachodnie media, m.in.brytyjski „The Guardian”, uważają, że w rzeczywistości w manewrach może wziąć udział ponad 100 tysięcy żołnierzy.

Ćwiczenia odbędą się w dwóch etapach. Do 17 września mają trwać przygotowania oddziałów. W kolejnych dniach ćwiczone będą operacje wojskowe. Moskwa zapewnia, że scenariusz manewrów ma charakter obronny.

Wielu komentatorów obawia się, że ćwiczenia zostaną wykorzystane na przykład do zajęcia przez Rosję Białorusi lub ataku na Zachód. Pojawiają się też przewidywania kolejnego ataku na Ukrainę.

Tymczasem na Morzu Japońskim rozpoczyna się drugi etap rosyjsko-chińskich manewrów marynarek wojennych. Cztery chińskie okręty będą ćwiczyć wspólnie ze statkami rosyjskimi na Morzu Japońskim i Ochockim w pobliżu Półwyspu Koreańskiego i Japonii. Pierwszy etap tych ćwiczeń odbył się w lipcu na Bałtyku.

Polska pod koniec września ma przeprowadzić największe w tym roku manewry wojskowe pod kryptonimem DRAGON-17.
Weźmie w nich udział 17 tysięcy żołnierzy oraz 3500 jednostek sprzętu. Ćwiczenia odbędą się 25-29 września. Polacy będą współdziałać z oddziałami tzw. wysuniętej wzmocnionej obecności oraz Amerykańskiej Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, które przybyły do Polski w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO. W manewrach wezmą udział żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii oraz Gruzji i Ukrainy.