Pastor Paweł Chojecki, założyciel i redaktor naczelny Telewizji Idź Pod Prąd, był prześwietlany przez prokuraturę za to, co mówi w w programach publicystycznych oraz w protestanckim kościele, który prowadzi. Na podstawie drobiazgowego przeczesywania setek godzin kazań i publicystyki pastora lubelska prokuratura ministra Ziobry wynalazła kilkanaście zdań, które pasowały do paragrafów ograniczających wolność słowa w Polsce. Rozpoczął się dziwny proces, który trwa już cztery lata. Sędzia Andrzej Klimkowski w sądzie pierwszej instancji skazał pastora Chojeckiego na osiem miesięcy ograniczenia wolności oraz na pokrycie kosztów procesowych w wysokości ponad 20 tysięcy złotych. Pastor i prokuratura złożyli odwołania. Pastor Chojecki chce uniewinnienia, prokuratura kary więzienia za słowa.
W ostatnich dniach w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie odbyło się przesłuchanie trzech pastorów, którzy musieli tłumaczyć się z tego, w co wierzą protestanci. Zobacz relację z tego skandalu:
Fotorelacja z procesu: