SERWIS INFORMACYJNY, 13 listopada 2018 r.

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 3 min.

W niedzielę przez Warszawę przeszedł podwójny Marsz Niepodległości. Organizatorzy Marszu Niepodległości ostatecznie dogadali się z rządem i przez stolicę przeszły razem dwa marsze.

Na rządowy marsz i obchody Święta Niepodległości na Placu Piłsudskiego zapraszano wszystkich. Stawił się m.in. Donald Tusk.

Policja i ABW zatrzymały ponad 100 osób w drodze na Marsz Niepodległości. Zatrzymani, jak twierdzą funkcjonariusze, mieli grozić bezpieczeństwu uroczystości. Służby twierdzą, że podczas akcji znaleziono m.in. materiały propagujące zakazane ideologie.

Policja poszukuje także osób, które odpalały race. Na zdjęciach widać, że są wśród nich strażacy.

Amerykańskie media zwróciły uwagę, że podczas marszu wznoszono okrzyki „USA – Imperium Zła”.

Po marszu policja poszukiwała osoby, która spaliła flagę Unii Europejskiej. Wyznaczono nagrodę w wysokości pięciu tysięcy złotych. Do spalenia flagi przyznał się prezes Młodzieży Wszechpolskiej.

* * *

Marsz Niepodległości we Wrocławiu został rozwiązany przez prezydenta Rafała Dutkiewicza

W pewnej chwili w stronę ludzi protestujących przeciw marszowi rzucono butelki i race. Trzy osoby zostały ranne. Jednak marsz nie został przerwany w tym momencie, ale później, podczas przemówień.  Policja opublikowała wizerunek osoby, która rzucała niebezpieczne przedmioty. Za pomoc w ustaleniu jego tożsamości wyznaczono nagrodę – 5 tys. złotych.

Policja poinformowała, że ostrzegała prezydenta, że to miejsce jest niebezpieczne, ale ten wyraził zgodę na organizację kolejnego wydarzenia tuż przy trasie przemarszu.

Ratusz oskarżył policję o brak wsparcia i ochrony urzędników miejskich. Policja odpiera zarzuty wskazując, że obserwatorowi z Urzędy Miasta podczas przekazywania informacji o rozwiązaniu zgromadzenia, towarzyszyli policjanci i w żadnym momencie jego bezpieczeństwo nie było zagrożone.

* * *

Policjanci niezadowoleni z porozumienia związkowców z rządem

W piątek przewodniczący NSZZ Policjantów ogłosił zakończenie strajku i zawarcie porozumienia z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, jednak wielu policjantom nie podoba się wynegocjowana umowa. Wskazują, że w porozumieniu zapisano tak naprawdę tylko podwyżki, a to nie one były głównym powodem protestu.

Wszelkie inne obietnice sprowadzają się do stworzenia w przyszłości projektów ustaw. Nie wiadomo jednak, jak będą one brzmieć i nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wejdą w życie.

Minister obiecał projekty ustaw tylko w sprawie wieku emerytalnego i pełnej płatności za nadgodziny oraz dodatkowych płatności dla funkcjonariuszy, którzy zostaną na służbie po nabyciu praw do emerytury.

Kilka postulatów pozostaje całkowicie niespełnionych – w sprawach odmrożenia waloryzacji uposażeń, przywrócenia pełnej odpłatności za zwolnienia chorobowe oraz zrównania statusu emerytalnego funkcjonariuszy przyjętych po 1999 roku ze starszymi kolegami rząd i związki pozostały przy rozbieżnych stanowiskach.

Wielu policjantów rozważa kontynuowanie protestu.

* * *

9 listopada Sejm przegłosował prawo, które ma w założeniu ustabilizować ceny energii

Jedną z najważniejszych zmian nowelizacji jest wprowadzenie 100 proc. obliga giełdowego, czyli nakazanie wytwórcom sprzedaży całości energii elektrycznej poprzez giełdę.

Według rządu zabieg ten ma chronić odbiorcę końcowego przed nadmierną marżą dostawców. Reguluje on również sprzedaż rezerw energii. W tym roku obligo giełdowe wynosiło 30 proc.

Nawet jeśli kolejna regulacja rynku faktycznie poskutkuje zatrzymaniem wzrostu cen, to efekty odczujemy najwcześniej w 2020 roku, bo większość umów na rok 2019 jest już zawarta.

* * *

Nieprawomyślni księża aresztowani przez chińskich komunistów

Czterech księży w Chinach zostało aresztowanych. Powodem aresztowania była odmowa zarejestrowania się w Patriotycznym Stowarzyszeniu Katolików Chińskich, czyli organizacji sprawującej nadzór nad kościołem katolickim w komunistycznych Chinach.

Księża są przetrzymywani w odosobnieniu i „indoktrynowani na temat polityki religijnej chińskiego rządu”.

Komunistyczna policja porwała także katolickiego biskupa Shao. Nieuznany przez komunistyczne władze chińskie duchowny ma spędzić ok. dwa tygodnie z dala od swojej diecezji, ponieważ nie chciał podporządkować się polityce religijnej władz.

W ciągu ostatnich dwóch lat biskup Shao został zatrzymany pięć razy. Ostatni raz miał miejsce w maju 2017 r.; wtedy biskup został wypuszczony dopiero po dwóch miesiącach.

Takie zatrzymania, których podlegają duchowni, zwykle polegają na przesłuchaniach i indoktrynacji.

Emerytowany biskup Hongkongu kardynał Joseph Zen wręczył papieżowi Franciszkowi list, w którym ostrzega przed rosnącymi prześladowaniami katolików w Chinach.

Stwierdził, że po podpisaniu porozumienia Watykanu z Chinami pogorszyło sytuację katolików w tym kraju.

– Kapłani wzywali pomocy, ponieważ chińskie władze zmuszały ich do wstąpienia do Chińskiego Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego i uzyskania specjalnego kapłańskiego certyfikatu. Władze powoływały się przy tym na porozumienia zawarte między Chinami a Watykanem – mówił kardynał.

Podkreślił, że nie wszystkie punkty porozumienia są jawne, dlatego katolicy w Chinach nie wiedzą co robić.

– Niektórzy księża po prostu uciekli zdezorientowani i zdenerwowani. Zwyczajnie nie wiedzieli co mają robić, nie rozumieli, dlaczego porozumienie nie jest jawne. Nie wiedzieli, czy to, do czego zmuszają ich chińskie władze, jest zgodne z wolą Watykanu czy nie – powiedział Zen.

Biskup ocenia, że katolikom w Chinach grożą jeszcze większe prześladowania, a porozumienie z Watykanem pomaga partii komunistycznej tłumić katolicką społeczność.

* * * * *