Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.Robert W., sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu został przyłapany na kradzieży sprzętu elektronicznego z marketu.
Jak donosi portal fakt24.pl, dziwne zachowanie mężczyzny zwróciło uwagę ochroniarzy Media Markt we Wrocławiu. Zatrzymali oni mężczyznę przy wyjściu, wtedy ten wyciągnął legitymację sędziowską i oświadczył, że chroni go immunitet. Wezwani policjanci dokonali przeszukania – za zgodą prezesa sądu. Okazało się, że sędzia ma przy sobie pendrivy o wartości 2000 złotych.
Sprawę skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- W takich sprawach będziemy bardzo stanowczy i zdecydowani. Kończy się definitywnie czas poczucia bezkarności ludzi, którzy z tego powodu, że mają togę i łańcuch na piersi, mogą liczyć na bezkarność.
A Pastor Paweł Chojecki tak skomentował zajście: „Dziadek kradł „czasy”, wnuk „pendrivy”. Ale dlaczego Polacy pozwalają, by od 1944 nic się nie zmieniło? Koniec mówienia o „dobrej zmianie!!”.
Robert W., sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu został przyłapany na kradzieży sprzętu elektronicznego z marketu.
Jak donosi portal fakt24.pl, dziwne zachowanie mężczyzny zwróciło uwagę ochroniarzy Media Markt we Wrocławiu. Zatrzymali oni mężczyznę przy wyjściu, wtedy ten wyciągnął legitymację sędziowską i oświadczył, że chroni go immunitet. Wezwani policjanci dokonali przeszukania – za zgodą prezesa sądu. Okazało się, że sędzia ma przy sobie pendrivy o wartości 2000 złotych.
Sprawę skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– W takich sprawach będziemy bardzo stanowczy i zdecydowani. Kończy się definitywnie czas poczucia bezkarności ludzi, którzy z tego powodu, że mają togę i łańcuch na piersi, mogą liczyć na bezkarność.
A Pastor Paweł Chojecki tak skomentował zajście: „Dziadek kradł „czasy”, wnuk „pendrivy”. Ale dlaczego Polacy pozwalają, by od 1944 nic się nie zmieniło? Koniec mówienia o „dobrej zmianie!!”.