Spór wokół ustawy o zwierzętach oraz ustawy o bezkarności doprowadził do kryzysu w koalicji rządzącej i zawieszenia rozmów koalicyjnych o rządzie Zjednoczonej Prawicy. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział dziś: “Negocjacje w Zjednoczonej Prawicy zostały zawieszone w związku z sytuacją, jaką mamy w Sejmie. Jeśli nasi koalicjanci poskromią oczekiwania i zastosują się do decyzji kierownictwa, to będzie można do nich wrócić”.
Według Terleckiego Kaczyński miał ostrzec, że każdy, kto zagłosuje inaczej niż partia, zostanie zawieszony w prawach członka partii i pozbawiony wszelkich funkcji partyjnych. Dodał, że możliwe są przyspieszone wybory: “Jeżeli sytuacja do tego zmusi, rekonstrukcja rządu nastąpi bez uzgodnień z naszymi koalicjantami. Rząd mniejszościowy jest niemożliwy. Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory, oczywiście sami”.
Lider Porozumienia Jarosław Gowin powiedział: “Nie sądzę, żeby przyspieszone wybory to było to, co w tej chwili jest Polsce potrzebne, ale zachowujemy w tej sprawie spokój”. Zadeklarował, że Porozumienie jest przeciwko zakazowi uboju rytualnego.
Portal Onet twierdzi, że we wtorek w siedzibie PiS doszło do ostrego spięcia na linii Mateusz Morawiecki – Zbigniew Ziobro. Premier miał wprost powiedzieć, że poparcie ustawy o bezkarności jest warunkiem brzegowym dalszego funkcjonowania koalicji.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział dziś, że projekt ustawy o bezkarności urzędników walczących z pandemią będzie chwilowo wycofany. “W tej sytuacji go wycofamy, ponieważ widzicie państwo, jak wyglądają w tej chwili głosowania. Wrócimy do tego z pewnością” – powiedział Terlecki.
Dziś Sejm kontynuuje prace nad ustawą mającą zakazać hodowli zwierząt futerkowych i nałożyć wiele innych regulacji na hodowlę i opiekę nad zwierzętami, m.in.: zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ograniczenie uboju rytualnego i zakaz trzymania zwierząt domowych na trwałej uwięzi i używania kolczatek, a także ma przyznać dodatkowe uprawnienia organizacjom ekologicznym, m.in. asystę policji przy odbieraniu zwierząt właścicielom.
Wczoraj w Sejmie złożono wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
W klubie PiS przeciwko ustawie zagłosowało 35 osób. Za odrzuceniem „piątki dla zwierząt” głosowali wszyscy posłowie Solidarnej Polski, w tym Zbigniew Ziobro i minister środowiska Michał Woś.
Przeciw ustawie była cała Konfederacja i większość klubu PSL-Kukiz’15, ale sam Paweł Kukiz głosował za projektem.
Dalsze prace nad ustawą poparł też minister rolnictwa Jan Ardanowski, który wcześniej krytykował projekt, twierdząc, że zniechęci on rolników i mieszkańców wsi do PiS-u, a nie przyniesie żadnych korzyści. Twierdził też, że ustawa nie jest dobrze przygotowana.
Ustawę poparły jednogłośnie kluby KO i Lewicy.
Projekt skierowano do prac w komisji rolnictwa. W komisji przyjęto poprawkę PiS, która wykreśliła z treści ustawy zapis o ograniczeniu uboju rytualnego. Jednak dzisiaj poseł PiS Marek Suski zgłosił przeciwną poprawkę, w efekcie pozostawiając w ustawie zakaz uboju rytualnego z wyjątkiem potrzeb krajowych związków wyznaniowych.
Ponadto Marek Suski zgłosił poprawki o zapewnieniu rekompensat dla hodowców za utracone korzyści. Wcześniej komisja rolnictwa odrzuciła podobne poprawki KO.
Solidarna Polska i Porozumienie zgłaszały na komisji poprawkę odraczającą o 10 lat wejście w życie ustawy ze względu na pracodawców i pracowników branży futrzarskiej. Poprawkę odrzucono.
Podczas nocnych prac komisji poseł Dobromir Sośnierz z Konfederacji relacjonował: “Głosem posła Sachajki została właśnie uratowana poprawka umożliwiająca ekoterrorystom wjazd na chatę i zabranie wybranego zwierzęcia w asyście policji, która to policja de facto ma wykonywać polecenia prywatnych osób bez żadnych kwalifikacji”
Na posiedzeniu plenarnym Sejmu Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski stwierdził: “Gdyby politycy tak mocno kochali nienarodzone dzieci jak zwierzęta, ten kraj byłby piękniejszy”.
Marek Sawicki z PSL powiedział, zwracając się do rządzącej koalicji: “Likwidujecie ubój rytualny i hodowle zwierząt futerkowych, bo nie radzicie sobie z nadzorem weterynaryjnym”.
Janusz Kowalski z Solidarnej Polski zwrócił uwagę, że ustawa podlega notyfikacji do Komisji Europejskiej, co powinno wstrzymać pracę nad nią.
Posłanka Lewicy – Magdalena Biejat apelowała, aby po zakazie hodowli zwierząt futerkowych pójść dalej: “Dlaczego ograniczamy się do niektórych zwierząt? […] Hodowla przemysłowa zwierząt jest wstydem”.
Poseł wnioskodawca – Grzegorz Puda z PiS – odpowiadał:“Nie możemy porównywać fanaberii hodowli zwierząt na futra dla małej grupy osób do produkcji pożywienia”.
Głosowanie Sejmu nad ustawą ma odbyć się jeszcze dziś. W PiS-ie ma obowiązywać dyscyplina partyjna.
Jak nieoficjalnie podała Wirtualna Polska, jedna z posłanek PiS chce w proteście oddać legitymację PiS i przejść do koła poselskiego Konfederacji. “Nie zapisywałam się do lewicowej partii, a ten projekt jest przesiąknięty ideologią. I tak nie dostanę dobrego miejsca na liście w przyszłych wyborach. Nie zagłosuję za mimo dyscypliny klubowej” – tak jedna z posłanek PiS miała mówić wczoraj w kuluarach.
„Widzimy, że na poważnie następuje dekompozycja sceny politycznej w łonie PiS-u. To nie są już naturalne zagrywki w partii. Teraz dominacja Jarosława Kaczyńskiego nie działa, co pokazał pan Ziobro i jego partia. (…) Kaczyński grozi politykom z partii, więc rozumiem, że będzie ich wyrzucał, ale jeśli to zrobi, to koniec z koalicją. Czy ktoś będzie chciał się przyłączyć do tego tonącego titanica? Wabione jest PSL. (…) Kaczyński zaczyna grać dość nerwowo, myślę, że politycy z PSL nie bądą chcieli się przyłączać, szczególnie przy okazji futrzaków. PSL-owcy widzą, że ten okręt tonie. Oni mają nosa do koniunktur politycznych – jeśli nie przyklejają się do Kaczyńskiego, choć proponuje im sojusz, to coś jest na rzeczy” – ocenił redaktor naczelny IPP TV, pastor Paweł Chojecki.