Dziś program poprowadził Michał Fałek, a temat główny odcinka dotyczył rekonstrukcji rządu. Jak informuje Polska Agencja Prasowa: oficjalnie o zmianach dowiemy się jutro.
Marian Kowalski: Jak dla mnie to już za dużo tej rekonstrukcji na stanowisku premiera. To jest nieporozumienie.
Michał Fałek: Z przecieków wiadomo, że minister Antoni Macierewicz zostanie na stanowisku. Wstydem byłoby go wysyłać do USA, gdzie już mam umówioną za niecałe dwa tygodnie wizytę.
Paweł Chojecki: Prawicowe media podają, że pan Duda na ostrzu noża wręcz stawia sprawę dymisji ministra Macierewicza. Zobaczymy…
Michał Fałek: Dla nas wątpliwą postacią, o której mówią media m. in. portal wPolityce, jest pani Teresa Czerwińska, czyli kandydatka PiS na stanowisko ministra finansów, która miałaby zastąpić Mateusza Morawieckiego. Otóż okazuje się, że pani Teresa Czerwińska, jak niektórzy dziennikarze wynaleźli, ma wątpliwą przeszłość, jak na człowieka na to stanowisko. Mianowicie pochodzi z Łotwy z czasów sowieckich. Jej panieńskie nazwisko to Tumanovskis, to jest nazwisko łotewskie i jej rodzice nadal prowadzą interesy ze stroną rosyjską. Minister Finansów ma dostęp do tajemnic państwowych, do informacji niejawnych. Według jednego z polityków, zasiadającego w Sejmowej Komisji do Spraw Specjalnych, osoba o takiej przeszłości, związanej z ZSRR nie powinna mieć dostępu do informacji niejawnych. Co o tym myślicie?
Marian Kowalski: Pani Czerwińska przyszła na świat w roku 1974 roku w Dyneburgu, czyli jak Związek Radziecki upadał, ona była nastolatką. Jej osobiście nie można posądzić, o to, że była jakąś aktywną uczestniczką władz radzieckich. Kwestia tego, kim są jej rodzice i z jakiego powodu, znaleźli się na terenie byłego Związku Radzieckiego i tuta żadnych informacji nie mamy. Co to za ludzie, czym się do dzisiaj zajmują? – To jest istotne. Chciałbym państwa poinformować, ale nie mam jak, bo nie ma takich informacji. Najbardziej mnie martwi, że te strategiczne resorty obecnego rządu firmowanego jako rząd PiS, z samym prawem i sprawiedliwością nie mają za wiele wspólnego. Funkcjonariusze PiS robili wszystko, co mogli, żeby w swoim gronie nie mieć za dużo osób kompetentnych. Uprawiali coś takiego, że jak w danych okręgu wyborczym było zapotrzebowanie na konkretną ilość obsadzenia funkcji, to tylu było w PiS, żeby nikt tam im się nie rozpychał przy sprawowaniu jakiś funkcji w samorządzie czy gdzie indziej. To jest bardzo złe, że zaplecza eksperckiego PiS się pozbawiło i teraz trzeba szukać. To jest dokładnie taka sama taktyka jak PO. Tam też jakiegoś Rostowskiego sprowadzono z zagranicy, nie wiadomo czy to Polak czy nie-Polak. Czy ten pan może być ministrem, bo nie ma PESELU i to się nikomu nie podobało. Widzimy, że system polityczny w Polsce czy nam się to podoba czy nie jest cały czas hermetyczny i nie ma napływu nowych ludzi. Ta hermetyzacja partii politycznych jest bardzo niepokojąca. Gdyby partie były otwarte i było wiadomo, kto, co skąd, co to za rodzice, do jakiego kościoła chodzili, na jakim cmentarzu leżą dziadkowie, to by już opinia publiczna miała mniejsze obawy, co do przyszłości. Ta ciągłość losów rodzinnych, moim zdaniem rzutuje na to jak my będziemy żyli w przyszłości. To jest transparentność polityczna.
Paweł Chojecki: Chciałbym zwrócić uwagę na kolejny brak, który sprawia, że Polska nie jest normalnym państwem, żadną demokracją, jak nam się wmawia. System demokratyczny wyborów, w ZSRR, przepraszam w dzisiejszej Rosji też funkcjonuje, ludzie też tam przecież głosują. A jaka frekwencja jest! Ale, kto nazwie Rosję demokracją w znaczeniu chrześcijańskiej republiki, w porównaniu ze wzorem jakim są Stany Zjednoczone. Przecież Hitler został też demokratycznie wybrany. Sama metoda głosowania nie czyni z państwa demokracji, a już na pewno nie chrześcijańskiej republiki. I widać, że u nas praktycznie nie istnieje taki zawód jak dziennikarz śledczy i nie istnieją media, które by prześwietlały kandydatów na tych, którzy mają Polaków demokratycznie reprezentować. Wybiera się takich ludzi, tak jak króliki z kapelusza. O Kukiz, śpiewak, będzie liderem anty-systemu, odmaszerować! O, Morawicki z banku, ty będziesz teraz tu albo tam. Jakaś babina, nie wiadomo skąd przyszła, co robiła, będzie wiceministrem finansów, a za pól roku ministrem konstytucyjnym, mającym wszystkie możliwości działania w imieniu narodu polskiego na tym odcinku. I my nie wiemy, kto to jest! Weź jakąkolwiek gazecinę warszawską czy stację TV, to mówią tylko tyle, że urodziła się na Łotwie i jej ojciec prowadzi jakiś interesy z Rosją.
Michał Małek: Jeszcze jedną rzecz wiemy, że jak przechodziła na stanowisko podsekretarza stanu 7 czerwca 2017, to przechodziła z Ministerstwa Nauki od pana Gowina, który reklamował ją jako znakomitego fachowca.
Paweł Chojecki: Oczywiście ta rekomendacja Gowina oznacza mniej więcej tyle samo, co rekomendacja Putina. Nie ma dla mnie żadnej różnicy. Dla normalnych ludzi jest to anty-rekomendacja. Pani Hania Shen mówiła niedawno o dziennikarzach na Tajwanie, już nie mówiąc o USA. Tajwan to chrześcijańska republika i tam rzeczywiście Tajwańczycy dorobili się dziennikarzy, którzy sprawdzają nawet zawartość śmietników tych swoich polityków, o której się gasi u nich światło, kto wchodzi, kto wychodzi, no po prostu wszystko o nich wiedzą. Naród jeśli rzeczywiście ma decydować w wyborach to musi wiedzieć. A tutaj głosujemy na Jarosława Kaczyńskiego, wszyscy myślą, że on będzie premierem, a potem jest premierem człowiek znikąd, a potem ministrem baba z Rosji. My nic nie wiemy, to jest po prostu plucie w twarz Polakom, to nie jest traktowanie narodu jako suwerena przed, którym się władza tłumaczy.
Marian Kowalski: Padło tu przy okazji nazwisko pana wicepremiera Gowina. Widać, że pan Gowin wchodził do PiS z taką symboliczną reprezentacją polityczną, i to wyciągniętą żywcem z Platformy Obywatelskiej. [Był przecież ministrem w rządzie Donalda Tuska] Jednym z najbardziej rozpoznawalnych w mediach posłem od pana Gowina jest pan Żalek, który prezentował się jako rasowy konserwatysta, ze skłonnościami monarchistycznymi i nawet proponował, żeby Bronisława Komorowskiego uczynić królem Polski. (…) Nie wiem czy tutaj nie należy się obawiać o zdrowie psychiczne lidera partii, który trzyma takiego posła. Widać, że stronnictwo pana Gowina zaczyna się teraz bardzo rozrastać i poszerzać swoje wpływy. Sam rdzeń PiS, to w zasadzie tam nie ma żadnych kadrowych ruchów, nawet niektórzy odpadają np. pan senator Kogut. Pan Gowin ustanowił wokół PiS-u taką poczekalnię, a właściwie taki czyściec polityczny i w zasadzie, kto chce to do obozu władzy się dostać to powolutku, powolutku do pana Gowina, a może jeszcze po drodze zaliczają koło pana Morawieckiego ojca, i tak zaczynają wodzić rej w całym interesie. Pan Gowin to jest taka stacja przesiadkowa, śluza bezpieczeństwa dla ludzi z różnych stron.
Paweł Chojecki: Wyjście z szamba, oczyszczenie w śluzie Gowina i wychodzi taki anty-systemowy polityk…
Zapraszamy na cały komentarz: