W poniedziałkowym wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” prezydent Andrzej Duda zaatakował Solidarną Polską ze Zbigniewem Ziobrą na czele. Prezydent był pytany o ataki na niego płynące z prawicy.
– Te ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska. Bynajmniej nie jest to środowisko Prawa i Sprawiedliwości, ale jednego z koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy. Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 r. zaraz po wyborach parlamentarnych zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić Klub Parlamentarny PiS oraz partię. – powiedział prezydent Duda.
Zbigniew Ziobro odpowiedział prezydentowi w programie „Kwadrans polityczny” w Telewizji Polskiej.
– Ja bym radził panu prezydentowi, też jako mojemu koledze z dawnych lat, któremu kiedyś bardziej ja pomogłem niż on mnie, i też chętnie będę mu pomagał w przyszłości, żeby dobierał doradców, którzy mają natchnienie bardziej od Ducha Świętego niż od jakichś PR-owców kierowanych cynicznymi chęciami rozgrywki […] Pan prezydent często odwołuje się do duchowości. Istotą działania Ducha Świętego jest prawda i mądrość. Jeśli ktoś w sposób tak oczywisty przeczy prawdzie i faktom, to trochę błądzi, i to nie z natchnienia akurat tej duchowości, która jest nam bliska. – mówił minister Ziobro
W sobotę na konwencji Solidarnej Polski wystąpił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który pochwalił działania Zbigniewa Ziobry, zarówno z czasu pierwszego rządu PiS w 2005 roku, jak i obecne.
– Robił bardzo wiele, chociaż może bardziej młodzieńczo, przed przeszło 10 laty, w tym dawnym rządzie, bo to też przecież była próba, choć nieudana i robi naprawdę znakomicie dzisiaj. Znakomicie działa, znakomicie prowadzi wielką część tego zadania, o którym tutaj mówię. […] Chciałbym podziękować panu prezesowi i Solidarnej Polsce, że są z nami, że nie ma tu jakichś kłopotów. Idziemy równo w jednej kolumnie, czy może dwóch kolumnach ale ku jednemu celowi. Jeśli nie będzie tych niespodzianek, to mamy wszelkie szanse, by program odbudowy i nadania nowego kształtu Rzeczpospolitej, program którego efektem będzie nadrobienie liczących nie dziesiątki, a setki lat opóźnień, zrealizować i to będzie wielkie dzieło nas wszystkich.
W wywiadzie dla „Do Rzeczy” prezydent skomentował także swoje relacje z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.
Stwierdził, że współpraca jest trudna i są pewne zachowania i decyzje ministerstwa, z którymi się nie godzi i których nie akceptuje. Porównał obecne działania resortu do czasów Platformy Obywatelskiej.
– Tak jak Platforma Obywatelska w 2008 r., próbując pozbawić Antoniego Macierewicza dostępu do informacji niejawnych, próbowała mu uniemożliwić wykonywanie obowiązków poselskich w komisji, tak samo poprzez wszczęcie postępowania uniemożliwia się wykonywanie obowiązków gen. Kraszewskiemu. To jest dokładnie ta sama metoda, ale widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – mówił prezydent Duda.
Pastor Paweł Chojecki w programie „Kowalski & Chojecki na żywo” skomentował sprawę generała Kraszewskiego:
– To jest ten generał, który miał tego oficera WSI na bardzo wysokim etacie i któremu dał dostęp do najwyższych tajemnic państwa polskiego i Duda teraz go broni.
Prezydent wyrażał zdziwienie oskarżeniami wobec szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha. Twierdził, że przez dwa lata nikt nie zgłaszał żadnych problemów co do pracowników Biura. Przeczą temu wypowiedzi ministra Antoniego Macierewicza z wywiadu dla tygodnika „Sieci Prawdy”.
Minister przypomina, że nawet sam minister Soloch stwierdził w sierpniowym komunikacie, że minister obrony wielokrotnie wskazywał na nieprawidłowości w BBN. Macierewicz powiedział, że również szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego przekazywał informacje zarówno ustnie, jak i pisemnie. Minister obrony stwierdził, że kadra BBN nie została zmieniona od czasów Donalda Tuska i „jest obarczona wszystkimi cechami charakterystycznymi dla rządów III RP”.
Marian Kowalski tak skomentował spór prezydenta z ministrami w programie „Kowalski & Chojecki na żywo” w IPPTV
– To jest taka kontynuacja tej sytuacji z początku lat dziewięćdziesiątych gdy to Lech Wałęsa stworzył taką nieformalną instytucję resortów prezydenckich. Niezależnie od tego czy był rząd centroprawicowy czy potem eseldowski, to Lech Wałęsa – czyli praktycznie WSI – uważał, że trzeba trzymać rękę na pulsie i najważniejsze resorty trzymać w garści, pod kontrolą. To był ten słynny konflikt Wałęsy z kolejnymi rządami.[…] Dzisiaj znowu się okazało, że to oficerowie WSI mają decydujący głos w Kancelarii Prezydenta i też WSI chce trzymać w garści resorty najistotniejsze dla bezpieczeństwa. I tutaj wojna z Macierewiczem, wojna z Ziobrą… Widzę, że Andrzej Duda, to – jak powiedziałem niestety, z przykrością, bólem serca i wszystkiego – staje się taką podróbką chińską Lecha Wałęsy. Bardzo mi się to nie podoba i mówię jasno, na wszystkich spotkaniach w Kanadzie, takie samo było odczucie publiczności.
Pastor Paweł Chojecki zwrócił uwagę na diagnozę Aleksandra Ściosa wyrażoną na blogu bezdekretu.blogspot.com.
– Aleksander Ścios składa taką tezę jasną, że to jest element dogadania się WSI z całym ośrodkiem Prawa i Sprawiedliwości i że już kiedy Duda startował w wyborach, to już było dogadane z WSI, że to jest następca Komorowskiego. Dlatego też przejął wszystkich ludzi Komorowskiego, przejął politykę komunistyczną na odcinku chińskim i nie zrobił tych rzeczy, których nie zrobił też Komorowski: Aneks do raportu o likwidacji WSI, ksiądz Jerzy Popiełuszko itd.
Polecamy tekst Aleksandra Ściosa „Etap czy zakręt?”: https://bezdekretu.blogspot.com/2017/10/etap-czy-zakret.html
Poniżej cały program „Kowalski & Chojecki NA ŻYWO” poświęcony głównie atakom prezydenta Andrzeja Dudy na ministrów.