Ujawniane są kolejne patologie w polskiej zbrojeniówce. O bulwersujących przykładach nepotyzmu, niegospodarności, a nawet przestępstw donosi portal wpolityce.pl. Miliony złotych przeciekały spółkom przez palce. Brak nadzoru doprowadził do patologii w wielu zakładach branży przemysłowej.
Nowy audyt, który przeprowadzili urzędnicy Ministerstwa Obrony Narodowej oraz przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej, dobrze tłumaczy, skąd atak polityków Platformy Obywatelskiej na nowe kierownictwo resortu oraz na zmianę filozofii, jaką kieruje się MON, preferując w przetargach nasz rodzimy przemysł. Ustalenia PGZ wskazują, że wielu polityków PO, a także prezesów spółek uprawiało nepotyzm na olbrzymią skalę.
W przypadku zakładów „Jelcz” prezes zatrudniał nie tylko swoją córkę, ale także syna. Jest też sprawa firmy, gdzie pracuje syn byłej posłanki PO Jadwigi Zakrzewskiej. W jednej ze spółek był zatrudniany senator PO. Takich przykładów zatrudniania polityków PO w spółkach jest dużo więcej. Mamy przykład choćby z Radomia, gdzie były wicemarszałek województwa mazowieckiego był zatrudniony w jednej ze spółek. Został zwolniony, a przeciwko niemu toczy się postępowanie karne.