Ze względu na łamanie praw człowieka w komunistycznych Chinach tegoroczne igrzyska są bojkotowane przez wiele państw zachodnich, m.in. USA. Decyzja prezydenta Dudy w większości mediów nie jest jednak poddawana dyskusji. „Widać, że temat wyjazdu Dudy do Pekinu jest pomijany zwłaszcza przez media prawicowe. […] Pojawiła się tylko informacja, że prezydent pojedzie, ale dziennikarze nie zadają niewygodnych pytań” – mówiła dziś red. Hanna Shen, korespondentka IPP TV na Tajwanie.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM IPP TV NA ŻYWO:
„Dołączyliśmy do manifestacji zorganizowanej przez PL4HK – Supporting Hong Kong from Poland. Bardzo ucieszyła nas reakcja warszawiaków, którzy ochoczo do nas podchodzili, pytali, dlaczego demonstrujemy. […] Jeśli chodzi o decyzję Andrzeja Dudy, to mało kto wiedział, że prezydent się tam wybiera. Co do Chin, to większość osób wiedziała, że to jest komunistyczny kraj, w którym są obozy pracy, ale nie zdawali sobie sprawy ze skali tego problemu. Gdy mówiliśmy o problemach komunistycznych Chin, ludzie przyznawali, że na ten temat jest za mało informacji. Choć tym razem były też inne media – dziennikarze z radio Eska oraz OKO.press”.
O sprawie napisała także „Gazeta Wyborcza” i portal ILN.24.
Red. Hanna Shen zwróciła uwagę na niepokojący trend unikania przez dziennikarzy tematu wyjazdu prezydenta Dudy na igrzyska w komunistycznych Chinach:
„Widać, że temat wyjazdu Dudy do Pekinu jest pomijany przez media, zwłaszcza media prawicowe. […] Pojawiła się tylko informacja, że prezydent pojedzie, ale dziennikarze nie zadają niewygodnych pytań. Dziś rano oglądałam w TVN rozmowę pana Piaseckiego z panem Kumochem, szefem Biura Polityki Międzynarodowej przy Kancelarii Prezydenta. Przed tym programem poprosiłam pana Piaseckiego na Twitterze, żeby zadał pytanie, dlaczego prezydent Duda jedzie na te igrzyska, ale tego tematu w ogóle nie poruszono. Dziennikarze, którzy punktują prezydenta Dudę, tutaj także mogliby wymagać wyjaśnień, zwłaszcza że poruszają temat zagrożenia dla Ukrainy i w ogóle zagrożenia wojną. Temat [wyjazdu na igrzyska w Pekinie] łączy się z tym, bo przecież jeśli dojdzie do jakiegoś ataku, to jak to możliwe, że prezydent Duda w tym czasie będzie obok Putina na imprezie sportowej… Tym bardziej powinniśmy zadawać takie pytania. Przypominam, że w 2008 r. Lech Kaczyński początkowo planował pojechać do Pekinu […] i – chwała Bogu – jednak do tego nie doszło. Jest więc jeszcze szansa, że tak samo stanie się z Andrzejem Dudą, choć, powiem szczerze – mała szansa”.
Red. Hanna Shen zachęcała, by każdy z nas robił to, co możemy jeszcze w tej sprawie zrobić: podpisał petycję, dzielił się informacjami ze znajomymi i nie oglądał telewizyjnych relacji z tych igrzysk, by stały się „najsłabiej oglądanymi igrzyskami olimpijskimi”, zgodnie z hasłem międzynarodowej akcji #LeastWatchedOlympics.
Jak podejrzewa pastor Paweł Chojecki, decyzja Andrzeja Dudy, by postąpić wbrew USA i innym sojusznikom z NATO, jest podyktowana strachem:
„Co do wyjazdu Dudy, red. Eli Barbur powiedział, że Izrael prawdopodobnie nie wyśle oficjeli na otwarcie igrzysk w Pekinie, ponieważ nie będzie chciał działać wbrew administracji waszyngtońskiej, nie będzie stawał po stronie wrogów Stanów Zjednoczonych – a Duda stanął przeciw USA. To znaczy, że chińscy komuniści muszą mieć na niego jakieś haki. […] Obstawiam haki obyczajowe”.