Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zleciło prace nad reformą finansowania uczelni wyższych. Nowe reguły mają być wprowadzone w 2018 roku.
Minister Jarosław Gowin powierzył prace nad zmianami aż trzem podmiotom: zespołowi prof. Huberta Izdebskiego z Uniwersytetu SWPS, uniwersytetowi Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Instytutowi Allerhanda, który jest prawniczym think tankiem działającym w formie fundacji.

Instytut Allerhanda jest określany jako niezależna, pozauniwersytecka i apolityczna jednostka. Tę apolityczność pod znakiem zapytania stawia jednak lista osób, które poparły utworzenie Instytutu, a są wśród nich: były członek PZPR prof. Lech Gardocki, sędzia Andrzej Mączyński, który był wpisany jako kontakt operacyjny w ewidencji SB w latach 1985–1990, prof Andrzej Zoll, który występował przeciw lustracji środowisk akademickich oraz przeciwko ujawnieniu agentów WSI, a także sędzia Ewa Łętowska, która jednoznacznie opowiadała się po stronie zbuntowanych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, pierwsza Rzecznik Prawo Obywatelskich powołana w 1987 r., by ocieplić wizerunek bandy Wojciecha Jaruzelskiego po stanie wojennym i mordzie na ks. Popiełuszce, która zignorowała doniesienia o brutalnych szykanach i zagrożeniu życia ks. Stanisława Suchowolca. Jednym z fundatorów Instytutu jest prof. Stanisław Sołtysiński, który był członkiem rady nadzorczej Agory.

Pastor Paweł Chojecki już od roku ostrzega przed ministrem Gowinem po tym, jak ten nie podjął żadnych działań w obronie studentek chrześcijanych nękanych przez władze Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.