Komentując porażkę wyborczą Prawa i Sprawiedliwości, Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że konieczne jest dokonanie analizy i wyciągnięcie wniosków:
„Oczekuję, że będzie jakaś analiza, jakieś stanięcie w prawdzie, zastanowienie się, co robić, żeby ta partia nie zeszła ze sceny politycznej albo nie stała się geriatryczną kanapą, która będzie miała niewielkie znaczenie w następnych wyborach”.
Poseł Ardanowski mówił też, że nie zamierza odejść z PiS, mimo że widzi w tej partii błędy i nie zawsze zgadza się z linią polityczną swoich kolegów:
„Traktuję aktywność polityczną tak jak mówił Arystoteles – jako mądrą troskę o wspólne dobro. Staram się to dobro czynić […]. Nie traktuję partii w charakterze bolszewickim – że to jest zespół, który musi wykonywać polecenia jakiejś góry. […] Nie chcę z PiS odchodzić, chociaż widzę szereg mankamentów”.
„Podziały w Polsce, nie tylko ten podział PO-PiS, ale podziały ideologiczne czy dotyczące przyszłości Polski i oceny tego, co się dzieje, są dramatycznie głębokie. Zagrażają one bytowi państwa polskiego. Wolność, którą mamy, nie jest dana raz na zawsze. […] Trzeba rozmawiać. […] Jestem człowiekiem o bardzo konserwatywnych poglądach, związanych z religią, z etosem solidarnościowym, z aksjologią europejską – ale trzeba rozmawiać, żeby nie zmarnować Polski. Prawo i Sprawiedliwość nie może obrażać się na rzeczywistość. Mówię to bardzo otwarcie, chociaż moim kolegom z klubu parlamentarnego to się nie będzie podobało i nie wiem, czy nie będą mnie chcieli z tego klubu usunąć. Ale niezależnie od tego, musimy szukać zgody co do podstawowych zasad kierowania i przyszłości Polski” – mówił w IPP TV Jan Krzysztof Ardanowski.
ZOBACZ CAŁY DZISIEJSZY PROGRAM: