Papież pominął Hongkong w przemówieniu! Chiny mają haki na Watykan?

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„W zeszłym tygodniu dziennikarze w Watykanie otrzymali informację, że papież Franciszek odniesie się w swoim niedzielnym przemówieniu do sytuacji w Hongkongu – do nowej ustawy dotyczącej bezpieczeństwa narodowego [narzuconej przez Chiny i niwelującej wolność Hongkongu – przyp. red.]. Jeden z włoskich dziennikarzy dotarł do tego przemówienia. Kiedy przyszło do jego odczytania, okazało się, że papież postanowił nie przeczytać fragmentu o Hongkongu. Teraz jest jasne, dlaczego” – powiedziała na antenie Idź Pod Prąd TV korespondentka telewizji na Tajwanie, red. Hanna Shen.

Dziennikarka zamieściła tę informację także na swoim Twitterze: „Według Christophera Altieri, kierującego rzymskim biurem Catholic Herald, watykańscy dziennikarze otrzymali informację, że w ostatnią niedzielę papież Franciszek odniesie się do sytuacji w Hongkongu. Tak się jednak nie stało. Włoski dziennikarz, Marco Tosatti, opublikował fragment dotyczący Hongkongu, który pierwotnie były w tekście przemówienia, a który ostatecznie Franciszek pominął. W pominiętym fragmencie wyrażono zaniepokojenie nad losem Hongkończyków w związku z nową ustawą, ale nie było żadnego potępienia komunistycznych Chin za wprowadzenie ustawy bezpieczeństwa narodowego”.

Na antenie Telewizji Idź Pod Prąd red. Shen dodała: „Hongkończycy nie spodziewali się, że nie będzie ani słowa ze strony Franciszka na temat tego, co się dzieje w Hongkongu. Fragment przemówienia, który papież pominął, był nieszkodliwy. Wyrażał on zaniepokojenie nad losem Hongkończyków w związku nową ustawą, nie było w nim żadnego ataku na chińskich komunistów”. 

Dziennikarka wyjaśniła, jaka jest najbardziej prawdopodobna przyczyna celowego pominięcia Hongkongu przez papieża Franciszka w przemówieniu. „Jest wiele osób, które zaangażowały się w sprawę Hongkongu, wielu chrześcijan wychodzących na ulicę, organizujących protesty. Zaangażował się m.in. Jimmy Lai [założyciel największej hongkońskiej gazety – przyp. red.], będący katolikiem, i kardynał Zen, bardzo znana postać. Wszyscy myśleli, że w pewnym momencie będzie jakiś odzew ze strony Watykanu, ale Watykan cały czas milczy. Teraz jest jasne, dlaczego. Wiemy, że Watykan otrzymuje pieniądze [od komunistycznych Chin], ale wiemy także, że [Chiny] prawdopodobnie mają haki na Watykan, skoro Huawei kontroluje tam całą telekomunikację”.

Dziennikarka odniosła się do informacji ujawnionych przez Elmera Yuena, hongkońskiego biznesmena, wspierającego prodemokratyczne protesty w Hongkongu, który powiedział na antenie IPP TV, że „wszystkie serwery, cały wewnętrzny system komunikacji w Watykanie został zainstalowany przez [chińską firmę] Huawei. Więc Komunistyczna Partia Chin za pomocą Huawei kontroluje Watykan. Wydają co roku 2 miliardy dolarów na łapówki dla ludzi w Watykanie. Pomiędzy Watykanem a KPCh jest tajna umowa, według której to Pekin tworzy listę kandydatów na biskupów i kardynałów, i papież może wybierać tylko z tej listy. (…) Dodatkowo, skoro KPCh kontroluje za pomocą Huawei serwery w Watykanie, to znają całą komunikację pomiędzy księżmi i mają dostęp do tych ohydnych zdjęć. Rozumiecie. Wszyscy wiemy co to za problem”.

WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE TUTAJ:

CAŁOŚĆ ROZMOWY Z RED. HANNĄ SHEN I PASTOREM PAWŁEM CHOJECKIM:

Współpraca: Eunika Chojecka