Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Osiemnastoletni Somalijczyk wjechał samochodem w tłum przed budynkiem uczelni, następnie wyszedł z pojazdu i atakował ludzi nożem. Został zastrzelony przez policjanta. Jedenaście osób zostało rannych.
Propagandowa agencja dzihadystów podała, że Somalijczyk był żołnierzem Państwa Islamskiego i „przeprowadził operację w odpowiedzi na apele o ataki na obywateli krajów koalicji miedzynarodowej pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, którzy walczą z dżihadystami w Iraku i Syrii.”

Zamachowiec przed atakiem umieszczał na Facebooku komentarze chwalące Anwara Al-Awlakiego – lidera Al-kaidy na Półwyspie Arabskim. Potepiał też zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w krajach muzułmańskich.

Pisał m.in.
„na Allaha, nie damy wam spać, dopóki nie dacie spokoju muzułmanom. Nie będziecie mogli spokojnie spędzić żadnego święta.”

oraz „Każdy muzułmanin, który potępia moje działania, jest śpiochem czekającym na sygnał. Ostrzegam cię Ameryko!”

Współczesna taktyka terrorystów polega na zrezygnowaniu z centralnej siatki konspiracyjnej i wydawania bezpośrednich rozkazów poszczególnym agentom. W miejsce tego wysłano na Zachód setki tysięcy potencjalnych terrorystów, których podgrzewa się islamską propagandą do zabijania niewiernych. Nikt dokładnie nie wie, kiedy kolejny wyznawca Allaha dojrzeje do zbrodni. Dlatego tak ważne było postawienie tamy islamskim nachodźcom na samym początku ich inwazji. Niestety wśródprzywódców Zachodu dominowały osoby sprzyjające celom komunistycznej międzynarodówki, między innymi papież Franciszek, Angela Merkel czy Barack Obama. Zdecydowane działania osamotnionego premiera Orbana uratowały Europę Środkową. Tą drogą obiecuje też prowadzić świat Donald Trump.