Czwartego kwietnia Ministerstwo Finansów opublikowało komunikat dotyczący skutków podatkowych obrotu kryptowalutami.
Kryptowaluty uznano za prawo majątkowe. Co za tym idzie, każda transakcja kryptowalutami jest obciążona podatkiem od czynności cywilnoprawnych w wysokości 1 procent. Niezależnie od tego czy na transakcji się zyskało, czy straciło. Ponadto przy każdej transakcji trzeba wypełnić deklarację podatkową.
Dla wielu osób obracających kryptowalutami oznacza to konieczność zapłaty podatku wielokrotnie przekraczającego kwotę, jaką zainwestowali.
Inwestorzy wykorzystując wahania kursu walut wykonują wiele transakcji. Często więcej niż jedną dziennie. Zgodnie z komunikatem ministerstwa od każdej takiej transakcji musieliby zapłacić jeden procent podatku, co w sumie może dać podatek w wysokości nawet kilkuset procent.
Transakcje nie są obłożone podatkiem od czynności cywilnoprawnych tylko wtedy, gdy podlegają pod VAT, czyli gdy obrót kryptowalutami odbywa się w ramach działalności gospodarczej. Jednak w przypadku kryptowalut obie strony transakcji są anonimowe i nie wiadomo, czy bierze w niej udział podatnik VAT.
Problemem jest też miejsce wykonywania transakcji. Jeżeli odbywa się ona zagranicą to opodatkowanie zależy od miejsca jej zawarcia i tego, gdzie znajdują się siedziby stron transakcji.
Jednak przy anonimowych transakcjach internetowych nie można tego ustalić.
Jak podaje portal money.pl, środowiska osób inwestujących w kryptowaluty organizują protest przed budynkiem Ministerstwa Finansów.
20 kwietnia o godzinie 13:00 odbędzie się tam konkurs wypełniania deklaracji podatkowych na czas.
„Dziennik Gazeta Prawna” poinformował dziś, że resort finansów pracuje nad bardziej dogodną formą opodatkowania kryptowalut. Specjalny zespół powołany przez premiera Morawieckiego ma wkrótce przedstawić propozycje.