Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oskarżył swojego poprzednika Baracka Obamę, że kazał go podsłuchiwać w trakcie kampanii wyborczej.

„Jak nisko upadł prezydent Obama, skoro polecił założyć podsłuch na mój telefon w czasie świętegoprocesu wyborczego. To jest Nixon/Watergate. Zły (albo chory) człowiek!” – napisał Trump na Twitterze.

Biały Dom zwrócił się do Kongresu USA o zbadanie, czy administracja Baracka Obamy dopuściła się nadużycia władzy podczas kampanii wyborczej.


Trump twierdzi, że podsłuchiwane były „linie w Trump Tower”, czyli jego nowojorskim wieżowcu. Według niego podsłuch założono w październiku, czyli krótko przed wyborami.

Rzecznik Baracka Obamy Kevin Lewis stanowczo zaprzeczył, że jakikolwiek przedstawiciel Białego Domu nakazał inwigilację jakiegokolwiek amerykańskiego obywatela. „Każda sugestia, że było inaczej, jest fałszywa” – stwierdził.

Jednak to oświadczenie nie wyklucza, że podsłuch został założony np. przez służby podległe Departamentowi Sprawiedliwości.