Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

– Nigdy w mojej karierze zawodowej nie widziałem tyle śmierci w jednym momencie. Siłę w tych trudnych czasach daje mi czytanie Pisma Świętego i poczucie misji danej od Boga – wyznał w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd Tomasz Karauda, lekarz na Oddziale Klinicznym Pulmonologii i Alergologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. Lekarz zajął też stanowisko w sprawie kwarantanny narodowej ogłoszonej przez ministra Niedzielskiego. – To bardzo trudna decyzja z punktu widzenia gospodarczego i społecznego, jednak, wybierając między finansami a życiem ludzkim, jest to decyzja idąca w dobrą stronę – powiedział. Lekarz zapytany o stanowisko związane ze szczepieniami na COVID-19, odpowiedział: „Jako lekarz zaszczepię się jak najszybciej, żeby zachęcić społeczeństwo”. Rozmawia Eunika i Kornelia Chojeckie.

TYLKO W IPP NA ŻYWO! Lek. med. Tomasz Karauda, dr Paweł Rajewski i prof. Konrad Rejdak:

Kwarantanna narodowa była nieunikniona

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił o ryzyku trzeciej fali epidemii i ogłosił wczoraj kwarantannę narodową od 28 grudnia do 17 stycznia. Czy to dobra decyzja rządu Prawa i Sprawiedliwości?
Wydaje się to nieuniknione, bo wraz z wprowadzeniem restrykcji w poprzednich tygodniach mieliśmy nadzieję na realny spadek liczby zachorowań i zgonów. Niestety niepokoi mnie liczba zgonów utrzymująca się na poziomie kilkuset dziennie, co znaczy, że liczba zakażeń jest niedoszacowana. System zdrowia jest wciąż przeciążony. Jest to bardzo trudna decyzja z punktu widzenia gospodarczego i społecznego, jednak, wybierając między finansami a życiem ludzkim, jest to decyzja idąca w dobrą stronę.
Teraz rząd zdecydował się na wprowadzenie kwarantanny narodowej po świętach, jednak niedawno premier Morawiecki i prezydent Duda mówili o zwyciężeniu bitwy z pandemią. Skąd takie rozbieżności w poglądach rządzących?
Pandemia od dawna stała się tematem politycznym. To duży problem, bo to droga do utraty wiarygodności. Kiedy zbyt szybko ogłasza się zwycięstwo, to później trudno jest zmobilizować społeczeństwo do stosowania zaleceń. Traci się płynność przekazu, co jest bolączką polskiej polityki od dawna. Koszta zaufania społeczeństwa do władzy przez ciągłą zmianę stanowisk są ogromne, dlatego tak trudno dzisiaj zmobilizować społeczeństwo.

Zaszczepię się, żeby dać przykład społeczeństwu

W Polsce od kilku tygodni podnoszony jest temat szczepionek. Czy według pana doktora szczepionki pozwolą w ciągu kilku tygodni czy miesięcy zwalczyć pandemię koronawirusa w Polsce i na świecie?
Przy braku w pełni skutecznego w leczeniu COVID-19 leku szczepionka ze skutecznością ponad 90% jest dla nas, lekarzy, nadzieją, której się trzymamy. Nie będzie to łatwe, bo nie tylko trzeba mieć dostęp do szczepionki, ale też przekonać obywateli do jej przyjęcia. Rząd i lekarze muszą rozmawiać ze społeczeństwem na temat ich lęków związanych ze szczepieniem. My sami musimy dawać przykład. Bardzo istotne jest, żeby zobaczyć pana prezydenta i premiera oraz celebrytów szczepiących się. W ten sposób biegnie sygnał do społeczeństwa, że znani ludzie nie chcą przecież popełnić zbiorowego samobójstwa.
Ja sam deklaruję, że chcę się zaszczepić jak najszybciej i opublikuję w mediach społecznościowych filmik z tego momentu, tak żeby jako lekarz zachęcać do szczepienia.

Codziennie widzę śmierć. Siłę daje mi czytanie Pisma Świętego i poczucie, że spełniam swoją misję na Ziemi

Jak osobiście radzi pan sobie na co dzień, widząc tyle przypadków śmierci na COVID-19?
Nigdy w mojej karierze zawodowej nie widziałem tyle śmierci w jednym momencie. Część ludzi [kwestionujących wirusa] nie zrozumie tego problemu, dopóki nie straci kilku osób na swoich rękach. U nas [w szpitalu] wszyscy ci, którzy nie wierzyli w wirusa, nawracają się, ale kosztem własnego zdrowia albo nawet życia.

Widzimy obrazy, w których słyszy się pacjenta, który dzwoni do swojego syna, mówiąc “synku, gdybyśmy nie zobaczyli się na święta Bożego Narodzenia, to ja już życzę ci wszystkiego najlepszego”, a którego nie udało nam się uratować. Ostatnio do szpitala trafiło małżeństwo – mężczyźnie udało się wyzdrowieć, ale niestety jego żona umarła, i ten obraz, kiedy on ją całuje i trzyma za rękę… To jest coś, co rozrywa serce. To są trudne rozmowy z czterdziestolatkami, którzy oddychają za pomocą aparatury i mają tylko kilkanaście procent szans na przeżycie, i często wiem, że widzę ich po raz ostatni… Ilość tych doświadczeń, rozmów i błagań o to, żeby żyć albo żeby umrzeć, to jest coś, o czym ciągle się myśli. Wstaje się z poczuciem, że chce się zrobić wszystko najlepiej, jak się potrafi, żeby jak najwięcej istnień uratować. Mimo całej walki tracimy wielu z nich…
Apeluję: Jako lekarze prosimy was, pacjentów, żebyście pomogli nam przez tak proste zadanie, jakim jest zachowywanie dystansu, dezynfekcja, maski, niespotykanie się na święta ze starszymi członkami waszych rodzin. Tak niewiele trzeba, by uratować tak wielu.
Panie doktorze, co panuje daje siłę i największe wsparcie w momentach wyczerpania? 
Nie ma piękniejszego widoku niż pacjent opuszczający [oddział] COVID-19, ale też pacjent wjeżdżający na [oddział] COVID-19, któremu udało się opanować lęk i który wie, że jest w dobrych rękach.
Ja jako osoba wierząca dużą siłę czerpię z wiary, że Pan Bóg powołał ludzi do bycia w miejscach, których są. Wierzę, że moja praca to misja, którą z całym sercem spełniam. Wierzę, że uda mi się uratować jak najwięcej osób. Wierzę też, że mogłem być przyjacielem w ostatnich chwilach tych osób, którym nie udało się przeżyć.
W rozmowie z abcZdrowie powiedział pan: “mój tata jest pastorem, czasem o tym rozmawiamy i to mi pomaga”. W tym roku wiele osób nie pójdzie podczas Świąt do Kościoła katolickiego ze względu na epidemię. Gdzie szukać zatem siły?

Mówi się, że 90% chrześcijan nie czyta Biblii, ale 100% ludzi czyta chrześcijan. Jeśli czegoś mogę życzyć, to bycia przykładem w praktyce bycia chrześcijanami. Abyśmy jako ludzie potrafili stanąć na wysokości własnych deklaracji.
Moim źródłem siły jest  czytanie Pisma Świętego. To pewien nawyk, od którego zaczynam i kończę dzień, kiedy tylko mogę.

ZOBACZ FILM KRÓTKOMETRAŻOWY „Unboxing. Mam COVID”