Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Mała Lena odebrana przez niemiecki urząd ds. dzieci i młodzieży trzy dni po narodzinach została oddana rodzicom.
O całej sprawie informowaliśmy zaraz po jej zdarzeniu, została ona także szeroko skomentowana w programie KOWALSKI&CHOJECKI NA ŻYWO. Raz jeszcze o niej przypominamy. Przedstawiciele Jugendamtu zjawili się w szpitalu trzy dni po narodzinach dziewczynki. Nie rozmawiali oni z kobietą ani z pracownikami szpitala. Niemieccy urzędnicy stwierdzili, że Polka "jest niewydolna jako matka", oraz że pod jej opieką dziecko "uschnie". To była ich jedyna argumentacja.
Dziś w Sądzie Administracyjnym w Kirchheim Unter Teck odbyła się pierwsza rozprawa mająca sprawdzić, czy działania urzędników, którzy zabrali polskiej matce trzydniowe dziecko, były zgodne z niemieckim prawem. Sąd Badenii-Wirtembergii polecił by Lena wróciła do swoich rodziców.
Poniżej cały program poświęcony temu zdarzeniu:
{youtube}Uev1lG79TFs{/youtube}
{youtube}tAsvtYiiNJY{/youtube}
Mała Lena odebrana przez niemiecki urząd ds. dzieci i młodzieży trzy dni po narodzinach została oddana rodzicom.
O całej sprawie informowaliśmy zaraz po jej zdarzeniu, została ona także szeroko skomentowana w programie KOWALSKI&CHOJECKI NA ŻYWO. Raz jeszcze o niej przypominamy. Przedstawiciele Jugendamtu zjawili się w szpitalu trzy dni po narodzinach dziewczynki. Nie rozmawiali oni z kobietą ani z pracownikami szpitala. Niemieccy urzędnicy stwierdzili, że Polka „jest niewydolna jako matka”, oraz że pod jej opieką dziecko „uschnie”. To była ich jedyna argumentacja.
Dziś w Sądzie Administracyjnym w Kirchheim Unter Teck odbyła się pierwsza rozprawa mająca sprawdzić, czy działania urzędników, którzy zabrali polskiej matce trzydniowe dziecko, były zgodne z niemieckim prawem. Sąd Badenii-Wirtembergii polecił by Lena wróciła do swoich rodziców.
Poniżej cały program poświęcony temu zdarzeniu: