Milion złotych zebrano dla rodziny Łukasza Urbana – polskiego kierowcy zamordowanego w zamachu w Berlinie

Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Polski ambasador w Londynie Arkady Rzegocki dziękował Davidowi Duncanowi - angielskiemu kierowcy, który zorganizował spektakularną zbiórkę.

- Chciałem osobiście podziękować panu Duncanowi za jego bezinteresowną inicjatywę. Jego współczucie poruszyło wielu - zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Jest to inspirujący przykład polsko-brytyjskiej solidarności, która nigdy nie zawodzi w czasie kryzysu - powiedział ambasador, wręczając Brytyjczykowi dyplom oraz drobny upominek.

Kierowca z West Yorkshire przyznał, iż nie spodziewał się tak wielkiego sukcesu.

- Chciałem zebrać kilkaset funtów. Potem włączyła się w to polska społeczność i wszystko przyśpieszyło. Aż trudno w to uwierzyć – mówił.

- Łukasz Urban przypominał mi mnie samego - był kierowcą ciężarówki, miał rodzinę. Czekał na rozładowanie ciężarówki, chciał wrócić jak najszybciej do domu. To sytuacja, w której sam często się znajduję - powiedział Duncan.

Zaznaczył również, że dostał tysiące pozytywnych wiadomości ze strony Polaków:
- Mam dziś około pięciu tysięcy wiadomości. Od zeszłego tygodnia próbuję przeczytać je wszystkie, ale nie jest to łatwe.

Zbiórka wciąż trwa. Pieniądze można wpłacać na stronie gofundme.com/lukaszurban

{youtube}KhbEetmVcPg{/youtube}



Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Polski ambasador w Londynie Arkady Rzegocki dziękował Davidowi Duncanowi – angielskiemu kierowcy, który zorganizował spektakularną zbiórkę.

– Chciałem osobiście podziękować panu Duncanowi za jego bezinteresowną inicjatywę. Jego współczucie poruszyło wielu – zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Jest to inspirujący przykład polsko-brytyjskiej solidarności, która nigdy nie zawodzi w czasie kryzysu – powiedział ambasador, wręczając Brytyjczykowi dyplom oraz drobny upominek.

Kierowca z West Yorkshire przyznał, iż nie spodziewał się tak wielkiego sukcesu.

– Chciałem zebrać kilkaset funtów. Potem włączyła się w to polska społeczność i wszystko przyśpieszyło. Aż trudno w to uwierzyć – mówił.

– Łukasz Urban przypominał mi mnie samego – był kierowcą ciężarówki, miał rodzinę. Czekał na rozładowanie ciężarówki, chciał wrócić jak najszybciej do domu. To sytuacja, w której sam często się znajduję – powiedział Duncan.

Zaznaczył również, że dostał tysiące pozytywnych wiadomości ze strony Polaków:
– Mam dziś około pięciu tysięcy wiadomości. Od zeszłego tygodnia próbuję przeczytać je wszystkie, ale nie jest to łatwe.

Zbiórka wciąż trwa. Pieniądze można wpłacać na stronie gofundme.com/lukaszurban

Autor
Redakcja IPP