Marine Le Pen bez immunitetu

Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Prokuratura może postawić szefowej francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen zarzut rozpowszechniania obrazów przedstawiających przemoc. Parlament Europejski, na wniosek francuskiej prokuratury w Nanterre, już uchylił Marine Le Pen immunitet poselski, aby umożliwić przesłuchanie.

Sprawa dotyczy opublikowania przez Le Pen na Twitterze fotografii brutalnych egzekucji zakładników dokonanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, w tym egzekucji amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya. Opublikowanie zdjęć wywołało we Francji oburzenie. Za rozpowszechnianie obrazów przedstawiających przemoc grozi kara do trzech lat więzienia i 75 tys. euro grzywny.

Wobec  Le Pen prowadzone jest też śledztwo w związku z zarzutami, że opłacała pracowników partii z funduszy Parlamentu Europejskiego, co stanowiło złamanie unijnych reguł. PE zażądał już od Le Pen zwrotu blisko 340 tys. euro za zatrudnienie dwojga asystentów niezgodnie z regulaminem. Od lutego europosłance potrącana jest połowa wynagrodzenia.
Le Pen uważa, że działania te są podejmowane z motywów politycznych.

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Prokuratura może postawić szefowej francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen zarzut rozpowszechniania obrazów przedstawiających przemoc. Parlament Europejski, na wniosek francuskiej prokuratury w Nanterre, już uchylił Marine Le Pen immunitet poselski, aby umożliwić przesłuchanie.

Sprawa dotyczy opublikowania przez Le Pen na Twitterze fotografii brutalnych egzekucji zakładników dokonanych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, w tym egzekucji amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya. Opublikowanie zdjęć wywołało we Francji oburzenie. Za rozpowszechnianie obrazów przedstawiających przemoc grozi kara do trzech lat więzienia i 75 tys. euro grzywny.

Wobec  Le Pen prowadzone jest też śledztwo w związku z zarzutami, że opłacała pracowników partii z funduszy Parlamentu Europejskiego, co stanowiło złamanie unijnych reguł. PE zażądał już od Le Pen zwrotu blisko 340 tys. euro za zatrudnienie dwojga asystentów niezgodnie z regulaminem. Od lutego europosłance potrącana jest połowa wynagrodzenia.
Le Pen uważa, że działania te są podejmowane z motywów politycznych.

Autor
Redakcja IPP