Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„To nie poseł Nitras i jego wypowiedź są największym zmartwieniem polskiego kościoła, ale przede wszystkim biskupi i brak wiarygodności”. Szef PO Katowice Jarosław Makowski był dziś pytany w Telewizji Idź Pod Prąd, czy zgadza się ze słowami swojego partyjnego kolegi, Sławomira Nitrasa, który na sobotnim spotkaniu „Campus Polska” powiedział: „Musimy was [Kościół katolicki] opiłować z pewnych przywilejów”. Rozmawiała red. Eunika Chojecka.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM IPP TV NA ŻYWO:

Jarosław Makowski, komentując wypowiedź posła Sławomira Nitrasa, podkreślał, że słowa o „opiłowaniu z przywilejów” dotyczyły instytucji kościoła, a nie zwykłych katolików, jak próbują to przedstawiać niektóre media:
„Ta wypowiedź żyje własnym życiem, ponieważ religijna prawica nadała jej zupełnie inne znaczenie niż to, które wybrzmiewa z całego kontekstu. […] Chcę powiedzieć jasno, że to nie poseł Nitras i jego wypowiedź jest i powinna być największym zmartwieniem polskiego kościoła, ale przede wszystkim biskupi i brak wiarygodności, który przekłada się na takie zjawiska, jak apostazja, wypisywanie dzieci z religii i absencja w kościołach. Poseł Nitras odnosił się do kwestii politycznej i do tego bardzo złego sojuszu tronu i ołtarza, z którym mamy do czynienia od 2015 roku. […]
Dziś wyborcy […] twierdzą, że pozycja kościoła w życiu publicznym w Polsce jest pozycją uprzywilejowaną i że niedopuszczalne jest – z punktu widzenia tego, co czytają w Biblii i jak rozumieją chrześcijaństwo tacy przeciętni zjadacze strawy duchowej, jak np. ja – aby biskupi bratali się w ten sposób z przedstawicielami jednej partii politycznej, oczywiście tej rządzącej, czerpiąc z tych rządów profity, m.in. w postaci słusznego prawa – przypomnijmy chociażby orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zaostrzające kwestię przepisów antyaborcyjnych, czy też sprawy finansowe, np. Fundusz Kościelny, który jest [obecnie] najwyższy od początku jego istnienia.
[…] O tych przywilejach mówił Sławomir Nitras. Co więcej, proszę zauważyć, że na początku powiedział, że sam jest osobą wierzącą, pochodzi z tradycyjnej katolickiej rodziny. Poseł Nitras przyznaje się do wiary i katolicyzmu. I to jest powszechne doświadczenie ludzi wierzących, którzy są zgorszeni tym zblatowaniem władzy świeckiej i [kościelnej]”.
Jarosław Makowski mówił też, że jego zdaniem w Polsce widać rozdźwięk między życiem osób będących na świeczniku katolickiej elity, a wzorem, jaki daje Biblia:
„Myślę, że w Polsce mamy do czynienia z karykaturą katolicyzmu – karykaturą polegającą na tym, że wiara religijna jest opowiadana chociażby przez takich ludzi jak minister Czarnek czy arcybiskup Marek Jędraszewski. Kiedy czytasz Biblię, kiedy zaglądasz do Ewangelii i potem słuchasz wypowiedzi tych, zdawałoby się, bożych mężów czy też wiernych i pokornych synów kościoła, to widzisz, że wiara jest im potrzebna jako swego rodzaju kij bejsbolowy do tego, żeby okładać swoich przeciwników politycznych czy ideologicznych.
W swojej książce („Kościół w czasach dobrej zmiany”) napisałem, że modlę się o sekularyzację – po to, aby wypaliła te wszystkie zniekształcone przejawy chrześcijańskiej wiary […], które funkcjonują w naszym życiu duchowym i religijnym; po to, żeby wrócić do źródła, wrócić do Pisma, wrócić do chrześcijaństwa i żyć tym, co jest napisane w Ewangelii. Gdyby w katolickim kraju było tak, że katolicy żyją tym, co czytają w Piśmie Świętym, nie tak wyglądałaby nasza debata publiczna i nie tak wyglądałoby nasze życie społeczne”.