Macron: Mamy dowody na atak chemiczny. Przygotowania do starcia

Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował dziś, że jego kraj „ma dowody” na użycie broni chemicznej przez rząd syryjski w zeszłym tygodniu.

Mamy dowody, że w ubiegłym tygodniu, prawie 10 dni temu, użyto broni chemicznej, przynajmniej chloru, i że użył jej reżim Baszara el-Asada.

Francuski rząd ma zdecydować o ewentualnym uderzeniu militarnym na Syrię po zebraniu wszystkich informacji.

Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że Niemcy nie wezmą udziału w ataku na Syrię.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka oraz BBC podały, że rządowe siły w Syrii przenoszą swoje samoloty, sprzęt wojskowy i amunicję do baz, w których stacjonują Rosjanie.

Jest to reakcja na zapowiedzi Amerykanów o możliwym ataku na wojska Asada.

Wczoraj BBC poinformowała, że również brytyjska premier Theresa May jest gotowa dać zielone światło do udziału Wielkiej Brytanii w akcji wojskowej w Syrii.

Sekretarz Obrony USA James Mattis oznajmił wczoraj, że jest gotowy przedstawić prezydentowi opcje militarne dotyczące odpowiedzi po ataku chemicznym w Syrii. Zaznaczył, że Amerykanie i ich sojusznicy wciąż oceniają dane wywiadowcze dotyczące tej sprawy.

Iran zapowiedział, że w razie ataku na Syrię stanie po jej stronie.

Staniemy u boku rządu Syrii przeciw jakiejkolwiek zagranicznej agresji (…). Iran wspiera Syrię w jej walce przeciw Ameryce i syjonistycznemu reżimowi – ogłosił Ali Akbar Welajati, doradca przywódcy Iranu ds. bezpieczeństwa duchowego i politycznego.

Aleksiej Kondratiew, wiceszef komisji obrony Rady Federacji, ogłosił, że w celu ochrony „zasobów rosyjskich” przed ewentualnym atakiem amerykańskim, Rosja użyje swoich okrętów obecnych na Morzu Śródziemnym.

Dziś rosyjskie okręty opuściły bazę w syryjskim porcie Tartus.

Prezydent USA Donald Trump napisał dziś na twitterze:

Nigdy nie powiedziałem, kiedy dojdzie do ataku na Syrię. Może być bardzo szybko, albo wcale nie tak szybko. W każdym razie USA pod moją Administracją wykonało wspaniałą pracę pozbycia się z regionu ISIS. Gdzie nasze „Dziękujemy, Ameryko”?