„Lecimy spłacić dług!” Polsko-amerykańskie braterstwo broni w Bitwie Warszawskiej [ANIMACJA]
Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 3min.
15 sierpnia obchodzimy 100-lecie Bitwy Warszawskiej, w której armia polska pokonała bolszewicką Rosję pod Warszawą w 1920 roku. Z tą bitwą, jak i z całą wojną, wiąże się mało znana, ale niesamowita historia. Żeby ją opowiedzieć, musimy cofnąć się o kolejne 150 lat i przenieść się do Ameryki, do czasów wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775-1783).
Kiedy pod koniec XVIII wieku w wyniku rozbiorów Polska znika z mapy – wielcy Polacy jadą za Ocean. Tych, dla których nie było miejsca w upadającej Polsce, kłaniającej się carom Rosji, Prus i Austrii, przyjęła Ameryka. Najbardziej znany z nich to Tadeusz Kościuszko. To on dał amerykańskim osadnikom, którzy powstali przeciwko ciemiężącemu ich angielskiemu królowi, wojska inżynieryjne i najlepsze fortyfikacje, m.in. West Point. To właśnie Kościuszko dał nowoczesność armii amerykańskiej.
Amerykanie mieli piechotę, a Polacy mieli zawsze najlepszą kawalerię. Amerykańską kawalerię zbudował Kazimierz Pułaski. Można powiedzieć, że dodał Amerykanom husarskich skrzydeł! Pułaski uratował również życie wodzowi naczelnemu wojsk amerykańskich – Jerzemu Waszyngtonowi. A co najciekawsze i najmniej znane – pieniądze na wojnę o niepodległość dał Amerykanom Polski Żyd z Leszna – Chaim Solomon, poddany ostatniego polskiego króla. Obywatele Rzeczypospolitej pomogli Amerykanom wywalczyć niepodległość. I udało się. Powstały Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.
Ale jaki to ma związek z Bitwą Warszawską w 1920 roku?
Mówi się, że polityka jest brudna i nie kieruje się sentymentami. To nie jest do końca prawda. W 1920 roku zwyciężyliśmy z bolszewikami – oczywiście dzięki Bogu – ale pomogli nam również Amerykanie! Amerykańscy piloci wspomnieli Kościuszkę i Pułaskiego. Powiedzieli: Wasi przodkowie dali swoje życie za Amerykę, teraz my, Amerykanie, płyniemy za Ocean dać swoje życie za Polskę!
Amerykanie wsparli jedną z najnowocześniejszych jednostek na wschodnim teatrze działań wojennych przeciwko bolszewickiej Rosji – Eskadrę Kościuszkowską. U boku Polaków służyło w niej 21 Amerykanów. To właśnie inicjator pomocy lotników zza Oceanu, amerykański pilot Merian C. Cooper, odwołał się do ofiary Kościuszki i Pułaskiego: „Lecimy teraz spłacić dług”. Jego przodek walczył w bitwie pod Savannah u boku swojego przyjaciela Kazimierza Pułaskiego w wojnie o niepodległość USA. Walczył on również pod rozkazami generała Kościuszki. Pamięć o tym była przekazywana w rodzinie Coopera z pokolenia w pokolenie. Pisał, że obowiązek spłacenia długu Polsce traktowano wręcz jako nakaz!
Dowódcą eskadry został doświadczony amerykański lotnik Cedric Fauntleroy.
Amerykanie pomogli Polakom bronić polskiego nieba przed agresją „azjatyckiej dziczy ze Wschodu”, jak pisały o bolszewikach w 1920 roku polskie gazety. „Amerykańscy piloci, mimo wycieńczenia, walczą jak opętani. Bez ich pomocy dawno by nas diabli wzięli” – raportował jeden z polskich dowódców piechoty w 1920 roku.
Eskadra Kościuszkowska odegrała ważną rolę w powstrzymaniu ofensywy rosyjskiej 1 Armii Konnej Siemiona Budionnego. Gdyby dwie armie rosyjskie – od południa wojska Budionnego i od północy i wschodu armia Michaiła Tuchaczewskiego – spotkały się pod Warszawą w 1920 roku, Polacy nie mieliby żadnych szans. Ale Bóg wykorzystał Amerykanów, by pomogli nam zatrzymać armię Budionnego pod Lwowem. Pod Warszawę przyszła tylko armia Tuchaczewskiego, a tę pogoniliśmy, aż się kurzyło! Gubili kalesony, tak spieprzali spod Warszawy!
Naczelnik państwa, marszałek Józef Piłsudski, odznaczył dziewięciu amerykańskich lotników srebrnym Krzyżem Virtuti Militari, a czterech Krzyżem Walecznych. Piłsudski, początkowo sceptyczny wobec przyjęcia pomocy od Amerykanów, zobaczywszy ich odwagę i poświęcenie dla Polski, powiedział: „Cześć Wam, lotnicy amerykańscy!”.
Ta historia pokazuje, że jest jednak coś takiego, jak wdzięczność w polityce. Jest coś takiego, jak wartości w polityce. Warto zadać sobie pytanie, skąd się one biorą. Skąd się bierze umiłowanie dobra, sprawiedliwości i prawa…
Po wygranej przez Polskę wojnie z bolszewikami, w 1930 roku powstał polski wysokobudżetowy film batalistyczny „Gwiaździsta eskadra” o bohaterskich lotnikach z kościuszkowskiego oddziału. Jak niebezpieczna dla komunistycznej Rosji jest pamięć o polsko-amerykańskim braterstwie broni, pokazuje fakt, że Sowieci, którzy napadli wraz z Hitlerem na nasz kraj w 1939 roku, zniszczyli lub wywieźli wgłąb sowieckiej Rosji prawdopodobnie wszystkie kopie tego filmu.
Nie pozwól, by ta historia znów została zapomniana!