– Chcę, aby następne wybory odbyły się konstytucyjnie, w 2023 roku – powiedział telewizji Idź Pod Prąd poseł Lech Antoni Kołakowski, jeden z dwóch parlamentarzystów, którzy wciąż nie zostali przywróceni w prawach członka PiS. – Muszę podkreślić, że Prawo i Sprawiedliwość uczyniło wiele dobrego w sferze społecznej i nie można tego zaprzepaścić. Niestety „Piątka dla zwierząt” niszczy wiele z dorobku PiS – powiedział w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd poseł Kołakowski, który poinformował dziś o odejściu z Prawa i Sprawiedliwości. Na antenie IPP TV podkreślił, że „zawsze będę popierał to, co będzie dobre dla polskiej racji stanu”.
Zobacz całość rozmowy z Posłem Kołakowskim:
Panie pośle, co zadecydowało o tym, że podjął pan teraz decyzję o odejściu z Prawa i Sprawiedliwości?
Mijają dwa miesiące od zawieszenia mnie w prawach członka PiS za niedotrzymanie dyscypliny w sprawie głosowania za „Piątką dla zwierząt”, czyli za ustawą, która szkodzi polskiej wsi, ustawą, która zagraża bytowi ekonomicznemu oraz ustawą, przez którą Polska z eksportera dobrej, zdrowej żywności stałaby się importerem złej żywności. Są jeszcze inne przesłanki związane z działaniami, jakie podejmowali wobec mnie funkcjonariusze mojego ugrupowania na szczeblu wojewódzkim. Ale nie będę mówił więcej na ten temat, bo są to rozmowy pomiędzy mną a kierownictwem szczebla okręgu.
Powodem decydującym była zapowiedź władz PiS-u o możliwości kontynuowania nowego projektu „Piątki” z przywróceniem pierwotnych zapisów. Reprezentując środowiska moich wyborców, nie godzę się na takie projekty ustaw. Pozostanę wierny moim zobowiązaniom.
Mówił pan o kole poselskim. Czy może pan podać nazwiska innych posłów, którzy wraz z panem odchodzą z partii? Czy minister Ardanowski też będzie należał do koła?
Jest taka inicjatywa, ale obecnie nie ma upoważnień do ujawniania nazwisk osób, które będą tworzyć koło. W tej chwili jadę do Warszawy; na pewno odbędzie się rozmowa na ten temat, ale nie wszyscy posłowie, którzy odejdą z PiS, będę w stanie w niej uczestniczyć. Natomiast momentem decydującym [o założeniu koła] nie są deklaracje podczas spotkań, ale moment podpisania dokumentu przez panią marszałek Sejmu.
Jakie są plany polityczne nowego koła?
Chcemy trwać w dobrych, polskich wartościach, dbać o wyborców, dbać o branżę rolną, która dzisiaj jako jedyna na poziomie Unii Europejskiej może konkurować z partnerami zagranicznymi. Nie można więc zniszczyć tej partii. (…) Obecny stan prawny reguluje wszystkie sprawy związane z ochroną zwierząt. (…) Rolą rolnika nie jest borykanie się ze złymi skutkami przedłożeń parlamentarnych.
Czy nowe koło nadal będzie należeć do koalicji rządzącej, czy będzie to kolejny koalicjant?
Na pewno będę chciał, aby następne wybory odbyły się konstytucyjnie, w roku 2023. Chcę podkreślić, że Prawo i Sprawiedliwość dokonało wielu reform i ustaw, dzięki którym wsparto najuboższe rodziny, dzieci i seniorów, a także uczyniono wiele w sferze społecznej. Zbudowano też wiele dróg ekspresowych, autostrad. Zadbano o sprawy obronności naszego państwa – obecność wojsk amerykańskich gwarantuje nam dzisiaj bezpieczeństwo.
Uczyniono wiele dobrego i nie można tego zaprzepaścić. Niestety ta ustawa niszczy wiele dorobku PiS, nie powinna mieć ona obrotu prawnego.
Czyli będzie pan nadal wspierał dorobek Prawa i Sprawiedliwości w tym, co uzna pan za słuszne?
Będę zawsze popierał to, co będzie dobre dla polskiej racji stanu.
Rozmowa: Tymoteusz Chojecki