Kuria Toruń: ksiądz molestował cię prywatnie i nie zapłacimy odszkodowania! M. Milewski – ofiara księdza o APOSTAZJI w IPP
Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok.4min.
– Nie chcę tkwić w instytucji, która jest zakłamana, która ma na rękach krew ofiar księży pedofilów – mówił w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd Mariusz Milewski, ofiara księdza pedofila Jarosława P., uzasadniając swoją niedawną decyzję o dokonaniu apostazji. Mężczyzna domaga się od diecezji toruńskiej na drodze sądowej odszkodowania w wysokości miliona złotych za doznane krzywdy. „Kuria twierdzi, że ksiądz molestował mnie prywatnie, więc to on jest zobowiązany do wypłacenia odszkodowania, a nie kuria” – wyznał mężczyzna na antenie IPP TV. Rozmawia Kornelia Chojecka.
„Instytucja kościelna ma na rękach krew ofiar księży pedofilów”
Zostałeś uznany przez sądy dwóch instancji za ofiarę księdza pedofila. Jeszcze dwa lata temu podkreślałeś, że chcesz walczyć o nić porozumienia z hierarchią kościelną. Jednak na początku tego rok ogłosiłeś publicznie, że odchodzisz z Kościoła katolickiego. Dlaczego ostatecznie zdecydowałeś się na apostazję?
Chciałem, żeby Kościół chociaż spróbował oczyścić się z pedofilii, ale spotkałem się z dużym sprzeciwem hierarchów. Nie chcę tkwić w instytucji, która jest zakłamana, która ma na rękach krew ofiar księży pedofilów. To była decyzja przemyślana.
Mówisz, że hierarchowie mają krew na rękach. Czy to nie jest zbyt krzywdząca [generalizacja]?
Mówię o tym, co spotkało mnie ze strony Kościoła katolickiego, nie tylko księdza Jarosława P. Było wielu hierarchów, którzy wiedzieli o mojej sprawie, a do dzisiaj nic nie zrobili. W polskim Kościele pedofilia dopiero zaczyna być ujawniana, ale w innych krajach wiedziano o tym już za pontyfikatu Jana Pawła II, a nic z tym nie zrobiono. Kościół zawsze dbał o dobro instytucji, a nie ofiar.
Byłeś wykorzystywany seksualnie przez księdza już w wieku 9 lat, będąc ministrantem. Sąd biskupi po latach uznał cię za “wspólnika w grzechu”. Jaki jest według ciebie największy grzech KK?
Jednym z największych grzechów – a jest ich wiele – jest pedofilia, która rzutuje na cały Kościół. Uważam, że powinna zostać powołana niezależna od Kościoła komisja, która dogłębnie mogłaby wyjaśnić te sprawy. Na razie nie ma na to chęci ani ze strony Kościoła, ani rządzących. Powołana [Państwowa Komisja ds. Pedofilii] jest kpiną – miała działać, a nie działa.
Liczymy, że nie tylko sprawcy zostaną ukarani, ale też ci, którzy ich kryli. [Biskupów kryjących pedofilię] jest dużo więcej, niż zostanie to ujawnione, chociaż archiwa kościelne są pełne takich spraw.
Czy mógłbyś podać nazwisko konkretnego biskupa zaangażowanego w krycie pedofilii?
Biskup Andrzej Suski z Torunia. Są dowody, że krył nie tylko ks. Jarosława P., ale też innego księdza z diecezji toruńskiej, który pełnił posługę aż do 2017 r. Ksiądz ten był bohaterem filmu braci Sekielskich.
„Kuria uważa, że ksiądz gwałcił mnie prywatnie, więc to on powinien wypłacić odszkodowanie”
Domagasz się miliona złotych odszkodowania od diecezji toruńskiej. Co wiadomo na dzisiaj w tej sprawie?
Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Na razie mogę powiedzieć o tym, co usłyszałem, kiedy jeszcze przed rozprawą zażądałem od kurii zadośćuczynienia. Kuria tłumaczy się tak: ksiądz molestował mnie prywatnie, więc to ksiądz jest zobowiązany do wypłacenia odszkodowania, a nie kuria.
Byłeś przecież wtedy ministrantem.
Patrząc na Kodeks cywilny, art. 430, który mówi o zależnościach, to pracodawca ponosi odpowiedzialność za pracownika, ale Kościół nie uznaje tego prawa. Mało tego – jest już orzeczenie Sądu Najwyższego o wypłaceniu mi milionowego zadośćuczynienia przez kurię. SN przyznał, że sądy niższej instancji dobrze zinterpretowały ten przepis, ale kuria toruńska nadal stoi na stanowisku, że to ksiądz pedofil powinien mi wypłacić zadośćuczynienie.
Wracając do tematu apostazji, wiemy, że utrudniano ci dokonania jej. Kilka dni temu spotkało to też 24-letnią Zulę Glinicki z Warszawy, którą ksiądz wyprosił z plebanii, wezwał policję. Zakuto ją w kajdanki i chciano zawieźć do szpitala psychiatrycznego. Dlaczego Kościół tak bardzo boi się apostazji?
Myślę, że chodzi o statystyki, które w ostatnich miesiącach są dla Kościoła niezbyt wesołe.
Jako ofiara księdza pedofila nigdy nie otrzymałem wsparcia ze strony Kościoła, zawsze byłem szykanowany i poniżany, mówiono, że jestem oszustem i chcę wyłudzić pieniądze, że na wykorzystywaniu seksualnym bardziej ucierpiała parafia niż ja, więc dlaczego takiego wroga Kościoła, jak ja, chcą trzymać w swoich szeregach…
„Kościół katolicki nie żyje nauczaniem Chrystusa”
Na przykładzie kobiety widzimy, że nawet policja współpracowała z proboszczem. Co musi się stać w Polsce, żeby księża nie byli bezkarni?
Gdyby Kościół żył nauczaniem Chrystusa, to nic takiego w Kościele nie miałoby miejsca.
Jednocześnie w rozmowie z Onetem przyznałeś, że straciłeś wiarę zarówno w Kościół, jak i Boga. Ale czy można zrównywać Boga z Kościołem katolickim?
Nigdy nie łączyłem tych dwóch spraw. Poznałem Kościół od środka, (…) i okazał się czymś zupełnie innym, niż mówił Chrystus. Pytałem siebie – gdyby był Bóg, to dlaczego dopuścił do II wojny światowej, dlaczego pozwala na wykorzystywanie seksualne w swoim Kościele, dlaczego dopuścił, żeby moje życie zostało zniszczone? (…) Rozum wziął u mnie górę nad wiarą.
Patrząc na czyny hierarchów, myślę, że oni są jak jeden z apostołów, który zaparł się Chrystusa.
A czy czytasz samodzielnie Pismo Święte?
Kiedyś jak najbardziej czytałem, ale teraz widzę, że wiele kwestii z Pisma ma się nijak do tego, co robi Kościół. Dla mnie to sprzeczne, że Chrystus mówi jedno, a Kościół co innego.
Czy nie obawiasz się odejścia młodego pokolenia w nihilizm? Czy to nie jest duże ryzyko dla naszego społeczeństwa?
Myślę, że lepiej, kiedy społeczeństwo myśli samodzielnie, niż kiedy ksiądz z ambony myśli za nie. To myślenie jak hierarchowie byłoby upadkiem społeczeństwa na dużą skalę.
„Potrzebuję pomocy psychologicznej. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają”
Jesienią ubiegłego roku ruszyła zbiórka pieniędzy na pomoc psychologiczną dla Ciebie. Ile udało się zebrać i jak można Ci pomóc?
Udało się zebrać dużą sumę pieniędzy, ponad 6 tysięcy złotych, dzięki czemu od kilku tygodni mogę uczęszczać na terapię, przyjmuję też leki. Jeśli ktoś jeszcze chciałby wesprzeć tę zbiórkę, to będę bardzo wdzięczny. Chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom, którzy już mnie wsparli, szczególnie w tym trudnym dla wszystkich czasie pandemii. Zresztą sam obecnie przechodzę COVID-19. Dzięki wpłatom jestem zabezpieczony na pomoc psychologiczną. Jeszcze raz dziękuję.
Mariusz Milewski jest prezesem fundacji „Opowiemy Wszystkim”, która walczy o „głos tych, którym próbuje się go zabrać”.