Przeczytasz tekst w ok. 3 min.

Grupa księży napisała list, dziękując Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Księża wyrażają ubolewanie i wstyd z powodu niewłaściwego traktowania wolontariuszy WOŚP przez część ludzi Kościoła. Czy to oznacza bunt przeciw polskiemu Episkopatowi? – To nie jest bunt. Chcemy przywrócenia pluralizmu opinii w Kościele. Dlaczego ma mnie formatować ks. Rydzyk? – wyjaśnia ks. Paweł Gużyński, jeden z autorów listu, w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd. Czy ks. Gużyński jest za aborcją? Zobacz dyskusję z pastorem Pawłem Chojeckim w IPP TV.

Całość rozmowy z ks. Gużyńskim w IPP NA ŻYWO:

Zapytam ostro – czy to, co ksiądz i inni księża oraz zakonnicy zrobiliście, to nie jest bunt przeciwko polskim biskupom?
Nie, to nie jest bunt. Pomiędzy tymi dwoma biegunami – białym i czarnym ciągłego zmuszania nas do jasnego, radykalnego opowiadania się po którejś stronie, naprawdę możliwe jest stanowisko, które jest dużo subtelniejsze i używa rozumu. Ten list to jest próba przywrócenia pewnego rodzaju równowagi, pewnego rodzaju pluralizmu opinii, który powinien być także charakterystyczny dla Kościoła. Dlaczegóż moje bycie księdzem bezwzględnie miałby formatować ks. Tadeusz Rydzyk, ja tego nie rozumiem. Dlaczego on ma prawo 24 godziny na dobę online serwować ludziom swój przekaz, a ja nie miałbym prawa wstać i powiedzieć co na ten temat myślę? Ludzie są tym troszeczkę zaskoczeni, bo są przyzwyczajeni, że Kościół ma taki monolityczny jeden głos w jakiejś sprawie, a ja od lat ostrzegałem przed tym kierunkiem i pokazywałem, przekonywałem i przekonuję do tego, że pewna polifonia głosów w Kościele jest bardzo potrzebna.

Staje ksiądz w obronie WOŚP, która w tym roku otrzymała również poparcie Strajku Kobiet. Czy to oznacza, że popiera Ksiądz aborcję?
Strajk Kobiet nie jest prostą sytuacją społeczną, nie wynika z prostych schematów, myślenia czy postępowania, cała historia została sprowokowana ewidentnie przez bardzo nieodpowiedzialną decyzję Trybunału podjętą w najgorszym z możliwych momentów i trudno się dziwić, że kobiety zareagowały tak, jak zareagowały. Wśród ich postulatów są takie, których ja nie podzielam, ale jest spokojnie osiemdziesiąt procent postulatów, które mi pasują i pod którymi mógłbym się podpisać.

Mógłby ksiądz wymienić kilka z tych, z które popiera?
Jak najbardziej. Wszystkie postulaty, które są związane na przykład z równością kobiet w obszarze działania gospodarczego – czyli wszystko to, co sprawia, że kobiety są dyskryminowane poprzez niskie płace, poprzez gorsze warunki zatrudnienia, wszystkie elementy mobbingu, seksizmu etc. To są wielkie i bardzo ważne obszary dla kobiet i tutaj uporządkowanie tych spraw i stanięcie po stronie kobiet, wsparcie ich w tej walce ja uważam za jak najbardziej słuszne.
Tylko że te postulaty nie są chyba główną tezą Strajku Kobiet, tylko te sprawy związane z aborcją? Ten procent mnie zastanawia.
Tutaj ostrożnie. Ponieważ oczywiście, że ten temat aborcji jest jednym z wiodących tematów ze względu na to, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotknęło właśnie tej kwestii, tutaj ja nie mam zamiaru udawać, że tak nie jest. Niemniej, jak spojrzymy na całą paletę postulatów kobiecych, to znajdziemy tam mnóstwo bardzo, bardzo ważnych rzeczy – takich, które są związane z przemocą wobec kobiet, przemocą domową, więc dlaczegóż ja nie miałbym podkreślać i pokazywać, że to są postulaty, które ja popieram. Ilościowo tych innych postulatów jest zdecydowanie więcej niż ten jeden postulat wybijający się, z wiadomych powodów, na czołówki gazet, czy na czołówki różnych programów, czy telewizyjnych, czy internetowych.
Myślę, że jest jeszcze szersze tło tych protestów, że ogólnie Polacy są już bardzo, bardzo niezadowoleni z rządów Prawa i Sprawiedliwości i stąd to jest tylko taki bezpiecznik w granacie – to, co wydarzyło się z Trybunałem, wcześniej z ustawą o zwierzętach.

Współpraca: Agata Machała