Komisja nigdy nie zbadała wraku prezydenckiego tupolewa

Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz upubliczni nagrania i notatki z posiedzeń komisji Jerzego Millera - dowiedział się portal niezalezna.pl. „Gazeta Polska” dotarła do dokumentu dowodzącego, że eksperci, którzy w 2010 r. pojechali do Rosji, w ogóle nie badali wraku Tu-154M. Mimo pobytu w Rosji nie skontaktowali się ani z rosyjskim producentem samolotu, ani z zakładem, w którym remontowano tupolewa. Pismo, o którym musiał wiedzieć Donald Tusk, przez pięć lat było ukrywane przez poprzednie władze. Maciej Lasek broni się przed tymi zarzutami i poinformował Polską Agencję Prasową, że "polscy eksperci zbadali wrak Tu-154M w kwietniu 2010 r. Jak powiedział notatka członka komisji Millera - Stanisława Żurkowskiego, który napisał, że nie było badania samolotu, dotyczy jedynie wyjazdu z sierpnia 2010 r.".

Do całej sprawy odniósł się minister Macierewicz - W związku z kłamstwami Macieja Laska jako minister obrony narodowej nadzorującej prace Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz powołanej w jej ramach podkomisji kierowanej przez Wacława Berczyńskiego zdecydowałem o upublicznieniu dokumentów, w tym m.in. notatki Stanisława Żurkowskiego. Podkreślam, że wbrew temu, co mówi Maciej Lasek, członkowie komisji Jerzego Millera nie mieli dostępu do wraku i szczątków samolotu. Rosjanie nie dopuszczali polskich urzędników do materiałów ze swojego postępowania. Urzędnicy z komisji Jerzego Millera od początku informowali o tych problemach, na co mamy dowody. I te dowody upublicznimy.

Jak dowiedziała się "Gazeta Polska Codziennie" i portal niezalezna.pl, 28 kwietnia 2010 r. Jerzy Miller spotkał się z Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Spotkanie to zostało…

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz upubliczni nagrania i notatki z posiedzeń komisji Jerzego Millera – dowiedział się portal niezalezna.pl. „Gazeta Polska” dotarła do dokumentu dowodzącego, że eksperci, którzy w 2010 r. pojechali do Rosji, w ogóle nie badali wraku Tu-154M. Mimo pobytu w Rosji nie skontaktowali się ani z rosyjskim producentem samolotu, ani z zakładem, w którym remontowano tupolewa. Pismo, o którym musiał wiedzieć Donald Tusk, przez pięć lat było ukrywane przez poprzednie władze. Maciej Lasek broni się przed tymi zarzutami i poinformował Polską Agencję Prasową, że „polscy eksperci zbadali wrak Tu-154M w kwietniu 2010 r. Jak powiedział notatka członka komisji Millera – Stanisława Żurkowskiego, który napisał, że nie było badania samolotu, dotyczy jedynie wyjazdu z sierpnia 2010 r.”.

Do całej sprawy odniósł się minister Macierewicz – W związku z kłamstwami Macieja Laska jako minister obrony narodowej nadzorującej prace Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz powołanej w jej ramach podkomisji kierowanej przez Wacława Berczyńskiego zdecydowałem o upublicznieniu dokumentów, w tym m.in. notatki Stanisława Żurkowskiego. Podkreślam, że wbrew temu, co mówi Maciej Lasek, członkowie komisji Jerzego Millera nie mieli dostępu do wraku i szczątków samolotu. Rosjanie nie dopuszczali polskich urzędników do materiałów ze swojego postępowania. Urzędnicy z komisji Jerzego Millera od początku informowali o tych problemach, na co mamy dowody. I te dowody upublicznimy.

Jak dowiedziała się „Gazeta Polska Codziennie” i portal niezalezna.pl, 28 kwietnia 2010 r. Jerzy Miller spotkał się z Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Spotkanie to zostało nagrane. Miller przekonuje na nim członków komisji, że jej przekaz musi być m.in. spójny i nie może budzić wątpliwości u odbiorców. Nie wszyscy członkowie komisji Millera zgodzili się z przewodniczącym komisji badającej katastrofę. Przekazywali, że Rosjanie nie dopuszczają ich do dokumentów i materiałów dotyczących katastrofy lotniczej.

Autor