W co grają Żydzi? Kowalski & Chojecki NA ŻYWO w IPP TV 29.01.2018

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 5 min.

Dziś bardzo trudny i poruszający temat: W co grają Żydzi? Program poprowadził Cezary Kłosowicz. Od soboty wszystkie media i w Polsce i w Izraelu huczą: Ambasador Izraela Anna Azari, podczas obchodów rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz powiedziała, że powinniśmy zmienić ustawę polską, która wprowadza kary m. in. za stwierdzenie polskie obozy śmierci. Stwierdziła, że ta regulacja budzi w Izraelu dużo emocji, rząd Izraela ją odrzuca, i że ma nadzieję, że Polska i Izrael znajdą drogę i wspólny język, aby to zmienić – Cezary Kłosowicz.

Ustawa oprócz tych kar za sformułowanie „polskie obozy śmierci”, przewiduje, że:

Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej,  podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367),  lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.

Marian Kowalski: To jest dość obszerny temat i nic tu nie dzieje się bez przyczyny. Są trzy państwa, których temat dotyczy: Polska, Izrael, Niemcy. Lejtmotywem jest kwestia finansowa, o której nie wypada gadać.

Wypada gadać o „wyższych” wartościach, żeby przygotować grunt do poruszenia kwestii finansowych, jako rzekomo przy okazji konkretyzujące całość wydarzenia. Zwróćmy uwagę, cały zeszły tydzień trwała kampania medialna agentury Niemiec pokazująca Polaków jako nazistów, którzy jadają niestosownie torty na świeżym powietrzu („wafel ss”), co skutkuje chęcią pożerania czegoś innego.

Ta propaganda ruszyła odpowiednio wcześniej, o tym gadali tzw. politycy opozycji krajowej i to było pokazywane także na świecie. Ostrzał propagandowy był przygotowany. Oczywiście, gdy IPN (bo to IPN wniósł ten projekt ustawy)… ustawa przeszła przez sejm, no to już było wiadomo, że to będzie punkt zaczepienia, aby krytykować. Dlaczego się to krytykuje? Bo skoro mówienie o Holokauście, ma mieć konsekwencje takie, że to Polakom będzie się płaciło – to źle, niedobrze… bo to Polacy mają płacić…

Gdyby Polacy byli cwani, to by Niemcy płaciły, a że Polacy są niecwani to będą płacić, na razie tylko Żydom. A niewykluczone, że i Niemcom… już nieuzyskanie kwoty od Niemców. to też jest korzyść niemiecka.

Dlaczego tak się dzieje? Polski MSZ od początku tzw. niepodległości był podległy kaście kolesiów, na zagraniczne potrzeby prezentujących się jako Żydzi, w gruncie rzeczy to takie większe cwaniaki z klubu towarzyskiego profesora Geremka, którzy byli eksportowani tu i tam, także do Izraela. Na przykład  pan Bartoszewski, który był nawet ministrem specjalnym do spraw polsko – żydowskich…. I tak jeździł do Izraela i tam szkalował Polaków, a dalej był polski ministrem…

No to jak przyjeżdża taki grzeczny pan, który z Oświęcimia, z Auschwitz wyszedł z powodu złego stanu zdrowia, Niemcy go puścili (czyli Niemcy są dobrzy, chorych puszczają…), a bał się Polaków, tak opowiadał… No to jak przyjeżdża taki grzeczny pan z Warszawy, i mówi, że Niemcy tacy dobrzy, i zapewnia, że Polacy to nic dobrego i tylko czyhają, żeby Żydom robić krzywdę. (…) [to co się Żydom dziwić].

To jest konsekwencja polskiej polityki zagranicznej uprawianej, przez ludzi, którzy są poza jakąkolwiek demokratyczna kontrolą, tylko są z klubu profesora Geremka… Tacy siedzą w BBN-ie, pan Solach też jest z klubu prof. Geremka i na ministrów spraw zagranicznych „piernamantnie” są wybierani koledzy z klubu prof. Geremka. Polska na tym nic dobrego nie zyska, bo mogliśmy całą sprawę załatwić za darmo, byle konsekwentnie i w odpowiedniej kolejności wydarzeń.

Jak USA w porozumieniu z Izraelem ustalały, gdzie ma być oficjalnie ostateczna decyzja państwa żydowskiego (chodzi o stolicę) tak dziś tam jest. To chodziło tylko o sprawę symboliczną, za darmo – to wystarczyło się zwrócić do Żydów i powiedzieć: słuchajcie, nasi drodzy starsi bracia w wierze, jak my tu wam tę stolicę uznamy, to co wy nam za to dacie? No to oni powiedzą, no nic… no to może nie chciejcie nic od nas… [żartobliwie].

Niech ktoś w końcu zacznie prowadzić jakąś politykę zagraniczną, a nie tylko pyskówki i wzywania ambasadorów! Polityka zagraniczna to jest rodzaj robienia interesów. Jak nie mamy pieniędzy, to chociaż róbmy tak, aby nie tracić. Mieliśmy do zaoferowania zobaczcie jak niewiele!

Chodzi o to, że zdejmujemy odpowiedzialność państwa i narodu polskiego, chociaż niezaprzeczalnie były takie „skurwysynki” , co na Żydów kablowali, ale i na Polaków też…

Ale tylko w gettach żydowskich były zinstytucjonalizowane, umundurowane, paramilitarne złożone z samych Żydów grupy, które Żydów wsadzały do wagonów i dokonywały selekcji, i o ile się mówi, że Polacy nie kolaborowali jako administracja, rząd, tylko pojedynczy bandyci to robili, to akurat wśród społeczności Żydowskiej to była instytucja kolaborująca z III Rzeszą, a jakoś o tym nikt nie chce gadać, a trzeba o tym mówić… – Marian Kowalski.

Cezary Kłosowicz: Pani ambasador nawet przyznała, że Izrael rozumie, kto budował obozy Auschwitz i inne, i że wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy, ale u nas te nowelizacje traktuje się jako niemożliwość powiedzenia prawdy o zagładzie.

Paweł Chojecki: Rzekomo to uderza w możliwość mówienia świadectw ocalonych z niemieckiego pogromu w całym podbitym przez nich świecie, głównie na terenie Polski, bo tu było najwięcej Żydów i tu tez zrobiono te fabryki śmierci.

Po pierwsze uznano, że będzie najłatwiej to ukryć przed opinią publiczną Zachodu, a po drugie myślę, że już wtedy Niemcy brali pod uwagę taki rozwój wypadków, ze jakby coś poszło źle to się powie, że to Polacy.

Trzeba rozpatrzyć  wypowiedź tej pani ambasador, nie tylko jako punktowe stanowisko Izraela przeciwko tej ustawie o IPN, ale jako zapowiedź likwidacji państwa polskiego.

Przypomniała mi się analogia historyczna, kiedy my odwróconą rolę graliśmy przez pewien czas, czyli aneksja części Czechosłowacji wraz z Hitlerem. Gdy postanowiona była już likwidacja Czechosłowacji to przypominamy, że wojsko polskie zajęło część Czechosłowacji, głównie chodziło o tereny przygraniczne w okolicach polskich Tatr, tam kilka wsi zajęto, gdzieś tam na Śląsku Cieszyńskim (Zaolzie) – to w dwóch etapach się rozegrało, ale nie o to mi chodzi – i wtedy w Polsce, mimo iż wiedzieliśmy, że prawdopodobnie będziemy musieli się zmierzyć z Hitlerem, ale stwierdzano, że lepiej po pierwsze część ludności polskiej wziąć pod swoja opiekę, a po drugie będzie to jakiś przyczółek do ewentualnego opierania się agresji, jest okazja to bierzemy…

Myślę, że dziś dokładnie tak jest traktowane państwo polskie, jako resztówka upadłościowa… w sferach międzynarodowych już wiadomo, że państwo polskie ani nie jest potrzebne, ani nie potrafi się obronić, bo to jest bardzo ważne, że od przynajmniej pół roku wiemy, ze Polska nie jest w stanie prowadzić żadnej samodzielnej polityki.

Punktem zwrotnym była decyzja prezydenta Dudy o vecie, czyli praktycznie rozbicie obozu władzy i odejście od tego kierunku proamerykańskiego, budowania tutaj potęgi Międzymorza, to był wstęp do poddania Polski Rzeszy niemieckiej, czyli Unii Europejskiej. To się dalej dzieje… – Paweł Chojecki.

Zapraszamy na cały program: 

Pozostałe tematy: skąd Chińczycy wezmą wodę? Wlk. Brytania ostrzega: Rosja może zakłócić infrastrukturę gospodarczą. Legalizacja grzechu w Kościele katolickim: Kościół niemiecki staje się homoseksualny, ale już nie katolicki… oraz Białoruś: zablokowanie polskiego portalu informacyjnego. 

Autor
Redakcja IPP