Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.
Doradca prezydenta gen Michael Flynn złożył rezygnację po tym, jak przyznał się, że oszukał wiceprezydenta Mike’a Pence’a i innych przedstawicieli administracji w sprawie swoich rozmów z ambasadorem rosyjskim.
Flynn kilkukrotnie rozmawiał z ambasadorem o ewentualnym zniesieniu sankcji wobec Rosji. Rozmowy miały miejsce w grudniu. Flynn nie był wtedy upoważniony do takich rozmów. Wiceprezydentowi miał przekazać, że nie rozmawaiał z Rosjanami o sankcjach.
Kilka dni temu w mediach pojawiły się przecieki z kręgów administracji rządowej świadczące o tym, że temat sankcji był poruszany.
Departament Sprawiedliwości informował Biały Dom, że Flynn nie ujawnił całej prawdy o kontaktach z ambasadorem Siergiejem Kisljakiem i ostrzegał, że doradca może być narażony na szantaż.
Wobec Flynna toczy się też dochodzenie w sprawie pieniędzy, które otrzymał od rosyjskiego rządu. Amerykańska armia podejrzewa, że otrzymał zapłatę za wzięcie udziału w obchodach rocznicy telewizji Russia Today.
Obowiązki Flynna przejął tymczasowo weteran wojny wietnamskiej Joseph Keith Kellogg.