Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Wczoraj w Nowym Jorku odbyła się sesja klimatyczna ONZ. Przedstawiciele wielu krajów świata opowiadali o swoich rzekomych planach zmniejszenia emisji dwutlenku węgla – gazu, który wydycha każdy z nas. W tym czasie prezydent Stanów Zjednoczonych poprowadził sesję dotyczącą realnego światowego problemu – prześladowań religijnych.

Globalne wezwanie o ochronę wolności religijnej – tak brzmi tytuł sesji, która odbyła się wczoraj w siedzibie ONZ. Trump zapowiadał, że w ogóle nie weźmie udziału w sesji klimatycznej, ostatecznie jednak pojawił się tam na chwilę, ale nie zabierał głosu. Na sesji dotyczącej wolności religijnej oprócz prezydenta USA obecni byli także wiceprezydent Mike Pence, sekretarz stanu Mike Pompeo, sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i wielu konserwatywnych, ewangelicznych przywódców, a także przedstawiciele biznesu.

Johnnie Moore z komisji ds międzynarodowej wolności religijnej, bliski współpracownik założyciela Liberty University pastora Jerry’ego Fallwella, stwierdził przed spotkaniem, że prezydent Trump używa całego potencjału Stanów Zjednoczonych by wprowadzić sprawę wolności religijnej na forum ONZ.

“To nie jest drugoplanowa kwestia dla USA, to jest priorytet dla Stanów Zjednoczonych i powinien być także dla wszystkich światowych przywódców.” – powiedział Moore.

Wiceprezydent, który przemawiał przed Donaldem Trumpem przypomniał, że wolność religijna jest najważniejszą z wolności. Stwierdził, że prezydent Trump jest pierwszym amerykańskim prezydentem, który zorganizował sesję o wolności religijnej w ONZ. Pence przypomniał o prześladowaniach  na całym świecie wyszczególniając Iran i Irak, aresztowania pastorów, blokowanie rozpowszechniania Biblii i zamykanie ponad miliona Ujgurów w komunistycznych Chinach, oraz prześladowania chrześcijan i katolików w Wenezueli i Nikaragui.

Donald Trump przypomniał, że Ameryka jest krajem, który uznał, że ludzie mają prawa nadane nie przez państwo ale przez Boga, a najbardziej podstawowym prawem jest podążanie za swoimi wierzeniami.

“Stany Zjednoczone są zbudowane na zasadzie, że nasze prawa nie pochodzą od rządu; one pochodzą od Boga. Ta nieśmiertelna prawda jest wyrażona w naszej Deklaracji Niepodległości i zapisana w Pierwszej Poprawce naszej Konstytucji. nasi założyciele rozumieli, że nie ma prawa bardziej podstawowego dla pokojowego, dostatniego i szlachetnego społeczeństwa niż prawo do podążania za swoimi religijnymi przekonaniami.”

Trump podkreślił, że 80 procent ludzi na świecie żyje w krajach, w których nie ma pełnej wolności religijnej. Przytoczył dane mówiące, że średnio 11 chrześcijan każdego dnia jest zabijanych za podążanie za naukami Chrystusa. Prezydent USA ogłosił, że Stany Zjednoczone tworzą koalicję amerykańskich firm na rzecz ochrony wolności religijnej.

“Ta inicjatywa ma zachęcić sektor prywatny do ochrony ludzi wierzących w miejscach pracy.” – powiedział Trump.

I dodał: “Zbyt często ludzie w pozycji władzy mówią o różnorodności jednocześnie uciszając, omijając i cenzurując ludzi wierzących. Prawdziwa tolerancja oznacza respektowanie prawa wszystkich ludzi do wyrażania ich poglądów religijnych”

Na koniec wezwał wszystkie kraje do zakończenia prześladowań religijnych i poszanowanie odwiecznego prawa do podążania za swoimi wierzeniami i oddawania chwały Bogu.