Dlaczego Senator Bury tak się boi znajomości z pastorem Chojeckim?

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 5 min.

Nowo wybrany senator KO Jacek Bury pytany o związki z pastorem Pawłem Chojeckim wciąż zmienia zeznania, stosuje techniki manipulacyjne i ucieka od tematu. Najpierw w wywiadzie dla Radia Lublin stwierdził, że Pawła Chojeckiego znał miesiąc lub dwa. Potem w wywiadzie dla RMF.FM na początku powiedział, że było to kilka miesięcy, a następnie przyznał, że siedem lat. Czego obawia się Jacek Bury? Przeanalizujmy fakty oraz zmieniającą się narrację nowego senatora KO.

Wszystko zaczęło się od programu w telewizji Idź Pod Prąd wyemitowanego 14 października, dzień po wyborach parlamentarnych, kiedy to pastor Paweł Chojecki powiedział na antenie, że Jacek Bury był biblijnym chrześcijaninem i że współpracowali przez 11 lat.

Jacek Bury zakrzywia czasoprzestrzeń!

Senator Bury pytany w wywiadach dziwnie zmienia zdanie na temat współpracy z pastorem Chojeckim.

Zapytany w wywiadzie dla Radia Lublin przez redaktora Tomasza Nieśpiała o związki z pastorem Chojeckim odpowiedział: „Po studiach z Pawłem Chojeckim mieliśmy taki epizod, ale nasze drogi bardzo szybko się rozeszły. (…) Nie wiem, czy miesiąc, dwa razem byliśmy”.

Po tygodniu „miesiąc, dwa” urastają jednak do kilku miesięcy, a potem do siedmiu lat!

25 października ukazał się wywiad redaktora Marcina Zaborskiego z senatorem Jackiem Burym. W tej rozmowie również zostaje poruszony temat związków Burego z pastorem Chojeckim. Jacek Bury stwierdza „Już po kilku miesiącach, jak zobaczyłem, co się dzieje, w jakim kierunku podąża Paweł Chojecki, zdecydowałem, że to nie jest miejsce dla mnie”. Chwilę później kilka miesięcy zmienia się w siedem lat, gdyż senator Bury mówi: „Ja Pawła poznałem na czwartym czy piątym roku studiów, czyli to był 1990 rok i rozstaliśmy się w 1997”.

Powstaje zatem pytanie, czy to był „miesiąc, dwa”, kilka miesięcy, czy siedem lat? A może, jak twierdzi pastor Chojecki, jedenaście lat?

Jakie są fakty?

Pastor Chojecki poznał Jacka Burego, gdy ten był na pierwszym roku studiów. Był to rok 1986. Obaj deklarują nawrócenie do Jezusa Chrystusa i są razem w Duszpasterstwie Akademickim Emmanuel Ruchu Światło-Życie przez cztery lata. Pastor Chojecki jest jednym z liderów grupy, w której jest Jacek Bury.

Jacek Bury na spotkaniu szkoleniowym Ruchu Światło-Życie 18.10.1986 r.

Jacek Bury Ruch Światło-Życie, 1986 rok
Jacek Bury Ruch Światło-Życie, 1986 rok

W roku 1990 część Duszpasterstwa pod przywództwem Pawła Chojeckiego stwierdza, że katolicyzm jest sprzeczny ze Słowem Bożym objawionym w Biblii i odchodzi z Kościoła Katolickiego. Ludzie ci zakładają kościół protestancki pod nazwą Wspólnota Chrześcijańska „Pojednanie”, którego pastorem jest Paweł Chojecki. W kościele tym Jacek Bury jest ważną postacią – członkiem Rady Kościoła, chrzci nowych wierzących, prowadzi ewangelizacje i zajęcia biblijne. W tym okresie Paweł Chojecki zakłada również Wydawnictwo Pojednanie, w którym później pracuje też Jacek Bury.

W roku 1996 Paweł Chojecki wraz z grupą osób, w której jest Jacek Bury, odchodzi ze Wspólnoty Chrześcijańskiej „Pojednanie” i zakłada nowy kościół – Kościół Nowego Przymierza w Lublinie. Jednym z założycieli KNP i członkiem jego Rady Głównej jest Jacek Bury. Dokumenty założycielskie KNP w Lublinie są opatrzone datą 12 września 1997 roku. Na przełomie lat 97/98 Jacek Bury odchodzi z KNP w Lublinie.

Matactwa i manipulacje senatora Burego

Senator pytany o związki z Pawłem Chojeckim opowiada o Ruchu Światło-Życie i o krótkiej współpracy w KNP. Kompletnie pomija okres sześciu lat, gdy był członkiem Wspólnoty Chrześcijańskiej „Pojednanie”, gdzie pastorem był Paweł Chojecki. W sposób oczywisty manipuluje faktami.

Pod koniec wywiadu dla RMF FM redaktor Zaborski pokazuje Buremu książkę „Na dobre i na lepsze” G. Smalley’a, na której okładce jest zdjęcie Jacka Burego. W tym momencie senator znów mija się z prawdą: „W ramach Stowarzyszenia Chrześcijańskiego Pojednanie w czasie komunizmu, mieliśmy wydawnictwo i tłumaczyliśmy książki”. Prawda jest jednak inna. Książka ta została wydana przez Wydawnictwo Pojednanie, które było organem kościoła protestanckiego – Wspólnota Chrześcijańska „Pojednanie”, jaki powstał już latach dziewięćdziesiątych. Stowarzyszenie Chrześcijańskie Pojednanie nie miało z tą książką nic wspólnego.

Dlaczego Jacek Bury nie chce przyznać, że przez wiele lat jego pastorem był Paweł Chojecki?

Prawdopodobnie w jego nowej karierze politycznej, gdzie lansuje się na niezależnego przedsiębiorcę i uczciwego, nowoczesnego polityka, długoletnia służba dla Jezusa Chrystusa pod przywództwem pastora Pawła Chojeckiego, który znany jest ze swoich biblijnych i konserwatywnych przekonań, może być źle widziana przez jego wyborców oraz mocodawców Platformy Obywatelskiej, którzy go wyszkolili i umożliwili start w wyborach.

To wyjaśniałoby również personalne i niepoparte żadnymi przykładami ani dowodami ataki na pastora Chojeckiego i KNP w Lublinie, którego Bury był członkiem. Senator zarzuca, że KNP „jest de facto sektą. Manipulowanie ludźmi, uzależnienie ich od siebie, monopol na prawdę, monopol na decyzje: to są znamiona sekty”.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego tak inteligentny człowiek jak Jacek Bury przez 11 lat współpracował z pastorem Chojeckim i dlaczego przez siedem lat był członkiem kościołów, w których pastorem był Paweł Chojecki?

Widać, jak Jacek Bury manipuluje faktami – zmieniając miesiąc na kilkanaście miesięcy, a potem na siedem lat. Pomija także sześć lat, kiedy był członkiem kościoła protestanckiego – Wspólnoty Chrześcijańskiej „Pojednanie”. Stosuje technikę manipulacyjną odwracania uwagi i trywializacji, co przytomnie zauważył red. Zaborski w RMF FM. Na pytanie Redaktora o związki z Pastorem Chojeckim senator Bury mówi: „można by było powiedzieć też, że w wieku sześciu lat kradłem jabłka”. Redaktor Zaborski nie daje się jednak wciągnąć w ten temat zastępczy i mówi „Nie trywializujmy jednak, bo sprawa jest poważna”.

Senator Bury prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy, w jaką grę został wmanewrowany przez Prawo i Sprawiedliwość, które jego słowami chce zaatakować bardzo krytyczne wobec partii rządzącej i Kościoła Katolickiego środowisko Telewizji Idź Pod Prąd. Pytany, dlaczego nie zawiadomił prokuratury o rzekomych przestępstwach KNP w Lublinie, zaczął się nerwowo wycofywać z przyjęcia odpowiedzialności za swoje słowa. Plan PiS-u, by za pomocą metod administracyjnych ukrócić działalność KNP w Lublinie i IPP TV, widać w zaostrzeniu tonu artykułu TVP Info w porównaniu z pierwszym tekstem „Rzeczpospolitej”. „Rz” napisała w sposób asekurancki („Senator z Lublina i jego związki z tajemniczym Kościołem”), a telewizja rządowa poszła dalej – arbitralnie nazywając legalnie działający Kościół „tajemniczą sektą” („Senator KO był członkiem tajemniczej lubelskiej sekty”).

W odpowiedzi na taki rozwój sytuacji pastor Chojecki wezwał inne kościoły chrześcijańskie do zajęcia oficjalnego stanowiska ws. nagonki na jeden z biblijnych kościołów oraz uruchomił petycję do rządu RP pt. „DOŚĆ DYSKRYMINACJI I PRZEŚLADOWAŃ CHRZEŚCIJAN W POLSCE!”

Podpisz petycję!