Jak donosi „Rzeczpospolita”, w środę Ministerstwo Cyfryzacji ma ustalić ostateczną treść rozporządzenia, które będzie regulować sposób tworzenia superszybkiej sieci internetowej w Polsce. Najistotniejszą kwestią jest decyzja rządu, czy dopuści on do budowy sieci 5G firmy z komunistycznych Chin. W szczególności firmę Huawei, której sprzęt jest wykorzystywany przez chiński rząd do inwigilacji.
Firma Huawei została założona przez oficera Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Niestety, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, szykowane przez Ministerstwo Cyfryzacji rozporządzenie nie wyklucza odgórnie żadnego z dostawców.
Przed produktami Huawei ostrzegają służby wywiadowcze wielu państw zachodnich, m.in. USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec. W Polsce jeden z dyrektorów tutejszego oddziału firmy został zatrzymany przez ABW za szpiegostwo.
Przed chińskimi firmami ostrzegał też minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Podczas wizyty w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu mówił: „Kiedy słyszę, że Chiny, technologie chińskie i firmy chińskie mają być atrakcyjnym partnerem dla rozwoju technologii 5G na świecie, to ogarnia mnie przerażenie, jak bezmyślni są ludzie, którzy godzą się na takie rzeczy. (…) Jeśli technologia 5G ma być jakimś kolejnym skokiem cywilizacyjnym dla ludzkości, to wprowadzanie do tak subtelnych, tak wrażliwych technologii firm chińskich na zasadzie poważnego ich wejścia jest potwornym ryzykiem, jest potworną nieodpowiedzialnością”.
Słowa ministra Kamińskiego skomentował w wywiadzie dla Telewizji Idź Pod Prąd Stephen Yates – były doradca prezydenta USA Donalda Trumpa i wiceprezydenta Dicka Cheneya.
Nie jest pewne, czy decyzję o sieci 5G w Polsce poznamy już jutro. Według „Dziennika Gazety Prawnej” zanim Ministerstwo Cyfryzacji ogłosi projekt rozporządzenia, chce odbyć z operatorami drugą turę prekonsultacji.
Tymczasem polscy operatorzy korzystają ze sprzętu Huawei w testach nowej technologii. Operator Play poinformował, że uruchomi testowo sieć 5G w Trójmieście, korzystając z routerów firmy Huawei. Wcześniej testy rozpoczął już T-Mobile m.in. w Warszawie, używając sprzętu Huawei i w Krakowie we współpracy z Nokią. Testy w różnych miastach rozpoczął też Orange. W Lublinie na sprzęcie Nokii, w Zakopanem i Warszawie na urządzeniach Ericssona, a w Gliwicach na sprzęcie Huawei.