„Jego odwołanie było dla mnie zaskoczeniem. Wiem, że to bardzo autentyczny człowiek. W przemówieniach jest stanowczy, ale potrafił wprowadzić spokój pomiędzy Czechami i Polakami. Dlatego zaskoczyło mnie, że polski rząd nie chce, by ta nowa krew, nowa energia pracowała dla naszej przyszłości” – powiedział Zdechovsky o decyzji w sprawie odwołania Jasińskiego ze stanowiska ambasadora Polski w Czechach.
Czeski polityk już wcześniej na swoim Twitterze wyraził ubolewanie nad podjętą przez polski rząd decyzją w sprawie Jasińskiego.
Zdechovsky w wywiadzie dla Telewizji Idź Pod Prąd podkreślił, że Jasiński jest dyplomatą najwyższej rangi, którego cechuje obszerna wiedza na temat relacji polsko–czeskich i miłość do obydwu krajów. „Problem Turowa to problem ostatnich kilku lat. A Jasiński budował mosty. Rozpoczął negocjacje cztery lata temu, ale nie przyniosły one skutku. Ale on nadal zabiegał o spotkania, by tłumaczyć polskie stanowisko”. […] „Gdybym był premierem Czech, chciałbym mieć takich dyplomatów, jakich wy macie w Pradze” – dodał czeski europarlamentarzysta.
Zapytany o naturę sporu w sprawie Turowa Zdechovsky odpowiedział, że dużą przeszkodą w skutecznym rozwiązaniu problemu jest arogancka postawa polskiego rządu: „Nie mówimy Polsce, jak ma wytwarzać energię. Nie ingerujemy w polską politykę. Chcemy tylko rozwiązać ten problem. A arogancja polskiego rządu w ciągu ostatnich czterech lat była ogromna. Arogancja właściciela kopalni też była ogromna”.
Czeski polityk w rozmowie z red. Hanną Jazgarską wielokrotnie podkreślał, jak ważna jest dla niego dobra współpraca polsko–czeska. Jego zdaniem jedynie poprzez wspólne działanie jesteśmy silni i możemy przeciwstawić się rosyjskiej propagandzie. „Bardzo wspieram wizję przyszłości świetnych relacji między Czechami a Polską”. […] „Rozmawiałem z czeskim premierem. On chce dobrej relacji z Polską” – przekonywał Zdechovsky.