W dzisiejszym odcinku Kowalski&Chojecki NA ŻYWO nasi komentatorzy zajmowali się głównie próbą odpowiedzi na pytanie, czy czeka nas dekompozycja sceny politycznej? Program poprowadziła Agata Kowalska.
Oczywiście, jak co piątek, został też przyznany mało chwalebny tytuł „dzbana tygodnia”. Na ten tytuł zasłużyła sobie pani poseł Nowoczesnej, Elżbieta Stępień, za zagubienie w budynku Sejmu oraz zgubienie stolicy Polski… Jak widać zasada parytetów w obdarowywaniu tym zacnym tytułem jest u nas przestrzegana:
Temat dnia dotyczył posłów Biernackiego, Tomczaka i Fabisiaka, którzy zostali wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej za złamanie dyscypliny partyjnej podczas głosowanie w sprawie aborcji. Poza tym, Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt oraz Krzysztof Mieszkowski zawiesili członkostwo w Nowoczesnej w geście protestu wobec postawy swoich kolegów.
Marian Kowalski: Myślę, że Platforma szykuje się do pozbierania całego lewactwa pod siebie i tylko tacy z przeszłością prawicową do tego projektu nie pasują. …Tak surowe konsekwencje… trochę mnie to dziwi, bo całe te czarne protesty, na których brylowali posłowie i posłanki Nowoczesnej, to było gadane o jakiejś wolności wyboru. No tak, czyli kobiecie można w ramach wolności wyboru dokonać aktu aborcji, a posłom w ramach wolności sumienia nie można było nie zagłosować. Albo wszystko wolno wszystkim, albo nic nikomu.
– Przypuszczam, że dojdzie do dekompozycji sceny politycznej, opozycja już to rozpoczęła. Swój główny cel, czyli zniszczenie rządu PiS osiągnęli. Prawo i Sprawiedliwość realizuje ich postulaty. Mieli powód do świętowania. Wszyscy próbują znaleźć dla siebie miejsce, oprócz prawicy polskiej, która w tym momencie zamiast odzyskać jakiś impuls ozdrowieńczy, odzyskać pion po tej katastrofie (obalenie rządu Szydło i wyrzucenie Macierewicza to katastrofa!). Ale wszyscy zagłaskują rzeczywistość i mówią, że się nic nie stało. Jak tylu zwolenników PiS, zwłaszcza wśród publicystów, może przedstawiać jako sukces klęskę tej partii, czyli upadek rządu?!
Paweł Chojecki: Jasno mówiliśmy już w grudniu zeszłego roku, że to co się stało, czyli zmiana premiera, po to, żeby zmienić ministra obrony narodowej (to był prawdziwy cel odwołania premier Szydło) oznacza przewrót, jeśli chodzi o geopolitykę polską.
Jest to zdrada wyborców PiS, którzy chcieli uniezależnienia Polski od Niemiec (co reprezentowała Platforma Obywatelska) i od Rosji (którą reprezentowało WSI). Niestety mamy prezydenta, który jest otoczony agentami WSI i mamy premiera, który został nam dany z opcji niemieckiej, z Deutsche Banku, a do tego w sejmie najważniejszą już postacią, takim rozgrywającym, przyjmującym tych nowych posłów z PO, jest towarzysz Gowin. Widać, że stary układ Tuska został odnowiony.
Także Komorowski dostał świetnego młodego zmiennika. Duda o wiele lepiej realizuje linię Komorowskiego, bo jest młodszy, jest lepszym mówcą, a do tego ma wsparcie elektoratu PiS. Platforma, opcja niemiecka – oznacza opcję euroazjatycką, czyli połączenie całego tego ogromnego lądu Europy i Azji w jedną przestrzeń geopolityczną – jest to marzenie zarówno na Wschodzie, czyli Rosji, jaki i na Zachodzie, Niemiec.
Pakt Ribbentrop-Mołotow, który już w przeddzień II wojny światowej został podpisany. Wcześniej prusko-carskie różne konszachty, ma to już kilkaset lat, a może i więcej. Okazuje się, że Bolesława Chrobrego też z dwóch stron zostaliśmy zaatakowani, wspólnie i w porozumieniu: Wschód i Zachód chciały pokonać Polskę.wtedy Polska pokonała i jednych i drugich. Ta opcja połączenie Niemiec z Rosją przeciwko Polsce ma już 1000 lat.
Obecna sytuacja to jest kapitulacja, to jest wyrzeczenie się aspiracji niepodległościowych, bycie państwem przydupasem Niemiec i po części Rosji. Zrobienie teraz nowej Platformy, która się będzie nazywała PiS, aby mamić tych mało patriotycznych katolików, mało zorientowanych ludzi jest szkaradnym, diabelskim projektem. Diabelskim, bo zbudowanym na kłamstwie,
Agata Kowalska: Stanisław Karczewski nie wyklucza przyjęcia tych posłów wyrzuconych w PO, i współczuje im, szanuje ich i uważa, że oni mają światopogląd zbliżony do jego…
Paweł Chojecki: Tylko, że my ich nie szanujemy i do polskiego światopoglądu, do polskiego ducha oni nie mają wcale blisko. To jest towarzysz szmaciak, to nie jest Polak, który myśli o tym,żeby znowu rozepchać się tu między Rosją a Niemcami, żeby utworzyć miejsce dla wielkiego, silnego, niepodległego państwa polskiego.
– Tylko to są tacy ludzie, którzy za PRL krzyczeli piękne hasła: Polska, tradycja, kościół… ano ale wiecie Moskwa… trzeba się z nią jakoś dogadać… Tacy realiści, Aleksander Ścios ich nazywa georealistami. Może i są kulturalni, znają się na Mozarcie, fajnie można z nimi drogą whiskey wypić – to wszystko prawda. Tylko oni nie mają DUCHA, kręgosłupa moralnego. To są towarzysze szmaciaki, którzy mogą tylko na zlecenie administrować ciemnymi Polakami. I w imieniu klasy robotniczej polskiej pic szampana i zakąszać kawiorem…
Zapraszamy do obejrzenia całego odcinka:
Zobacz komentarze
Nigdy nie byłem zwolennikiem PIS partii systemowej i socjalistycznej ale reformowanie państwa było słuszną i sprawiedliwą decyzją odwołanie po kolei najlepszych polityków to strzał w kolano teraz PIS może tylko płynąć z prądem i zbierać wszystkie śmieci które zaoferuje Polakom jako słuszną koncepcję a tymczasem to będzie tylko chocholi taniec.