Chiny czy USA sojusznikiem Polski? Kowalski & Chojecki NA ŻYWO w IPP TV 15.12.2017

Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

Dzisiaj w programie wzięła udział obok Mariana Kowalskiego i Pawła Chojeckiego również redaktor Hanna Shen, znawczyni tematyki chińskiej. Pani Hania prowadzi także bloga na naszej stornie. Dziś w temacie głównym pojawia się retoryczne pytanie: Chiny czy USA? Premier Morawiecki jest otwarcie pro-chiński i chwalony przez chińskie oraz niemieckie media… Zaczynamy od komentarza w niemieckiej gazecie Die Velt, która cieszy się z wyboru Mateusza Morawieckiego na premiera Polski, ponieważ premier „uderza w całkowicie inne tony niż jego poprzedniczka” i „nie rzuca na Europę gromów, lecz zabiega o nią”. Die Velt zwraca uwagę, że Mateusz Morawiecki zapewnił, ze jego gabinet nie będzie rządem ideologicznego radykalizmu. Pochwalone zostało także expoze premiera.  

https://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art,30123,die-welt-morawiecki-uderza-w-calkiem-inne-tony-niz-jego-poprzedniczka.html

Eunika Chojecka: A jak Chiny przyjęły tę informację, że Mateusz Morawiecki zostaje premierem Polski?

Hanna Shen: Tak samo jak Niemcy… Jedna z czołowych gazet komunistycznej partii Chin, kilka godzin po tym jak pojawiła się informacja o wybraniu Morawickiego na premiera, pisała właśnie takie pochwały pod adresem premiera Morawieckiego. Najciekawsze było to, że podkreślano, że to jest taki inny polityk niż pozostali politycy PiS, taki światowy, obyty. Przyznam się szczerze, że czytałam to z uśmiechem na twarzy, ci wszyscy PiS-owscy politycy jeżdżą do Pekinu, przyjmują tych komunistycznych aparatczyków, a oni są dla nich tacy zaściankowi. Światowcem okazuje się dopiero Mateusz Morawiecki. Nic w tym dziwnego, bo jeśli posłucha się wypowiedzi Mateusza Morawieckiego przez cały okres bycia wicepremierem, to są takie wypowiedzi, które będą się w Pekinie podobać. Ostatnia, chociażby z lipca tego roku, kiedy odbyło się forum dotyczące nowego Jedwabnego Flaku, a dokładniej inwestycji, to wtedy pan Morawiecki zwracał się do Pekinu: zapraszamy chińskich inwestorów. I mówił, że jesteśmy otwarci na następne inwestycje. To jest polityk, z którego premierostwa w Pekinie bardzo się cieszą.

Co ciekawe podczas gdy my otwieramy się dzięki Maowieckiemu na chińskie inwestycje, w jednej z komisji Kongresu Amerykańskiego mówi się, że inwestycje chińskie są zagrożeniem dla gospodarki i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych! Podobne dyskusje toczą się teraz W Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, na Tajwanie, nawet w Kanadzie. A tymczasem mamy premiera, który te inwestycje będzie ściągał – mówi Hanna Shen i dodaje:

Najbardziej zszokowało mnie i wiele powiedziało mi na temat premiera Morawieckiego, było odniesienie do gospodarki współdzielenia (sharing economy). Ten termin będziemy pewnie słyszeć jeszcze nie raz pod rządami Morawieckiego, to jest socjalizm a właściwie komunizm pod przykrywką. Komuniści ogłosili, że kapitalizm się skończył, ale nie mogą powiedzieć,że w to miejsce przyjdzie socjalizm, więc ukuli taki termin: gospodarka współdzielenia.

– Polega ona na tym, że wszystko, co zarabiamy należy do państwa i to państwo będzie decydować, ile my możemy zatrzymać w swojej kieszeni. I Mateusz Morawiecki o tej właśnie gospodarce poświęcił w swoim expoze całkiem dużo miejsca. I powiedział m. in. coś takiego:

To nowy nurt myślenia w gospodarce o środowisku, o życiu społecznym, o życiu gospodarczym. Jest to odejście od skupienia się na własnych potrzebach na rzecz wspólnoty i wspólnego dobra. Zresztą jest to zbieżne z chrześcijańską nauką, jest to zbieżne z etyką Solidarności, ale o dziwo – i bardzo się cieszę – jest to również zbieżne ze strategią Komisji Europejskiej – nie zawsze się to zdarza. (…) To wszystko jest dzisiaj możliwe dzięki technologii. Ja wierzę, że właśnie technologia – również wszystkich nas tutaj – może dzisiaj połączyć„.

To odniesienie się do technologii jest bardzo istotne, dlatego że co chwila słyszymy, jak wielkie firmy amerykańskie Google, Apple rozwijają różnego rodzaju projekty z państwem, które w totalny sposób kontroluje swoich obywateli, czyli z Chinami. Do tego właśnie będzie potrzebna europejskim komunistom chińska technologia, do tego, aby wprowadzać gospodarkę współdzielenia i totalnej kontroli nad obywatelem. To expoze Morawieckiego jest przerażające! – przyznaje pani Hania.

Paweł Chojecki: Dodam tylko, ze takie same komunistyczne kucypały o gospodarce opowiadał stary Morawiecki już od wielu lat. Wszyscy się podśmiewali, że to stary wariat, a zobaczcie, że dzisiaj te same brednie są w ustach jego synka premiera Polski, z ramienia PiS! To jest komunista nowego rodzaju, najgorszy typ, bo „nowoczesny”!

Eunika Chojecka: Dlaczego jak taka wielka euforia wokół premiera Morawieckiego i nawet takie gazety jak Gazeta Polska, czy niezależne portale internetowe nie wspominają o tym, że to był doradca Tuska, że został nagrany u Sowy, wychwala Angele Merkel – a jest przedstawiany jako wielki anty-systemowiec, antykomunista (chwalony przez Chińczyków!) i wielki ekonomista?

Hanna Shen: To pytanie jest bardzo proste. Gdyby w Polsce były niezależne media, które finansujemy my-obywatele polscy, to byśmy wiedzieli wszystko o Morawieckim, łącznie z tym, o której godzinie w jego domu gasi się światło. Tak jest na Tajwanie, jest przegląd polityków, wiemy o nich wszystko. Ale ponieważ w Polsce media są finansowane przez partie polityczne, jak dochodzi prawica do władzy to pieniądze dostaje „Gazeta Polska”, jak dochodzi lewica – dostaje „Gazeta Wyborcza” i „Newsweek”, no to nie można tej prawdy powiedzieć o ludziach ze swojego własnego grona. Zwłaszcza, że osoba, o której mówimy jest kasjerem, on tę kasę będzie trzymał. Nie ma niezależnych mediów – nie ma prawdy!

Także prof. Zybertowicz, doradca prezydenta Dudy zaczął dostrzegać zagrożenia płynące ze strony chińskiego komunizmu i rozwoju technologii. W programie „O co chodzi” wyraził swój niepokój:

Chińczycy uruchomili system rankingu obywatelskiego. Na razie w kilku regionach, testowo. Obywatelom za różne formy zachowania przyznawane są punkty dodatnie i ujemne. Za dodatnie można doznać pewnych korzyści, za ujemne – można być zablokowanym w możliwościach działania”powiedział w tvp.info.

Marian Kowalski: Profesor Zybertowicz znalazł się w niezręcznej sytuacji, od dłuższego czasu próbuje wywiązać się jak najlepiej ze swojej roli, jako doradca prezydenta, który popiera związki z Chinami, a z drugiej strony mocno go to uwiera [zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa].

Zapraszamy na cały komentarz:

Polecamy książkę profesora Andrzeja Zybertowicza pt. „Samobójstwo Oświecenia”

#IPPTV